Nowości w mojej szafie!
Witajcie Kochane! Ostatnio u mnie sporo zamieszania. Nie pisałam tu zbyt wiele, bo nie lubię wylewać swoich żali na blogu. Traktuję to miejsce jako odskocznię od codziennych problemów i wolę dzielić się z Wami tym, co lekkie, przyjemne i poprawia humor. Tak się złożyło, że ze względów zdrowotnych muszę zostać na razie w Polsce. Myślałam, że wpadnę tylko na weekend, ale wszystko potoczyło się inaczej niż zakładałam i wrócę do Wiednia dopiero jak mnie podreperują (póki co mowa o minimum 2 tygodniach). Zostałam tu tylko z tym, co zabrałam na 3 dni, czyli ciuchy w których przyjechałam i dwie koszulki na zmianę. Nie wzięłam nawet laptopa i aparatu, więc w dzisiejszym wpisie wspomogę się zdjęciami z Instagramu. Mam nadzieję, że wybaczycie mi gorszą jakość. Zapraszam na przegląd moich łowów, bo w końcu nic tak nie poprawia humoru jak zakupy! :)
@tikipepa |
Zacznę od mojego najnowszego nabytku, czyli białych Conversów. Długo marzyłam o takich trampkach, ale szkoda mi było płacić ponad dwie stówy tylko dlatego, że mają naszytą gwiazdkę. Tłumaczyłam sobie, że to głupota, bo przecież trampki jak trampki, a w dodatku białe szybko się ubrudzą, a przecież te z Primark za 3 euro też fajnie wyglądają i przynajmniej nie jest mi ich żal.
Nie planowałam w ogóle kupować All Starów, ale wczoraj jadąc na wizytę kontrolną miałam chwilę czasu i tak zupełnie przypadkiem zajrzałam do lumpka. Znalazłam nowiutkie, jeszcze z metkami za 80 zł! Rzecz jasna nie mogłam się oprzeć, bo jedne jedyne i to jeszcze w moim rozmiarze zupełnie jakby na mnie tam czekały! Przyznam, że trochę byłam już podłamana i dzięki tym trampostrzałkom odzyskałam dobry humor.
Nie planowałam w ogóle kupować All Starów, ale wczoraj jadąc na wizytę kontrolną miałam chwilę czasu i tak zupełnie przypadkiem zajrzałam do lumpka. Znalazłam nowiutkie, jeszcze z metkami za 80 zł! Rzecz jasna nie mogłam się oprzeć, bo jedne jedyne i to jeszcze w moim rozmiarze zupełnie jakby na mnie tam czekały! Przyznam, że trochę byłam już podłamana i dzięki tym trampostrzałkom odzyskałam dobry humor.
Gdy tak mierzyłam te białe Conversy, wpadły mi w oko pasiaste Tomsy. Widziałam wcześniej buty tej firmy na Pintereście i z ciekawości zmierzyłam. Okazały się super wygodnie i bez dłuższego namyślania się wylądowały w koszyku. Jak widzicie, też nowiutkie i nawet z metką. Kosztowały mnie 30 zł, czyli tyle co espadryle w Biedronce. Po powrocie do domu sprawdziłam ceny tych butów i zaczynają się od 50 euro. Takie zakupy to ja lubię!
Nowe bucisze świetnie komponują się z moimi potarganymi gatkami, w których zdaniem mojej babci wyglądam jakby dopadł mnie pies. Teraz nawet są jeszcze bardziej podarte niż miesiąc temu, bo kilka razy mi trzasnęły na kolanach gdy robiłam na kucaka zdjęcia w ogrodach Schönbrunn, ale przynajmniej są teraz wygodniejsze. Levisy kupiłam w Wiedniu tak na szybciora i wpadłam na chwilę do sklepu gdy czekaliśmy na znajomych na Mariahilfer Straße. Były przecenione ze 120 euro na 30. Trochę za długie, ale jak podwinę nogawki to są spoko.
Tę bluzeczkę kupiłam w Clockhausie. Była przeceniona z 15 euro na 9. Ostatnio uwielbiam ten kolor! Kupiłam w Wiedniu jeszcze kilka rzeczy, ale niestety zostały tam i nie mam jak Wam ich pokazać.
Czarną koszulkę kupiłam gdy byłam w kwietniu w Polsce i się z nią nie rozstaję. Kosztowała 29 zł w Terranovej i były jeszcze białe z identycznym nadrukiem. Zastanawiam się, czy też sobie takiej nie sprawić.
A to klapki z CCC za 39 zł. Upatrzyłam sobie je w Wiedniu, a kupiłam tu w Polsce, bo były tańsze. W Austrii ciężko znaleźć fajne buty w dobrej cenie (no chyba, że w Primarku, ale to raczej jednorazówki i trzeba mieć szczęście żeby upolować swój rozmiar) i jeszcze najlepsze moim zdaniem są w CCC. Nasza polska sieciówka jest tam bardzo popularna.
A to już klapki z Lasockiego, które wpadły mi w ręce kilka dni później gdy szukaliśmy butów dla M. W Wiedniu ich nigdzie nie widziałam! Były przecenione z 120 zł na 60, są całe ze skóry i fajnie leżą na nodze, więc nie mogłam się oprzeć. Troszkę mi się z butami zaszalało, ale tak to jest, że szukam szukam i wracam z pustymi rękami, a jak mam dzień to nagle rzeczy się znajdują i kupuję więcej niż planowałam.
Za to nie wydaję już tyle na kosmetyki, bo udało mi się znaleźć produkty, które mi służą. Moja cera bardzo się poprawiła i nie eksperymentuję, trzymam się sprawdzonej pielęgnacji. Jeżeli chciałybyście zobaczyć czego teraz używam, dajcie znać w komentarzu! Chętnie przygotuję o tym osobny wpis. W drogerii skusiłam się za to na lakiery Wibo, które uwielbiam i niestety nie mogę dostać w Austrii. A szkoda, bo jestem pewna, że firma zrobiłaby tam furrorę! U mnie te lakiery bardzo długo się trzymają, mają ładne, modne kolory i w dodatku cena zachęca do zakupu.Tym razem skusiłam się na odcienie 2 i 6 a w zapasach mam jeszcze turkus.
To tyle jeśli chodzi o moje najnowsze zdobycze. Niestety nie mogłam pokazać Wam wszystkiego, ale co się odwlecze to nie uciecze i na pewno zaprezentuję te rzeczy w kolejnym wpisie zakupowym, jak tylko uda mi się wrócić. Przyznam, że najbardziej cieszę się z lumpeksowych łowów, bo udało mi się je kupić w bardzo korzystnych cenach i miałam szczęście, że wpadły w moje ręce :)
Od 1 i 3 czerwca nowe ciuszki w Lidlu!
Zobacz także:
Kolory lakierów są urocze ;)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podobają, ale ostatnio coś mi się odmieniło i nie maluję paznokci, no chyba że bezbarwnym takim wpadającym w ultrafiolet. Hmm... ale na pewno będę ich używać :)
UsuńFajne kolory lakierów, a i buty mi się wszystkie podobają :)
OdpowiedzUsuńKlapki śliczne :)
OdpowiedzUsuńczarna bluzka z napisem prześliczna :D
OdpowiedzUsuńAle miałaś szczęście z tymi trampkami. Wyrwać conversy w takiej cenie, to niemal jak wygrana w totka :)
OdpowiedzUsuńTeż dalej w to nie wierzę :P
Usuńfajne ciuszki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://patt-cieslewicz.blogspot.com/2015/05/jeansowe-spodenki.html
super rzeczy kupiłaś, kolory lakierow idealne na lato :)
OdpowiedzUsuńshawtyqueen.blogspot.com
TOMS'y są najwygodniejsze na świecie:)
OdpowiedzUsuńnic tak nie uszczęśliwia kobiety jak udane zakupy ;)
OdpowiedzUsuńhttp://przyszlosczapisanawterazniejszosci.blogspot.com/
Tomsy wymiatają:)
OdpowiedzUsuńLakiery mają prześliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości :)
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :*
w sumie to wszystko mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńświetne japonki
OdpowiedzUsuńJa swoje TOMSy znalazłam też w lumpku. Kocham i ubóstwiam, nie znam wygodniejszych butków : ))
OdpowiedzUsuńDawno tu nie bylam, a tu tyle fajnych nowości :) zdjęcia są naprawdę super a Ty kochana zdrowiej szybko :*
OdpowiedzUsuńKliknęłam sobie ;)
UsuńAle farcik z tymi butami! :) Super rzeczy :)
OdpowiedzUsuńŚliczne butki :))
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy! Ja choruję na tomsy, ale kosztują one ok 200 zł i jakoś zawsze mam inne wydatki :P.
OdpowiedzUsuńBiałe trampki świetne. Do podartych spodni nie mogę się jednak przekonać.
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy udało Ci się kupić :)
OdpowiedzUsuńobie pary butków BOSKIE <3
OdpowiedzUsuńFajne buty :-).
OdpowiedzUsuńspoodnie genialne!!
OdpowiedzUsuńta koszulka LA mi się podoba. A no i lakiery wibo, zresztą sama też je uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńfajne rzeczy
OdpowiedzUsuńU mnie takie buty w lumpeksie to rzadkość, bardzo słabej jakości towar dociera do mojej okolicy. A w CCC to faktycznie jeszcze coś można odnaleźć w dobrej cenie.
OdpowiedzUsuńAle miałaś szczęście z tymi Conversami :)
OdpowiedzUsuńświetne zakupy, też bym chciała upolować takie trampki w sh <3
OdpowiedzUsuńbiałe Conversy chodzą za mną od dawna :)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się pierwsze japonki ;)
OdpowiedzUsuńCzarne japonki i lakiery ukradły moje serce <3
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy ! :)
OdpowiedzUsuńhttp://martynencjatestuje.blogspot.com/
Fajne zakupy!
OdpowiedzUsuńale smaczki :)
OdpowiedzUsuńale cudowne rzeczy!
OdpowiedzUsuńŚwietne rzeczy gratuluję tomsow ;)
OdpowiedzUsuńSuper zakupy, szczególnie bluzeczka z Clockhausa :)
OdpowiedzUsuńOsz! Upolować Tomsy i Conversy jednego dnia w lumpku, to trzeba mieć szczęście, zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńrobertakaaa.blogspot.com : )