PEPA POLECA: 5 przyjemnych filmów na sobotni wieczór!
Witajcie Kochane! Pamiętacie wpis o pięciu aplikacjach na Androida które polecam? Wpadłam na pomysł, żeby stworzyć kolejny cykl tematyczny PEPA POLECA, w którym będę przestawiała wszystko to, co jest moim zdaniem godne uwagi. Tym razem chciałabym skupić się na filmach! Żadnych strzelanin, morderstw, psychopatów i ponurych wizji przyszłości, tylko pogodne filmy w sam raz na sobotni wieczór. Takie, przy których możecie się zrelaksować i odpocząć po ciężkim tygodniu. Kolorowe, lekkie, łatwe i przyjemne! Nie wiem jakie jest Wasze zdanie na ten temat, ale ja uważam, że kino powinno być przede wszystkim rozrywką, która poprawia humor i pozwala nam na chwilę odciąć się od codzienności, przenosząc w bajkowy świat. Lojalnie uprzedzam, że Wasi mężczyźni mogą nie być zadowoleni z takiego repertuaru. Może to być pretekstem do zorganizowania babskiego wieczoru! A jeśli wolicie po prostu odpocząć i w spokoju zajadać czekoladki leżąc w ulubionym dresie, to zawsze możecie w tym czasie zlecić swojemu towarzyszowi życia jakieś kreatywne i pożyteczne zajęcie. Wierzę w Waszą inwencję! No dobrze, przejdźmy do sedna, bo jak zawsze za bardzo się rozgadałam: oto 5 przyjemnych filmów na sobotni wieczór, które poleca Pepa!
1. Za jakie grzechy, dobry Boże? (2014)
Tytuł na pierwszy rzut oka nie do końca zdradza, że mamy do czynienia z komedią, ale film jest bardzo zabawny! Cztery piękne córki na wydaniu i jedno marzenie ich poukładanych, konserwatywnych rodziców – żeby dobrze wyszły za mąż. Ale co zrobić, gdy czterech zakochanych mężczyzn to Żyd, Arab, Chińczyk i wesoły chłopak z serca Czarnej Afryki? Każdy z nich pochodzi z innej kultury, ma swoje obyczaje, wierzenia, religię. Jak nie zwariować, próbując wszystkich pogodzić ze sobą? Czy to wszystko może skończyć się na ślubnym kobiercu, czy raczej wywoła totalną wojnę domową? Przebojowa komedia, która jest remedium na nasze uprzedzenia i napięcia współczesnego świata – nie próbuje go zmienić, ale rozbroić śmiechem.
2. Podróż na sto stóp (2014)
Dystyngowana Madame Malory (Helen Mirren) od lat kieruje cenioną restauracją w niewielkiej miejscowości na południu Francji. Sława jej potraw wykracza daleko poza lokalną społeczność. A przyznane lokalowi prestiżowe trzy gwiazdki w słynnym Przewodniku Michelina napawają dumą wszystkich mieszkańców. Pewnego dnia w miasteczku osiada rodzina emigrantów z Bombaju. Gdy przybysze otwierają skromny lokal vis a vis renomowanej restauracji, Madame Malory nie kryje oburzenia wobec ich kulinarnego nieokrzesania. Unoszące się w powietrzu zmysłowe nuty curry, kardamonu i kminu sprawiają jednak, że nowa knajpka zaczyna cieszyć się coraz większym zainteresowaniem. Czy uwodzicielskie smaki Orientu przekonają do życzliwych Hindusów również kuchenną arystokratkę? Uprzedzam, że po obejrzeniu tego filmu zgłodniejecie! U mnie skończyło się na kulinarnych eksperymentach o dziesiątej wieczór...
3. Miłość. Nie przeszkadzać! (2006)
Irene (Audrey Tautou) zajmuje się uwodzeniem bogatych mężczyzn. Pewnego dnia myli nieśmiałego i biednego jak mysz kościelna kelnera z Grand Hotelu Jeana (Gad Elmaleh) ze znanym milionerem. Gdy okazuje się, że portfel mężczyzny świeci pustkami, piękna Irene odchodzi. Niezrażony i zakochany w niej Jean podąża jednak jej śladami. Kobieta uczy go jak zdobywać serca zamożnych dam. Jednak odmieniony Jean zaczyna podobać się także swojej nauczycielce miłosnego fachu...
4. O północy w Paryżu (2011)
Gil (Owen Wilson) i Inez (Rachel McAdams) przyjeżdżają wraz z rodzicami dziewczyny do Paryża. Są narzeczeństwem, jednak okazuje się, że nie tak dobranym, jak im się to wydaje. Gil jest pisarzem i w pięknej stolicy Francji odnajduje zaskakujące natchnienie - powrót do Paryża lat 20. ubiegłego tysiąclecia, gdzie poznaje m. in. Ernesta Hemingwaya, Pabla Picassa i jego ówczesną kochankę, czarującą Adrianę (Marion Cotillard). Gdy Gil odbywa nocne podróże w przeszłość, Inez spędza czas ze swoją miłością ze studenckich lat, Paulem (Michael Sheen). Czy związek Gila i Inez zda paryski sprawdzian?
5. Jagodowa miłość (2007)
Życie Elizabeth wywraca się do góry nogami, gdy pewnego dnia dowiaduje się o romansie swojego chłopaka. Zrozpaczona dziewczyna szuka pocieszenia u właściciela kawiarni „Klucz”. Cowieczorne spotkania i rozmowy przy placku jagodowym pomagają dziewczynie poradzić sobie ze smutkiem. To jednak nie wystarczy, by Lizzie mogła odnaleźć spokój. Pewnego dnia bohaterka podejmuje decyzje – postanawia wyruszyć w podróż po Ameryce, która zmieni nie tylko jej życie, ale przede wszystkim ją samą. Uprzedzam, że nie każdemu ten film przypadnie do gustu! Dla niektórych może się wydać pozbawiony fabuły i nudny, inni się w nim zakochają i obejrzą po kilka razy chociażby dla genialnych ujęć z podróży drogą 66 i ścieżki dźwiękowej składającej się z nastrojowych piosenek Norah Jones. Ten film nie tyle się ogląda co zatapia się w jego klimat. Trzeba go po prostu poczuć!
Znacie te filmy? A może planujecie dopiero obejrzeć? Poleciłybyście mi jakiś film w podobnym klimacie?
Zobacz także:
10 filmów w podróżniczo- wakacyjnym klimacie
Zobacz także:
10 filmów w podróżniczo- wakacyjnym klimacie
żadnego nei widziałam, kiedyś ktoś mi jagodową miłość polecał
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem w tym filmie jest jakaś magia i.. też polecam :D
UsuńWidziałam z nich jedynie ,,O północy w Paryżu" i również mi się bardzo podobał :)
OdpowiedzUsuńW miarę możliwości starałam się, żeby były to nowe filmy i takie, których jest szansa że się jeszcze nie widziało :D
UsuńNie oglądałam żadnego i z chęcią zobaczę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodobają :D
UsuńWidziałam film nr 1 i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńJa się nieźle na nim uśmiałam. Uwielbiam francuskie komedie :D
UsuńDzięki Ewuniu, uwielbiam takie filmy. :)
OdpowiedzUsuńOj ja też, zwłaszcza gdy jest tak ponuro na dworze. Od razu humor się poprawia! Miłego wieczoru :D
UsuńŚwietny post! Jeszcze żadnego z tych filmów nie oglądałam, ale wpiszę je sobie na swoja listę filmową :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za Allenem, ale "o północy w Paryżu" swietny film
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z nich ;p
OdpowiedzUsuńŻadnego nie oglądałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię twórczość pana Allena więc wybieram o północy w paryżu
OdpowiedzUsuńladyfashworld.blogspot.com
żadnego nie oglądałam, ale ten pierwszy to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć "za jakie grzechy" bo resztę widziałam ;)
OdpowiedzUsuńNie widziałam tych filmów, wolę inne klimaty :)
OdpowiedzUsuńChyba obejrzę Jagodową Miłość ;)
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym pierwszy pooglądała, jeśli jest zabawny, bo mi śmiechu potrzeba. :)
OdpowiedzUsuń3 i 4 bardzo lubię, pierwszych dwóch nie znam, ale postaram się to nadrobić. Jagodową miłość kiedyś zaczęłam oglądać, ale bardzo mnie nudziła. To było daawno temu, więc zrobię do niej drugie podejście ;)
OdpowiedzUsuńŻadnego nie oglądałam w całości :)
OdpowiedzUsuńOglądałam" Jagodową miłość" i bardzo mi się podobała. Ale masz rację ten film może się wydawać nieco monotonny, ale ma swój urok :)
OdpowiedzUsuńOglądałam "Za jakie grzechy, dobry Boże?" i " O północy w Paryżu". Bardziej podobał mi się ten pierwszy
OdpowiedzUsuńdzięki, obejrzę wszystkie . zaczynam od jutra :)
OdpowiedzUsuńPodróż na sto stóp jest na prawdę świetny :)
OdpowiedzUsuńPodróż na 100 stóp, jagodowa miłość i o północy - obejrzę na pewno :) Lubię takie gatunki.
OdpowiedzUsuńDzięki za rekomendacje, właśnie się rozglądam za jakimiś dobrymi filmami, żeby obejrzeć w czasie weekendu. :) Na "O północy w Paryżu" byłam w kinie, całkiem przyjemny film, fajnie odkrywa się z nim zakątki Paryża i nastrój lat 20. A co do pozycji 3. - to czy przypadkiem nie było podobnego (pod względem fabuły) filmu polskiego "Zakochani" z Magdaleną Cielecką?
OdpowiedzUsuńChyba powstało całkiem sporo podobnych filmów a pierwowzorem pewnie jest "Śniadanie u Tiffany'ego" :)
UsuńOglądałam "O północy w Paryżu" - bardzo klimatyczny film. :) Ostatnio nie oglądam już takich filmów, bo mój Narzeczony takich nie lubi, ale polecam film "Koneser" (tajemniczy, początkowo nudny, ale szokujący na koniec) i "I origins" (o miłości również,ale ciężki i bardzo szokujący).
OdpowiedzUsuńZnajdź mu jakieś zajęcie w tym czasie. Niech naprawi coś albo posprząta łazienkę :D
Usuńwidziałam tylko o północy w Paryżu - lekki, przyjemny, ale szału nie robił, tyłka nie urywa :)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo spodobała jedna zależność, którą ukazuje ten film: każdy narzekał na swoje czasy i chciał się przenieść do przeszłości, niezależnie od epoki w której żył. Tak na prawdę trzeba się cieszyć życiem i iść naprzód.
Usuń"Miłość nie przeszkadzać" to bardzo dobry film, ma dosyć ciekawy scenariusz, trochę według mnie różniący się od innych i nie tak oklepany. Również polecam. A "za jakie grzechy dobry Boże" koniecznie muszę obejrzeć, mam ten film na liście odkąd tylko o nim usłyszałam :)
OdpowiedzUsuń"O północy w Paryżu" oglądałam, ale już dawno. Reszty natomiast nie kojarzę lub nie pamiętam żebym oglądała, a na pewno nie widziałam drugiej propozycji "Podróż na sto stóp" - muszę nadrobić bo z opisu wnioskuję, że powinien mi się spodobać. :)
OdpowiedzUsuńO północy w Paryżu oglądałam bardzo przyjemny film:)
OdpowiedzUsuńByłam w kinie na filmie "Podróż na sto stóp" - naprawdę wart zobaczenia :D
OdpowiedzUsuńZa jakie grzechy dobry Boże jest genialną komedią! Nie pamiętam kiedy ostatnio się tak uśmiałam :)
OdpowiedzUsuńdziś obejrzę 1 :D uwielbiam nietykalnych...to może i ten film okaże się byc trafionym :)
OdpowiedzUsuńZ powyższych filmów widziałam jedynie 'O północy w Paryżu', ale nie przepadam za Allenem, więc i ta produkcja mnie jakoś szczególnie nie porwała. 'Jagodowa miłość' jeszcze przede mną i jestem bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
"Jagodowej miłości" nie wiedziałam. wpisuję na listę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny film "Podróż na 100 stóp." Obejrzałam raz właśnie w sobotni wieczór. I zaraz powtórzyłam w niedzielny poranek. Bardzo miły, piękne widoki, obrazy. Ogólnie wiele piękna. No i ludzie jacyś ludzcy, normalni z ideałami i pragnieniami, z ambicjami. Dziękuję za polecenie i sama polecam.
OdpowiedzUsuń