Alverde, Odżywka do włosów z aloesem i hibiskusem
Zanim przejdę do recenzji odżywki, krótko scharakteryzuję Wam moje włosy żebyście wiedziały czy możecie sugerować się moją opinią, bo jak wiadomo każdemu odpowiada co innego. Ja mam włosy blond, rozjaśniane, cienkie i delikatne, które lubią się puszyć gdy pada deszcz i jest wilgotno. Zimą moim największym problemem jest ich elektryzowanie się. Mróz i centralne ogrzewanie robią swoje dlatego żeby zapobiec dalszemu przesuszaniu postanowiłam sięgnąć po odżywkę DMowskiej marki Alverde z hibiskusem i aloesem, według producenta przeznaczoną do włosów suchych i zniszczonych. Jak sprawdziła się na moich wysokoporowatych, rozjaśnianych włosach?
Opis producenta
Odżywka pielęgnuje i regeneruje naturalnymi sposobami zniszczoną powierzchnię włosów, nie obciążając ich przy tym . Długotrwale nawilża włosy. Roślinne składniki wzmacniają włosy, powodują, że są piękne, sprężyste i elastyczne.
Cena
ok. 2.30 euro/ 250 ml
Skład
Na pochwałę zasługuje fakt, że zaraz na drugim miejscu po wodzie mamy olej sojowy. Z dobroczynnych składników znajdziemy także sok z aloesu, ekstrakt z kwiatów hibiskusa, olej z owoców róży, olejek migdałowy, hydrolizad protein z kukurydzy, pszenicy, soi, argininę, olej słonecznikowy oraz witaminy E i C. W odżywce nie znajdziemy silikonów ani parabenów. Poniżej przepisałam skład z mojego opakowania, bo na Wizażu podana jest nieaktualna wersja.
Aqua, Glycine Soja Oil, Alcohol, Cetearyl Alcohol, Myristyl Alcohol, Isoamyl Laurate, Glyceryl Stearate Citrate, Parfum, Aloes Barbadensis Leaf Juice, Hibiscus Sabdariffa Flower Extract, Rosa Canina Fruit Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Lactate, Potassium Cetyl Phosphate, Hydrolyzed Corn Protein, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolized Soy Protein, Leuconostoc/Radish Root Ferment Filtrate, Xanthan Gum, PCA Glyceryl Oleate, Sodium Cocoyl Glutamate, Disodium Cocoyl Glutamate, Lauryl Laurate, Arginine, Tocopherol, Helianthus Annuus Seed Oil. Ascorbyl Palmitate, Linalool, Citronellol, Geraniol, Limonene, Citral.
Moja opinia
Odżywka ma konsystencję kremu i świeży, przyjemny zapach. Wyczuwam głównie hibiskus, geranium i cytrusy.
Zalety | Wady |
---|---|
Naturalny skład. Dużo substancji pochodzenia roślinnego, brak silikonów i parabenów. |
Włosy chłoną odżywkę jak gąbka jednak efekt nawilżenia jest tylko chwilowy. |
Nieco ułatwia rozczesywanie włosów. | Nie radzi sobie z nawilżeniem gdy jest sucho, nie zapobiega elektryzowaniu się włosów zimą. |
Przyjemny, cytrusowo-kwiatowy zapach. | Gdy jest wilgotno włosy puszą się i są matowe. |
Po umyciu włosy są miękkie i miłe w dotyku. | Zdarza się, że na drugi dzień włosy są pogniecione i ciężko je ułożyć. |
Nie przyspiesza przetłuszczania się włosów. | Słaba dostępność w Polsce. |
Przystępna cena. |
Ocena
Odżywka Alverde Aloe & Hibiskus, Pflege-Spulung ma dobry skład i bardzo przyjemny zapach. Niestety, moje wysokoporowate włosy wyglądają po niej dobrze tylko w określonych warunkach, gdy nie jest wilgotno ani zbyt sucho. Myślę, że sprawdzi się na włosach mniej problematycznych: średnio i niskoporowatych, które są naturalnie sprężyste i błyszczące. Do włosów rozjaśnianych, blond, matowych, mających tendencję do puszenia się i elektryzowania jej działanie jest zbyt słabe.
3,5/5
Zobacz także:
mam podobne zdanie na jej temat. bez tragedii, ale i bez szału. użyłam ją chyba razy, a od tego momentu siedzi w szafie już drugi czy trzeci miesiąc. niedługo do niej wrócę.
OdpowiedzUsuńJa zużywałam ją w przyspieszonym tempie, bo chciałam się już pozbyć i kupić coś innego. Zapasów nie wolno mi robić, bo żyję na walizkach i obiecałam sobie, że najpierw ją wykończę zanim kupię nową.
Usuńja mam parę kosmetyków zachomikowanych w szafie, ale nie ma tragedii :) nie planuję się przeprowadzać w najbliższym czasie. nawet jeśli, to najdalej na drugi koniec miasta. takie przeprowadzki mają swój urok bo można pozwiedzać itp ale na dłuższą metę muszą być męczące.
UsuńSzkoda, że nie zapobiega puszeniu włosów ;/ Skład na plus.
OdpowiedzUsuńMi teraz najbardziej zależało, żeby nawilżyła, ale niestety okazała się za słaba dla moich kłaków.
UsuńHmm chyba jeszcze nigdy nie miałam odżywki z Alverde, przynajmniej sobie nie przypominam :)
OdpowiedzUsuńSzału nie robi...
UsuńMiałam ją kiedyś i była dobra do wzbogacania o półprodukty :)
OdpowiedzUsuńJa niestety żadnych nie miałam. Może wtedy sprawdziłaby się lepiej.
UsuńNie miałam jeszcze kosmetyków alverde, szkoda że nie są łatwiej dostępne
OdpowiedzUsuńNie miałam kosmetyków z tej firmy. Odżywka pokazana też się chyba na moich włosach by się nie sprawdziła, bo mam podobne do Ciebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie miałam i chyba się nie skuszę bo aż takiego dobrego wrażenia po Twojej recenzji na mnie nie zrobiła :)
OdpowiedzUsuńmiałam tą odżywkę i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko jestem jej ciekawa. :-)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię jej zapachu. Właściwie wszystkie zapachy Alverde są dla mnie brzydkie, a i działanie nie zachwyca. :( Zdecydowanie wolę naszą Alterrę. :)
OdpowiedzUsuńCzyli odżywka jak odżywka, bez szału...
OdpowiedzUsuńMiałam kilka odżywek z alverde i żadna mnie nie zachwyciła. Z tą pewnie byłoby podobnie.
OdpowiedzUsuńMnie również rozczarowała, ale i tak była ciut lepsza od maski z tej samej serii.
OdpowiedzUsuńszkoda, że jest słaba w działaniu bo kiedyś mi się marzyła !
OdpowiedzUsuńSzału nie robi ;)
OdpowiedzUsuńJa ją miałam i byłam bardzo zadowolona, choć znam lepsze od niej :)
OdpowiedzUsuńnie miałam nigdy nic tej firmy
OdpowiedzUsuńzawsze gdy zbieram się do zamówienia kosmetyków DM to coś mi wpada w oko 'na miejscu' :)
OdpowiedzUsuńCzyli to raczej taki średniaczek :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńU mnie też szału nie było:/ Jedynie zapunktowała u mnie skladem, no ale co z tego skoro efektów nie było :/
OdpowiedzUsuńTradycyjnie zapraszam do siebie :)