Okiem Pepy: Kolorowy Naschmarkt
Naschmarkt to najsłynniejszy wiedeński targ. Można kupić tu owoce, warzywa i zakosztować najróżniejszych przysmaków z wszystkich części świata. Naschmarkt to nie tylko bazar ale także sobotnie miejsce spotkań. Stoiska i liczne knajpki powstałe w dawnych warzywniakach w każdy weekend przyciągają bardzo różnorodną klientelę.
Naschmarkt is Vienna's best-known market. Here you can buy fruits, vegetables and taste various delicacies from all over the world. Naschmarkt is not only bazaar but also cult meeting point on Saturday. Market stands and restaurants attrackt people every weekend.
Dlaczego mimo niskiej temperatury ludzie siedzą przy stolikach na dworze? Lampy, które widzicie na zdjęciu emitują promienie podczerwone, dzięki czemu jest pod nimi ciepło. |
Dodatkową atrakcją jest pchli targ, na którym znajdziemy dosłownie
wszystko: stare płyty gramofonowe, czarno-białe zdjęcia, zaczytane
książki, obrazy czy sprzęt elektroniczny z minionej epoki. Nawet jeśli
nie mamy w planach niczego kupić i tak warto odwiedzić Flohmarkt, żeby
poczuć atmosferę tego miejsca.
The additional attraction is the flea market, where you can find literally everything: old gramophone records, black-and-white photos, books, paintings or even electronic. Flohmarkt is worth seeing, even if you don't want to buy anything. Just relax and feel the atmosphere of this place!
Zobacz także/ See also:
Wow, jak tam kolorowo :)
OdpowiedzUsuńAch, cudnie tam!
OdpowiedzUsuńAle tam pieknie !
OdpowiedzUsuńKolorowo i przepięknie:)
OdpowiedzUsuńRobisz mi coraz większą ochotę na odwiedzenie Wiednia. Chyba nie ma innej opcji - wiosną wybiorę się Polskim Busem :)
OdpowiedzUsuńSuper! Nie wiem jak tam z Wrocławia, ale ja z Katowic kupiłam kiedyś bilety za 30 zł! To pewnie taniej niż paliwo, które trzeba zatankować żeby dojechać z moich rodzinnych Gliwic na dworzec do Katowic :D
UsuńAle super sery :D
OdpowiedzUsuńNastępnym razem kupię sobie trochę plasterków do spróbowania :D
Usuńpo takim targu to bym pochodziła :D
OdpowiedzUsuńAle różności, można znaleźć coś co się lubi i coś czego się nie jadło nigdy wcześniej :)
OdpowiedzUsuńTaki targ to właśnie fajne rozwiązanie, bo idąc do restauracji na obiad jedno danie to koszt przynajmniej 10 euro. A tutaj można spróbować regionalnych przysmaków trochę taniej :)
UsuńJaka cudna elewacja z ostatniego foto!
OdpowiedzUsuńIleż smakowitości na fotkach:))
zgłodniałam :(
OdpowiedzUsuńBedac w Niemczech mialam okazje byc na pchlim targu. Swietne miejsce!
OdpowiedzUsuńojej, ale to wszystko pięknie wygląda! niestety, za daleko :))
OdpowiedzUsuńE tam, z mojego miasta akurat do Wiednia jest tyle samo do do Warszawy tylko droga lepsza :)
Usuńchcialabym miec taki blisko domu zwlaszcza ze widze ceny robia wrazenie !
OdpowiedzUsuńJa tam w sumie pojechałam bardziej pooglądać a zakupy zrobiłam na innym bazarze dalej od centrum. Kupiłam np. ponad 2 kg pomarańczy za 1 euro, bo pod koniec dnia jak się zwijają to sprzedają taniutko owoce :D
UsuńJejku jak kolorowo, widać, że produkty są wysokiej jakości. można zgłodnieć oglądając takie przysmaki
OdpowiedzUsuńAle świetnie to wygląda :) Te przyprawy mogą być niezłe
OdpowiedzUsuńłaaaał jakie kolory :)) coraz bardziej mnie kusisz zeby tam przyjechać :))
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie ogląda się u Ciebie zdjęcia, zwłaszcza takie kolorowe:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju bazary z warzywami, starociami i rękodziełem.W Maroku na takich bazarach toczy się życie. Ps. Cieszę się, że trafiłam na Twój blog, dodaję do blogrolla, będę zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuńSame smakołyki :) i nawet ceny nie są jakieś wysokie, rzekłabym że nawet normalne :)
OdpowiedzUsuńchce tam :) myślę, że bym znalazła wszystko, co potrzebuję nawet do bardziej wyszukanych potraw ;)
OdpowiedzUsuńaż się zrobiłam głodna :D
OdpowiedzUsuń