TOP 10: kosmetyczne hity 2014 roku!
Miniony rok należy już do historii, więc pora na podsumowania. Bez zbędnego przedłużania prezentuję Wam moje kosmetyczne odkrycia 2014!
1. Avene Cleanance Expert
Po długich poszukiwaniach nareszcie udało mi się znaleźć jeden jedyny krem na dzień, który nie pogarsza stanu mojej cery, a wręcz przeciwnie: reguluje wydzielanie sebum i pomaga w utrzymaniu gładkiej buzi, bez wyprysków i podskórnych guzków.
2. Avene Cleanance Gel
Kolejny kosmetyk z gamy Cleanance, który rewelacyjnie się u mnie sprawdza. Uwielbiam go dosłownie za wszystko: charakterystyczny dla całej serii przyjemny, świeży zapach, dobre oczyszczanie, wydajność, dużo piany, ale przede wszystkim za to, że razem z kremem normalizuje moją mieszaną i kapryśną cerę.
3. Maść Benzacne
Niezawodny środek w walce z niedoskonałościami. Działa przeciwbakteryjnie ograniczając rozprzestrzenianie się trądziku oraz przyspiesza gojenie się. Stosuję tę maść punktowo oraz na noc smaruję cienką warstwą miejsca wyjątkowo podatne na pojawianie się niespodzianek.
4. Krem Pharmaceris T 5% z kwasem migdałowym
Ten krem stosuję na noc i również bardzo pomaga mi w walce o zdrową cerę, równocześnie zapewniając jej prawidłowe nawilżenie i elastyczność. Wielkim plusem jest fakt, że nie podrażnia mojej wrażliwej skóry i nie powoduje zaczerwienień.
5. La Roche Posay Posthelios
Fantastyczny balsam, który doskonale nawilża, szybko się wchłania i pozostawia skórę jedwabiście gładką, a w dodatku ma cudowny zapach nieco przypominający plażowe olejki. Jako jeden z nielicznych nie powoduje u mnie powstawania niedoskonałości na dekolcie i plecach. Mogę nim bez obawy smarować całe ciało i w dodatku świetnie sprawdził się na wakacjach, stosowany po opalaniu. Zimą również się przydaje, bo utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia skóry, która przy centralnym ogrzewaniu i niskiej temperaturze jest wyjątkowo narażona na przesuszenie.
6. Roberto Cavalli Nero Assoluto
Cudowny zapach, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Jest zmysłowy, kobiecy i ciepły, a przy tym nie przytłacza. Uwielbiam te perfumy bezgranicznie i codziennie po nie sięgam. Chyba już zawsze będą mi się kojarzyły z latem 2014 i wakacjami w Chorwacji.
7. Paletka cieni do brwi Catrice
Kosmetyk, który kupiłam pod wpływem blogowych recenzji i nie zawiodłam się! Idealne odcienie dla chłodnego typu urody, pasują nawet jasnej blondynce. W dodatku do zestawu dołączony jest pędzelek-szczoteczka i mała pensetka, która nieraz ratowała mnie w awaryjnych sytuacjach.
8. Elizabeth Arden Beautiful Color Maximum Volume Mascara
Najlepszy tusz do rzęs jaki kiedykolwiek używałam! Pogrubia, wydłuża, idealnie rozdziela, ma piękny odcień czerni i jak na tusz niewodoodporny jest zaskakująco trwały. A wszystko za cenę drogeryjnych maskar.
9. Eyeliner Eveline Celebrities
Bardzo dobry tusz do kresek z cieniutkim, miękkim pędzelkiem, którym nawet takie beztalencie jak ja bez większych problemów namaluje idealną kreskę. Nie osypuje się w ciągu dnia, ma ładny odcień czerni, jest wydajny i w dodatku można go kupić w Rossmannie za około 10 zł.
Często gdy widzę wypowiedzi typu "nie zamawiaj tych pędzli, to chińskie badziewie" to chce mi się śmiać. Bo te z Bobbi Brown, Inglota czy EcoTools to niby gdzie są produkowane? We Francji? W Stanach? Prawda jest taka, że większość firm zamawia w Chinach, gdzie można wybrać sobie rodzaj włosia, kolor trzonka, materiał, z którego jest wykonany i oczywiście nadrukować własne logo. Ja za swój zestaw pędzli zapłaciłam 11 dolarów razem z wysyłką, czyli przy obecnym kursie około 39 zł.
Pędzelków jest 24, wykonane są z naturalnego koziego włosia i mają drewniane trzonki. Przez pierwsze dni zdarzało im się gubić pojedyncze włoski, ale to raczej normalne. Używam ich już od roku i nadal są takie mięciutkie jak na początku i nic złego się z nimi nie stało. Jestem bardzo zadowolona z tego zakupu. Oczywiście na początku nie byłam taka mądra i chciałam kupować pędzle pojedynczo. To mój M. znalazł mi w Chinach ten zestaw i zamówił. Dzięki temu mam dużo pędzli dobrej jakości za niewielkie pieniądze.
Recenzje:
Zobacz też:
Jakie są Wasze kosmetyczne hity mijającego roku?
Ten krem z Pharmaceris musi w końcu do mnie trafić :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdza ale opinie są podzielone
Usuńsama nie wiem ile opakowań maści benzacne zużyłam, ale było tego bardzo dużo.
OdpowiedzUsuńJa póki co mam pierwsze i muszę stwierdzić że jest bardzo wydajna :)
UsuńZ Twojego polecenia kupiłam ostatnio (tzn. dostałam pod choinkę :D) Avene Clenance Gel i właśnie go sobie testuje :D
OdpowiedzUsuńA i ten żel do mycia twarzy też :)
UsuńOoo i jak pierwsze wrażenia?
UsuńNa razie jestem bardzo zadowolona, bo fajnie zasusza zmiany trądzikowe. Ale w zestawie miałam jeszcze mini maseczkę Clenance Mask i to jest bomba! Trochę szczypie, ale czuć, ze oczyszcza i co najważniejsze widać efekty prawie od razu. Np, jak jest jakiś bolący pryszcz to zmyciu maseczki już nie boli i czuć, że się wchłania. I jeszcze świetnie działa na zaskórniki ;)
UsuńPrzez ciebie kupiłam miniature tego zapachu *_*
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta maść, szczególnie że mojej siostrze by się przydała bo ma obecnie atak nieprzyjaciół na buzi, a mnie punktowo też się przyda :).
OdpowiedzUsuńMożna ją kupić w aptece za 10 zł. Są dwie wersje 5% i 10%.ja mam tą słabszą i jest ok
UsuńJakie rzęsiska masz piękne :)
OdpowiedzUsuńA ten krem z Pharmaceris nie sprawdził się u mnie.
A to szkoda. Ja nie lubię moich rzęs przez to ze są jasne :(
UsuńNero Assoluto rzeczywiście są piękne :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji poznać żadnego z tych kosmetyków ;) chociaż chętnie przetestowałabym ten tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuńChcialam go znowu zamówić ale ponoć mają jakieś braki. Dopiero w styczniu będzie ale na allegro cały czas jest dostępny
UsuńAvene Cleanance żel mój braciszek stosuje i jest zadowolony :)
OdpowiedzUsuńFajnie ze tez się sprawdza :)
UsuńWąchałam ostatnio zapach o którym wspominasz i rzeczywiście ma coś w sobie :)
OdpowiedzUsuńJa teraz oszalalam na punkcie Channel noir :)
UsuńJa spotkałam się z zestawami pędzli w takich chińskich sklepach - hurtowniach z ciuchami , zabawkami. Zestawy o wiele mniejsze, ale ceny tez sprawiają że warto wypróbować. Przykładowo 1 szt blush/cień 3 zł.
OdpowiedzUsuńZa tę cenę jasne że warto :D
UsuńNie znam nic z Twoich hitów, ale ten zestaw do brwi mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńSuper sprawa :). Żałuję że nie kupiłam tego zestawu wcześniej!
Usuńpodoba mi się tusz to rzęs, eyeliner i zestaw pędzli, choc myślę, że i tak bym wszystkich nie używała ;)
OdpowiedzUsuńJa szczerze mówiąc używam teraz dwóch pędzli z tego zestawu: do pudru i do blendowania cieni tylko że przy przeprowadzce musiałam się mocno ograniczać i po prostu nie wzięłam więcej.
Usuńniestety nie znam nic z Twoich hitów, ale zaciekawiłaś mnie benzacne:)
OdpowiedzUsuńWarto mieć ją w pogotowiu w razie czego :)
UsuńJa też niestety nie znam żadnego Twojego ulubionego produktu, ale zaintrygował mnie eyeliner od Eveline, może spróbuję ;)
OdpowiedzUsuńPolecam bo jest bardzo fajny :)
UsuńChętnie wyprobowałabym eyeliner :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o produkcie do brwi z Catrice i o tym eyelinerze, chyba więc się na nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo to dobre kosmetyki :)
UsuńJa miałam kiedyś maść Benzacne i strasznie popsuła mi skórę, długo nie mogłam wyleczyć. Teraz od kilku lat używam systematycznie Sudocremu, który pomaga mi jako jedyny.. Ale z tego co pamiętam u Ciebie się nie sprawdził, pisałaś :) Pozostałych ulubieńców chętnie wypróbuję!
OdpowiedzUsuńja również mam niemiłe doświadczenia z maścią Benzacne. Jest bardzo wysuszająca, a moja skóra tego, aż nie cierpi
OdpowiedzUsuńŻel Avene to również mój absolutny hit (mam mieszaną cerę z trądzikiem i ŁZS, a do tego rumień, skłonność do przesuszania, alergii itepe itede :P), natomiast nad tym kremem Pharmaceris się cały czas zastanawiam, bo ostatnio trądzik trzymam w ryzach, bardziej mi dokuczają przesuszenia. Nie wiem po prostu, czy nie jest za mało nawilżający. Eyeliner z Eveline też bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńPierwsze widzę tę mascarę, ale już mam ochotę ją wypróbować! ;) Ja używałam Pharmaceris z 10% kwasem migdałowym, ale niestety niezbyt się z nim polubiłam. Czytałam, że wersją 5% jest znacznie lepsza :)
OdpowiedzUsuńPierwszy kremik muszę koniecznie wypróbować! Perfumy znam, bo dostałam ich próbkę i calkiem mi się spodobały :D
OdpowiedzUsuńpod wpływem Twojej recenzji kupiłam Benzacne i całkiem całkiem... a jeśli chodzi o pędzle to kiedyś też kupiłam podobny zestaw.. w zasadzie mozna powiedzieć 'no name' i niestety były to pieniądze wyrzucone w błoto. o ile pędzelki języczkowe były fajne i mam je do dziś.. tak pędzle do twarzy to kompletna porażka. ale calkiem możliwe że ty lepiej trafiłaś pod względem jakości. ja np żałowałam, że od początku powoli nie kompletowałam swoich pędzli bo np z Harkuro nie wypadł mi od nowości ani jeden włos... już pomijając kwestie wypadania, łamania się czy szorstkości włosia - sama aplikacja kosmetyków też wygląda zupełnie inaczej, ale do tego już trzeba by mieć porównanie.
OdpowiedzUsuńmasz racje że wszystko jest teraz produkowane w chinach, ale jeśli zlecenie na ich produkcje wydaje jakaś konkretna, znana firma to ma jaśniej określone normy jakości. są one po prostu znacznie bardziej rygorystyczne i wytyczone przez markę a nie chińską fabrykę (płacę - wymagam). kryteria jakościowe są po prostu inne niż gdy chińska fabryka stwierdzi że sobie wyprodukuje byle jakie pędzle byle było. a skąd to wiem? tak się składa że mój facet nadzoruje w pracy takie sprawy kontując się z klientami z francji, niemiec, czech itp, z działem jakości w swojej firmie... oraz z fabrykami w chinach.
Nic z tych rzeczy nie używałam :(
OdpowiedzUsuńJulajulia.blogspot.com.
Nie znam nic...wstyd :P Ale najbardziej trafia na mnie maść Benzacne...ciekawe :P Mam niespodzianek troszkę za wiele :P
OdpowiedzUsuńNa Avene kiedyś mocno się przejechałam, teraz unikam... Ciekawią mnie te pędzle, chętnie sprawiłabym sobie taki komplet!
OdpowiedzUsuńTeż myślałam nad podobnymi pędzlami i chyba dzięki Tobie się zdecydowałam
OdpowiedzUsuńBenzacne najlepsze ! ;)
OdpowiedzUsuń5% Pharmaceris też bardzo przypadł mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńKrem Pharmaceris miałam kupić ale koniec końców tak się polubiłam z olejem z orzechów włoskich na noc, a potem zrobiłam z niego własny krem, że zupełnie zapomniałam o swoich planach zakupowych... Tak czy siak w tym roku na pewno go wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńSkoro służy Ci olejek to się go trzymaj! Sama nauczyłam się, że nie warto eksperymentować i zmieniać tego, co dobre, bo skóra w końcu zacznie się buntować.
UsuńMiałam próbki tych kosmetyków Avene i krem polubiłam, natomiast ten żel oczyszczający troszkę ściągał mi skórę, ale był za do wydajny :)
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam, że wystarczy dosłownie kropelka tego żelu, żeby dobrze umyć buzię :)
UsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten zestaw do brwi Catrice ;)
OdpowiedzUsuńJa muszę go sprawić też mamie, bo jest super :D
UsuńTen żel z Avene znajdzie się również wśród moich ulubieńców 2014 roku :) Maść Benzacne stosowałam za czasów nastolatki, w sumie dobrze byłoby i teraz mieć ją pod ręką, bo czasem niedoskonałości atakują :/
OdpowiedzUsuńZ tymi pędzlami to masz rację, to fakt że są i pędzle w przypadku których cena idzie w parze z jakością, ale wiele firm robi tak jak piszesz, wsysaczy wybrać materiały i dodać swoje logo. Ja kilka razy przekonałam się o takim postępowaniu na ubraniach. Te same bluzki w kilku sieciówkach i na ebay'u czy innych chińskich sklepach, tyle że każda ma po prostu metkę sklepu w którym jest sprzedawana. Zauważyłam to na przykładzie takich sklepów jak River Island, New Look, a gdybym się dłużej zastanowiła to jeszcze coś by się znalazło. :)
To jest na porządku dziennym, zamawianie w Chinach i przyszywanie własnych metek. Ja zamówiłam jakiś czas temu kilka torebek bezpośrednio z Chin każda za ok. 20 zł już z wysyłką i jakość była rewelacyjna w porównaniu z badziewiem, które sprzedają np. w New Yorkerze czy New Looku. Dobry materiał, ładny szew, wykończone podszewką itp. i zastanawiam się jak tanie muszą być te torebki gorszej jakości, które zamawiane są hurtowo i sprzedawane w takim New Looku za 100 zł wzwyż :/
UsuńEyeliner z Eveline był moim ulubieńcem na początku roku, jednak teraz zdecydowanie częściej sięgam po ten z Rimmela w słoiczku u mnie sprawdza się genialnie.
OdpowiedzUsuńMuszę zobaczyć w drogerii co to za gagatek :D
UsuńBenzacne jest bardziej skuteczna, tylko jak dla mnie jest aż za wydajna, bo przy stosowaniu na pojedyncze niespodzianki wprost nie sposób jej zużyć. Używałam ja za czasów nastolatki, a teraz znów do niej wróciłam, bo czasem coś wyskoczy.
OdpowiedzUsuńTen tusz mnie bardzo zainteresował.
A mi się tubka powoli kończy, bo używam jej też dwa razy w tygodniu do smarowania całej twarzy ale w połączeniu z kremem Pharmaceris, bo inaczej za bardzo by wysuszała. Jak będę w Polsce to na pewno kupię kolejne opakowanie tej maści.
UsuńNa krem Pharmaceris mam wielką ochotę :)
OdpowiedzUsuńU mnie się sprawdził, kupiłam już czwarte opakowanie, ale ogólnie opinie są podzielone...
Usuńmaskara zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńFlakonik perfum jest sliczny! Niestety nie znam zadnego z tych kosmetykow.
OdpowiedzUsuńMusze na poczatku napisac, ze Twoj blog to 2 w kolejnosci na ktory trafilam na poczatku swojego blogowania i wracam tu z pewnym sentymentem :) Ale przechodzac do wpisu, jedynie moge sie wypowiedziec na temat pedzelkow :) Sama myslalam nad nimi i musze powiedziec, ze dokladnie tak pomyslalam jak widzialam je na zagranicznym serwisie "badziewie z chin"... Ale dzieki Twojemu wpisowi zastanowie sie nad nimi lepiej, bo zabieram sie za powiekszanie kolekcji pedzli :) Szkoda tylko, ze dolar idzie w górę :P
OdpowiedzUsuńMyślę, że w dużej mierze to zależy na jaki towar się trafi. Nie ma się co zniechęcać, bo większość rzeczy produkowana jest teraz w Chinach :). Ja zamawiam też stamtąd torebki i za niecałe 30 zł już z przesyłką mam 2 torebki, które są dużo lepsze jakościowo od tych z sieciówek.
UsuńUżywałam dwójeczki i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPoza pędzlami, które widywałam tu i ówdzie nie znam żadnego z tych produktów. To znaczy słyszałam/widziałam o niektórych z nich, ale nie miałam okazji sama stosować. Nad pędzlami sama się zastanawiałam, ale w końcu kupiłam zestaw za ok. 100 i jestem z niego szalenie zadowolona. Generalnie te pędzle do domowego użytku są moim zdaniem OK, w wykorzystaniu profesjonalnym mogą polec niestety, z uwagi na częste czyszczenie.
OdpowiedzUsuńpędzle, pędzle <3
OdpowiedzUsuń