CHORWACKIE KOSMETYKI
Niecałe dwa tygodnie temu wróciłam z Chorwacji i nie ukrywam, że już tęsknię i chętnie pojechałabym jeszcze raz. Pokazywałam już Wam zdjęcia i pisałam o tym, co mi się tam podobało (
SIERPIEŃ w zdjęciach), jak również przedstawiałam minusy wyjazdu w te strony (
Po czym poznać Polaka w Chorwacji?). Tym razem już coś bardziej w tematyce bloga, czyli
kosmetyki, które można kupić w Chorwacji. Przyjeżdżając tam byłam szczerze zdumiona ilością i różnorodnością naturalnych kosmetyków oraz tym, że można je było kupić na każdym kroku - na targu, na rogach ulic, w malutkich sklepikach, przy nadmorskiej promenadzie, a nawet na samej plaży!
Przechodząc kolejny raz obok stolika, na którym wystawione zostały
olejki domowej roboty wpadłam na pomysł, że przygotuję dla Was wpis.
Gdy
miałam pod ręką aparat i akurat przechodziłam obok straganu, drogerii
czy sklepiku, robiłam zdjęcie kosmetykom. Uzbierało się tego całkiem
sporo, więc jeśli macie ochotę, zapraszam do oglądania!
OLEJKI
Olejków jest po prostu mnóstwo, w przeróżnych butelkach, nierzadko także z ozdobnymi gałązkami w środku. Najpopularniejsza jest oczywiście oliwa z oliwek tzw. maslinovo ulje zarówno w czystej postaci, jak i aromatyzowana naturalnymi olejkami eterycznymi. Na każdym straganie znajdziemy też olej z orzecha włoskiego, olejek ze słodkich migdałów, olej z dziurawca (kantarion) i naturalne olejki eteryczne. Oprócz tego bez problemu dostaniemy inne ciekawe olejki. Jeśli chodzi o ceny, 1 kuna to w tej chwili ok. 55 gr, czyli na złotówki mniej więcej połowa tego co na karteczkach :)
|
Oliwa z oliwek w różnych buteleczkach, także z ozdobnymi gałązkami w środku |
|
|
|
| |
|
|
A tutaj oprócz oliwy z oliwek także małe olejki do ciała w sprayu. Sądząc po kolorach to olej z dziurawca (czerwony), olej z orzecha włoskiego (brązowy) i oliwa z oliwek (zielony) |
|
|
Lawendowy olejek eteryczny w mniejszych i większych buteleczkach |
|
Olejki eteryczne - lawendowy, piniowy, rozmarynowy. W większych fiolkach olej z dziurawca (czerwona) i z szałwii (zielona) |
|
|
Od lewej: hydrolat z lawendy, olej kokosowy, olej z kiełków pszenicy, olej z nagietka na słońce z filtrem 10, Olej Adriantycki (mieszanka z naturalnymi olejkami z kopru włoskiego, rozmarynu, pinii i szałwii) |
|
Od prawej: olejki do masażu, masło kakaowe, olej z marchwii, mieszanki olejków antystresowa i relaks |
|
Oliwa i olejek lawendowy |
|
Stoisko z olejkami na promenadzie w Makarskiej |
|
Oliwa w ozdobnych butelkach |
|
Olej z orzecha włoskiego |
|
Olej z dziurawca (kantarion) |
|
Stragan z olejkami na plaży w Tućepi |
|
Oliwa z oliwek sprzedawana przy porcie w Tućepi |
|
Mały stoliczek z wyrobami domowej roboty i figami |
NATURALNE KREMY I MYDŁA
Oprócz olejków sprzedawane są także kremy o naturalnym składzie i mydełka domowej roboty, w różnych kolorach, kształtach i wersjach zapachowych.
|
Sklepik w Makarskiej z ręcznie robionymi mydłami i kosmetykami z oliwy z oliwek. Niestety, podczas sjesty zamknięty. |
|
Stragan z mydełkami w okolicy portu w Makarskiej |
|
|
Kremowy peeling i masło lawendowe |
|
Malutkie zapachowe mydełka zapakowane jak cukierki :) |
|
Ręcznie robione naturalne mydła |
|
Mydła zapachowe |
|
Ręcznie robiony krem z dziurawca (kantarion) i z kocanki piaskowej (smilje) |
|
Ręcznie robiony krem z lawendy i z oliwy z oliwek |
INNE PRODUKTY
|
Naturalne gąbki |
|
Cudownie pachnące woreczki z lawendą |
|
Sole do kąpieli o różnych zapachach |
DROGERIE
Oprócz straganów, kosmetyki można kupić także w drogeriach (jest nawet DM), aptekach (tam na każdym kroku reklamowany był olejek Nuxe) i marketach. Uwaga na kremy z filtrami! Jeśli używacie to faktycznie lepiej przywieźć z Polski, bo ceny są kosmiczne (ok. 80 zł).
|
Drogeria w Makarskiej |
|
Jest i DM! |
|
Alverde |
|
Balea |
|
Kolorówka Alverde?! :D |
Przyznam szczerze, że w DM nic nie kupiłam. Było tych kosmetyków mnóstwo i szkoda mi było czasu na siedzenie w drogerii tym bardziej, że przed oczami miałam wszystkie torby z kosmetykami, które dostałam na spotkaniu blogerek w Katowicach. Zresztą DM będę miała pod nosem już za niecały miesiąc, więc przy okazji zakupów spożywczych w Konzumie (supermarket) wybrałam coś bardziej lokalnego. Najpierw kupiłam na próbę oliwkowy krem do ciała i żel pod prysznic z tej serii, później krem lawendowy, a na koniec mój TŻ zrobił mi niespodziankę i po cichu dokupił mi do kolekcji zapach, którego jeszcze nie miałam - kocanka piaskowa.
|
Kremy do ciała. Od lewej: oliwa, lawenda i kocanka piaskowa. Każdy 19 kun/400 ml, czyli około 10 zł |
|
Skład lawendowego kremu, pozostałe są niemal identyczne. Moim zdaniem jak za tę cenę i pojemność jest super! Żadnej parafiny, silikonów i duużo naturalnych składników :) |
Które kosmetyki najbardziej Was zainteresowały? Ja najchętniej wykupiłabym wszystko :)
Te oleje i mydła wyglądają kusząco :)
OdpowiedzUsuńO! Chcę wszystko! Oleje, masła <3
OdpowiedzUsuńJa też :D :D
UsuńTak to czytałam i oglądałam i tylko jedno mi na myśl przychodziło: "Co za raj!" :D Jakbym tam wpadła, to by mnie musieli siłą od tych olejków i mydełek odrywać :D
OdpowiedzUsuńDokładnie, kuszą tam na każdym kroku! :D
UsuńWow... ileż tu dobroci! Idzie istnego oczopląsu dostać... nie wiedziałabym za co pierwsze złapać:))
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam że Alverde ma kolorówkę... ot ciekawostka:))
Ja też nie :). Pierwszy raz w ogóle widziałam te kosmetyki, ale nawet nie miałam czasu pooglądać :P
UsuńOh jakbym teraz jechała do Chorwacji to bym oleje kupiła ! Bo wychodzą bardzo tanio! I peeling lawendowy <3 i mydelka!
OdpowiedzUsuńIdzie zwariowac ale piękne kosmetyki :-)
OdpowiedzUsuńDokładnie, oczy biegały mi jak piłeczki od jednego do drugiego i skołowana byłam ilością tych wspaniałości <3
UsuńIle tam cudowności, nie spodziewałbym się:)
OdpowiedzUsuńJa raz dostałam taki olejek migdałowy z Chorwacji i wiedziałam, że coś tam będzie ale nie że aż tyle :P
UsuńŚlicznie to wszystko wygląda :)
OdpowiedzUsuńOoo tak i w dodatku kusi na każdym kroku :P
Usuńsuper cudowności :) Pięknie wygladają te wszystkie stoiska :) Szkoda, że u Nas kosmetyki naturalne nie są tak powszechne :(
OdpowiedzUsuńOdniosłam wrażenie, że tam było więcej kosmetyków naturalnych niż zwykłych drogeryjnych. Nawet najtańsze masło w supermarkecie miało super skład!
UsuńPięknie wyglądają te lokalne sklepy, cieszyły moje oczy za każdym razem. Czekamy na recenzje kremów ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPewnie pojawią się w październiku albo jeszcze w tym miesiącu ale raczej pod koniec :)
Usuńojej, byłam w Chorwacji i nic takiego nie kupiłam :(
OdpowiedzUsuńJa też nie kupiłam tyle ile chciałam :(
UsuńW Chorwacji byłam ostatnio rok temu ale wtedy nie miałam jeszcze bzika na punkcie kosmetyków ;). Uwielbiam tam jeździć. TŻ godny pozazdroszczenia :)
OdpowiedzUsuńJa byłam pierwszy raz i pewnie nie ostatni, teraz ciągnie mnie na wyspy :) Hvar albo Brać, nie wiem gdzie ładniej :)
Usuńpięknie wyglądały te ręcznie robione kosmetyki
OdpowiedzUsuńah, do DM z chęcią bym sama zajrzała
http://aneczkaa123.blogspot.com/2014/09/moje-propozycje-ze-sklepu-sheinside-i.html
Byłam w tym roku w Chorwacji miałam okazję podziwiać te wspaniałości, ale DM był w remoncie, więc się nie obkupiłam
OdpowiedzUsuńA gdzie dokładnie byłaś? Też okolice Makarskiej? :)
Usuńidealny post dla mnie, bo za tydzień jadę właśnie na Chorwację, więc wiem czego szukać. ;) dziękuję. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com
Ale masz fajnie :D. Aaaa ja tam chcę :D
UsuńO matko :o ja bym tam zbankrutowała !!
OdpowiedzUsuńCodziennie przejeżdżałam obok DM i śliniłam się, z żalem patrząc, że nie mogę sobie niczego kupić... :(
OdpowiedzUsuńJa też nic tam nie kupiłam...
Usuńo kurcze , raj !
OdpowiedzUsuńO jaaaaa! :D Ile wspaniałości! :D I jeszcze Balea :D
OdpowiedzUsuńZa trzy dni wybywam do Chorwacji, więc idealnie trafiłaś z tematyką posta :) Za lawendą nie przepadam, ale może jakiś olejek wpadnie mi w ręce :)
OdpowiedzUsuńTo może coś oliwkowego albo smilje - bardzo przyjemny zapach :) Ja żałuję, że nie kupiłam piniowego olejku eterycznego :(
UsuńFantastyczne,fantastyczne i jeszcze raz fantastyczne - wszystko śliczne,te buteleczki olejków , te mydełka mmm... :)
OdpowiedzUsuńIle olejków! Raj! ;) Takie miejsca są dla mnie bardzo niebezpieczne, w sumie to nie dla mnie a dla mojego portfela ;)
OdpowiedzUsuńale dużo naturalnych kosmetyków!
OdpowiedzUsuńjesli możesz to pokilkaj w kliki w poście :)
http://panmalofel.blogspot.com/2014/09/black-westside-93.html
Ale na tych pierwszych zdjeciach - olej kokosowy w butelce? Tam zawsze jest tak ciepło, ze im nie zastyga?
OdpowiedzUsuńFaktycznie jest ciepło ale w sumie też się zdziwiłam. Shea i kakaowy też w płynie :P
UsuńPewnie mają jakiś dodatek, który utrzyma je w takim stanie,.
Usuńa ja miałam jechać do Chorwacji tylko w ostatniej chwili nie wypaliło... jaki pech! :/
OdpowiedzUsuńOj szkoda :(. Może za rok się uda?
UsuńIle tam wspaniałości :) Mam na myśli te kosmetyki naturalne, olejki... jak dla mnie jest to kosmetyczny raj :)
OdpowiedzUsuńPo prostu raj dla duszy i ciała :D ;)
OdpowiedzUsuńRaj <3 koniecznie muszę się tam wybrać :)
OdpowiedzUsuńSame dobroci :-) Raj dla zakupoholików ;-)
OdpowiedzUsuńPięknie się to wszystko prezentuje i ciężko się oprzeć takim wspaniałościom :)
OdpowiedzUsuńMydelko, mydelka cudne!
OdpowiedzUsuńGdzie otwieraja DMa? Nie orientujesz sie czy w Bytomiu lub Katowicach jest DM?
Nie wiem, chyba w Polsce w ogóle nie ma...
UsuńNajbardziej zainteresowały mnie oczywiście olejki no i sklepik DM :D
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyglądają te straganiki z olejkami i mydłami. Cuudownie po prostu. Kiedyś się wybiore tam na zakupy xD
OdpowiedzUsuńkurczę, ale specyfiki :D Duuuużo zdjęć :D
OdpowiedzUsuńWszystkie! zdecydowanie wszystkie ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. ;)
Z Chorwacji pamiętam właśnie mnogość olejków wszelkiej maści, do wyboru do koloru ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że wówczas zupełnie się tym nie interesowałam, teraz nie obyło by się bez kilku nabytków ;)
same dobroci :) szczególnie spodobały mi się olejki :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze z Chorwacji wracałam z olejkiem lawendowym, mydełkiem lawendowym i woreczkiem wypełnionym lawendą :) Nie kojarzę straganów z olejami i hydrolatami, ale pewnikiem byłam za mała i niezainteresowana wtedy. Na DM też nigdy nie trafiłam, ale to też może być zasługa tego, że po prostu nie zwróciłam na niego uwagi, ot kolejny sklep w Chorwacji :)
OdpowiedzUsuńAle tego DMu mi nie żal, mam zaraz za granicą. I pomimo to nigdy nie odwiedziłam! Raz byłam już w drodze, ale nie umiałam znaleźć :P
Uwielbiam takie kramiki, jak byliśmy w drogerii, to prawie same polskie kosmetyki, zero lokalnych...
OdpowiedzUsuńMiałam net krem lawendowy :)
OdpowiedzUsuń