Dobry kosmetyk z Avonu? Recenzja podkładu rozświetlająco-antystresowego Calming Effect Illuminating Foundation
Z czym Wam się kojarzy Avon? Mojej mamie te kosmetyki zawsze wydawały się tandetne, bublowate i nie warte swojej ceny. Nie kupowałyśmy produktów z katalogów. Avon poznałam dzięki mojej teściowej, która jest konsultantką. Kiedyś zapomniałam swojego podkładu i poprosiłam ją, żeby mi jakiś pożyczyła. Tak trafiłam na Calming Effect Illuminating Foundation, czyli podkład rozświetlająco-antystresowy i... byłam bardzo zaskoczona efektem! Jeśli lubicie lekkie podkłady, które wtapiają się w cerę nie tworząc efektu maski, ta recenzja może Was zainteresować! :)
Opis producenta
Płynny podkład rozświetlająco-antystresowy dzięki kojącym ekstraktom
rumianku, lawendy i aloesu łagodzi oznaki zmęczenia i stresu na skórze.
Bogaty w witaminy A i E, odżywia skórę i wyrównuje jej koloryt.
Odpowiedni dla każdego typu skóry, szczególnie dla suchej i wrażliwej
Efekt: Nawilża i rozświetla skórę. Zapewnia jej promienność przez cały
dzień. Łagodzi oznaki zmęczenia. Pokrycie - od lekkiego do średniego.
Sposób użycia: Nałóż punktowo niewielką ilość na twarz - palcami,
gąbeczką lub pędzelkiem. Dokładnie rozprowadź. By uniknąć efektu "maski"
rozetrzyj kosmetyk wyjątkowo uważnie w okolicach linii włosów, żuchwy
oraz szyi.
Cena
Cały czas jest na niego promocja. W poprzednim katalogu udało mi się go kupić za 19 zł. Aktualnie obowiązującą cenę i wzornik kolorów znajdziecie TU
Skład
Odcień
Cream
Opakowanie
Podkład umieszczony został w szklanej, przezroczystej buteleczce. Dodatkowo zapakowany był w pudełko. Opakowanie jest dużo lepszej jakości niż w przypadku drogeryjnych podkładów. Pompka działa bez zarzutu, nie zacina się. Dzięki temu, że buteleczka jest przezroczysta widzimy ile produktu nam zostało.
Efekt
Mimo tego, że ostatnio zmagam się z niedoskonałościami i mojej cerze daleko do ideału, preferuję podkłady o lekkiej konsystencji. Bardzo nie lubię efektu maski i denerwuje mnie gdy czuję, że mam podkład na twarzy, dlatego jestem w stanie poświęcić mocniejsze krycie na rzecz bardziej naturalnego efektu. Ważne jest dla mnie także, żeby podkład nie wchodził między włoski, nie zbierał się na linii żuchwy i nie podkreślał suchych skórek. Jak poradził sobie podkład Calming Effect?
1. Bez podkładu - ziemista cera, przebarwienia, rozszerzone pory i ślady po wypryskach.
2. Podkład nałożony na twarz i jeszcze nierozsmarowany. Kolor wydaje się bardzo ciemny, ale to tylko pozory.
3. Jedna warstwa podkładu wyrównała koloryt i częściowo ukryła przebarwienia.
4. Dwie warstwy podkładu. Zazwyczaj pozostaję przy jednej i nakładam puder, ale tym razem dołożyłam jeszcze odrobinę kosmetyku. Moim zdaniem jak na lekki podkład krycie jest całkiem w porządku.
5. Nakładam puder i lekko konturuję twarz.
6. Efekt końcowy.
Zdjęcie "przed i po" oraz dla ludzi o mocnych nerwach poniżej duże zbliżenie na moją facjatę. Zdjęcia oczywiście nie były w żaden sposób rozjaśniane, wygładzane itp. W przypadku pierwszej fotografii chyba nawet nie musiałam o tym wspominać.
Zalety
- Wyrównuje koloryt.
- Pudrowe wykończenie.
- Nie jest tłusty, twarz się po nim nie świeci.
- Nie wysusza.
- Jak na lekki podkład rozświetlający całkiem nieźle radzi sobie z kryciem przebarwień.
- Przyjemnie się go nakłada, gładko sunie po twarzy.
- Kremowa konsystencja.
- Nie zostawia smug.
- Stapia się ze skórą.
- Daje naturalny efekt.
- Po jego nałożeniu nie czuję, że mam podkład na twarzy. Jest lekki.
- Nie podkreśla suchych skórek.
- Nie wchodzi między włoski.
- Nie robi efektu maski.
- Nie ciemnieje w ciągu dnia.
- Jego trwałość jak na lekki podkład jest bardzo zadowalająca. Na pewno nie jest pod tym względem gorszy od dotychczas używanych przeze mnie podkładów drogeryjnych.
- Eleganckie, szklane opakowanie. Dużo lepszej jakości niż te dostępne w drogeriach.
- Niska cena! Zapłaciłam za niego tylko 19 zł! Był trzy razy tańszy od Bourjois Healthy Mix, a efekt jaki daje jest nieporównywalnie lepszy.
- Nie zapycha, nie przyczynia się do powstawania nowych niedoskonałości. To dla mnie bardzo ważne! Affinotone Mineral powodował u mnie straszny wysyp, Bourjois Healthy Mix też trochę szkodził mojej cerze. Gdy używam podkładu Avon jest znacznie lepiej.
- Nie uczulił mnie.
Wady
- Nie jest dostępny stacjonarnie. Trudno dopasować sobie odcień na podstawie zdjęcia w katalogu.
- Krycie od lekkiego po średnie, ale w końcu nie jest to podkład kryjący tylko rozświetlający!
- Konieczne jest dodatkowe użycie pudru dla lepszego zmatowienia i przedłużenia trwałości kosmetyku. Dla mnie nie jest to problemem, bo nigdy nie używam podkładu solo.
- Odcień Cream jesienią był idealnie dopasowany, ale na zimę przydałby się podkład o ton jaśniejszy.
Ocena
Avon Calming Effect Illuminating Foundation spełnił moje oczekiwania. Nawet Avon ma w swojej ofercie kilka perełek! Moim zdaniem jakością przewyższa wiele droższych podkładów. Jak do tej pory sprawdził się najlepiej z dotychczas przeze mnie używanych m.in. Bourjois Healthy Mix, Bourjois Healthy Mix Serum Gel, Affinitone Mineral, Rimmel Match Perfection Cream Gel, Astor Anti Stress&Lift, Max Factor Lasting Performance, Soraya Make Up Sceniczny, Maybelline Dream Matte Mousse, DaX Cashmere, Be Beauty. Recenzję napisałam po zużyciu całego opakowania, pojawi się ono w styczniowym denku. Podkład testowany był o każdej porze roku jednak latem tylko sporadycznie, na wieczorne wyjścia. Podczas upałów rezygnuję z tego typu kosmetyków.
4/5
Bardzo dobry
a ja mam wrażenie, że jednak mnie ten podkład trochę zapchał:/, a tak to się z Tobą raczej zgadzam;)
OdpowiedzUsuńU mnie jest lepiej niż po Bourjois i Affinitone, takie mam wrażenie...
UsuńOo, pamiętam ten podkład ! Miałam go nie raz, gdy jeszcze zajmowałam się Avonem :) Lubiłam za rozświetlenie, bo właściwie nic więcej nie potrzebowałam i sprawdzał się u mnie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś nie potrzebowałam niczego więcej, miałam idealną cerę, a teraz hmm... no już się przyzwyczaiłam do takich lekkich podkładów i nie wytrzymam z cementem na twarzy. Wolę dodatkowo zatuszować wyprysk korektorem.
Usuńefekt bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam jakiś podkład Avon, ale nie pamiętam z jakiej serii. Niestety się nie spisał, nawet po zaaplikowaniu pudru świeciłam się okropnie ;)
Ja nie mam porównania z innymi podkładami Avonu chociaż chyba raz użyłam u teściowej takiego w tubce i nie byłam nim zachwycona.
Usuńmi okropnie podkreślał skórki;/
OdpowiedzUsuńJa go lubię właśnie za to, że tego nie robi. No ale ja mam cerę mieszaną...
UsuńMoja mama używała go bardzo długo i była zadowolona :) Widzę, że było z czego być zadowolonym. Aż sprawdzę, czy mają mój kolor.
OdpowiedzUsuńZ tymi kolorami to jest trochę dziwnie, ja miałam od teściowej ten odcień i sama bym sobie go nie wybrała, ale o dziwo się sprawdził.
UsuńMiałam tylko jeden podkład z Avonu i był tragiczny. Posiadał w sobie takie ilości wody, że podkład nałożony na twarz sam spływał. Masakra :/
OdpowiedzUsuńJa z podkładów z Avonu miałam tylko ten. Nie mam porównania z innymi.
Usuńkiedyś jak byłam w Avonie to zawsze go kupowałam:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa go akurat bardzo nie lubię;) Ivory, czyli najnaśniejszy odcień jest na mnie za ciemny, ale pomijajac to po godzinie już go po prostu praktycznie nie było na mojej twarzy- zostawiał nieestetyczne placki;) Na szczęście mojej mamie o wiele bardziej odpowiada i już ma 2 opakowanie;)
OdpowiedzUsuńJa miałam tylko odcień cream i nie wiem jak te pozostałe wyglądają. Miałam nawet zamawiać Ivory, żeby mieć jaśniejszy na zimę, ale ostatecznie znowu wybrałam ten sam.
Usuńnigdy nie próbowałam, póki co jestem wierna jednak mojemu max factorowi : ) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńA jakiego Max Factora używasz? Ja długo używałam lasting performance (ten z gwiazdką) i niby ok, ale ciemniał mi na twarzy, zbierał się po jakimś czasie w pomarańczowe placki i robił maskę :/
UsuńPowiem szczerze, że nie spodziewałam się aż tak dobrego działania po podkładzie z Avonu :)
OdpowiedzUsuńJa też nie :P. Niektóre kosmetyki z ich oferty są wręcz koszmarne. Ostatnio trafiło mi się masło do ciała z SLS w składzie :/
Usuńślicznie wygląda na Twojej buzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). Trochę ukrywa mi tych plam i lepiej się czuję gdy mam go na twarzy.
UsuńUwielbiam ten podkład. Jest jednym z najlepszych z Avon.
OdpowiedzUsuńJa go poznałam dzięki teściowej, ponoć nie jestem jedyną osobą, którą nim "zaraziła" :)
UsuńAle Ty masz piękną cerę, jak dziecko. :)
OdpowiedzUsuńDocia, ja kiedyś miałam ładną cerę, a teraz to szkoda gadać. Właśnie rośnie mi róg na czole :/. Mam jakieś zaburzenia hormonalne i tak samo zaatakowały mi niedoskonałości dekolt i plecy, aż mi wstyd na basen iść i ogóle dorobiłam się kompleksów przez to.
UsuńNigdy nie używałam podkładów z avonu :)
OdpowiedzUsuńŁał powiem Ci, że ten podkład wydaje się na prawdę świetny, nie przeszkadza mi że muszę się przy nim pudrować bo i tak to dla mnie niemalże obowiązek :) inaczej bije ode mnie światłość.
OdpowiedzUsuńFajnie, że pokazałaś buźkę przed i po :) To się ceni.
Zależało mi na tym, żeby pokazać jaki efekt daje podkład, bo moim zdaniem jest tani i dobry! I czasem szkoda kasy na te Bourjois i Max Factory... Ja się nie spodziewałam, że najlepszy okaże się podkład z Avonu. Niedługo będę recenzowała kilka kosmetyków przeciwtrądzikowych i będzie jeszcze więcej ujęć mojego pryszczatego ryjka.
Usuńbadzo go lubię, polecam też ten z kolekcji luxe :)
OdpowiedzUsuńW ostatnim katalogu ja zamówiłam sobie Calming Effects, a moja teściowa właśnie Luxe. Mówiła, że fajny :)
UsuńWydaje się dość ciemny, ale ładnie się dopasował ;) Jak na podkład z Avonu to naprawdę nieźle się prezentuje, może kiedyś go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńja też ostatnio go kupiłam, wzięłam sobie odcień nude i jest dla mnie po prostu idealny! nie widać żadnej różnicy między twarzą a szyją :) mam dość suchą skórę, więc nawet jak nie przypudruję, to dobrze wygląda. myślę, że kupię go jeszcze nieraz ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie się prezentuje na twarzy. Gdyby nie to, że bałabym się dobrać kolor w ciemno (najjaśniejszy mógłby być i tak za ciemny) to za 19zł bym go chętnie wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMam uraz do Avonu po tamtej aferze z testowaniem na zwierzętach oraz moim uczuleniem na ich balsam. Nie mogę się przekonać, by ponownie coś od nich zamówić.
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, świetnie się spisywał, a że lubię nowości, to już do niego nie wróciłam.
OdpowiedzUsuńKolorówka z avonu jest całkiem znośna, lubię ich tusze do rzęs.
Masz piękny kolor włosów ;)
Miałam kiedyś próbkę tego podkładu.
OdpowiedzUsuńKrycie dość fajne, ale jakoś nie lubię Avonu ;/
OdpowiedzUsuńPodoba mi się jego wykończenie i ładnie wyrównał strukturę skóry :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle zakrył zaczerwienienia. Tylko że już zakochałam się w minerałkach (:
OdpowiedzUsuńmoje zdanie jest dokładnie takie samo :)
UsuńFajnie sobie radzi na twojej buzi :)
OdpowiedzUsuńChociaż ja za produktami rozświetlającymi nie przepadam :P
cerę to Ty masz świetną! :) jak dla mnie to ten produkt byłby za lekki :)
OdpowiedzUsuńOd prawie miesiąca stosuję Pharmaceris T 5% kwasu migdałowego i trochę tego mniej mi wyskakuje. Niedługo się skończy i napiszę recenzję :)
UsuńNa twojej cerze poradził sobie znakomicie, myślę że i u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńDawno dawno temu, gdy puszka była konsultantką... :) Poznałam ten podkład. Moje koleżanki - a przynajmniej te, które nie miały zbyt dużych problemów z cerą - uwielbiały go. Ja sama zużyłam buteleczkę. Niestety, dla mnie miał za słabe krycie, no ale wiadomo - nie tego się od niego wymaga :) Jedyny minus jaki pamiętam, to że przy końcówce ciężko go było wydobyć.
OdpowiedzUsuńJa sama znam kilka perełem avonowskich, ale nigdy im nie wybaczę wycofania mojego ukochanego podkładu. Był jasny, idealnie kryjący i kochałam go z wzajemnością, a oni tak brutalnie i bez uprzedzenia mi go odebrali. Takich rzeczy się nie zapomina! :D
Masz świetną cerę, zazdroszczę Ci! Choć przyznam, że jeśli chodzi o same policzki, to i na swoją nie mam co narzekać. Za to strefa T... Aż żal pisać :P
Według mnie efekt na zdjęciach genialny :) a kiedyś też miałam podkład z Avonu, który był jednym z lepszych.. a teraz dawno żadnego nie używałam.
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że podejrzanie często buszujesz w kosmetykach teściowej hiehie :p Zazdroszczę, u mojej stoi tylko jakaś woda a'la Pani Walewska :> Co do podkładu, to całkiem fajne krycie, ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńJakoś dawno nie miałam już nic z Avonu ;)
OdpowiedzUsuńhej świetny blog ! my dopiero zaczynamy ale mamy nadzieję, że wpadniesz i zostawisz komentarz po sobie
OdpowiedzUsuńhttp://fashionablegirlsevaaluniaa.blogspot.com/2014/01/ferie.html
z góry dziękuję /E.
dswno nie uzywalam zadnych podkladow z avonu :) nie lubię wybierać odcieni 'na czuja' .
OdpowiedzUsuńAle efekt serio świetny!
O dziwo miałam styczność z tym podkładem, bo czasem podbierałam go mamie. Jasne odcienie są takie "polskie", idealne! Lubiłam stosować go w mniej wymagające dni, dlatego zgadzam się z Twoją opinią (jak zawsze rzetelną i dopracowaną, cenię to u Ciebie :) )
OdpowiedzUsuńPozdrowionka!
Tego podkładu nie miałam, ale jakoś nie przepadam za podkładami z Avonu. Miałam 24 k Gold i był beznadziejny :(
OdpowiedzUsuńUżywałam go kiedyś ale niestety moja buzia po kilku godzinach nie wyglądała zbyt korzystnie :(
OdpowiedzUsuńNie mam dobrych wspomnień, jeżeli chodzi o podkłady Avonu :P
OdpowiedzUsuńNa blogu odpowiedziałam w sprawie tych prefum :)
OdpowiedzUsuńuoo efekt daje piekny ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam podkładów z Avonu może właśnie dlatego, że ciężko kolor wybrać...ale muszę powiedzieć, że prezentuje się bardzo ładnie:)
OdpowiedzUsuńświetny jest :) - tylko własnie mnie powstrzymuje to, że ciężko dobrać kolor :/
OdpowiedzUsuńbałabym się, że źle dobiorę kolor... bo to co jest w katalogu w rzeczywistości okazuje się w całkiem innym kolorze...
OdpowiedzUsuńMoja skóra nie lubi się z avonowskimi kremami i podkładami. Na Tobie wygląda świetnie. :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest świetny! Miałam taki dawno temu i zapomnialam o nim całkiem
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do Avonu, ale ten efekt bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńZarówno ja i moja mama jesteśmy fankami tego podkładu. Ja cenię go za to, że nie podkreśla skórek, a mama za lekkość i łatwość w aplikacji:)
OdpowiedzUsuńWiele osób chwali sobie ten podkład. Jest w ofercie od dawna i sama z niego korzystałam i było OK. Cena tego podkładu rzadko spada poniżej 20 zł. Aktualnie na stronie avonu jest za 25,99 zł. W katalogu avon 9-2014 [http://www.mojavon.pl/katalog-avon-online/], będzie kosztował niecałe 22 zł. Odcieni jest więcej więc na zimę możesz wybrać inny odcień. Efekt na zdjęciach bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńZnam ten produkt od kilku lat, kiedys bardzo często po niego sięgałam, po dłużsyzm używaniu znudził mi się, ale znowu musze do niego wrócić bo to naparwde mega dobry kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńUżywałam go bardzo długo:) Jednak moja cera z wiekiem zaczęła się robić coraz bardziej problematyczna i potrzebowałam mocniejszego krycia, dlatego zmieniłam podkład:)
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś i właśnie zastanawiam się nad ponownym jego zakupem, bo świetnie mi się sprawdzał :) pozdrawiam i obserwuję :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny efekt daje
OdpowiedzUsuńMoja mama też bardzo go lubi :))
OdpowiedzUsuńDwie warstwy wyglądają naprawdę super! Śliczną masz facjatę, nic się nie martw :) Łączę się w zmaganiach z cerą ;)
OdpowiedzUsuńmam suchą cerę i w dodatku naczynkową i uwielbiam ten podkład bo świetnie kryje niedoskonałości :)
OdpowiedzUsuń