Schwarzkopf, Gliss Kur Total Repair, Szampon do włosów suchych i zniszczonych
Ostatni wpis w temacie szamponów. Ostatnio się trochę rozpisałam, ale skoro napisałam o najgorszym bublu to chciałabym Wam przedstawić również szampon, z którym się polubiłam i mi nie szkodzi. Nie będę Wam opowiadała, jaki cudowny to kosmetyk. Gliss Kur Total Repair po prostu myje i nie robi mi krzywdy, jest też całkiem przyjemny. Po wielu próbach i błędach doszłam do wniosku, że właśnie tego wymagam od szamponu.Kupiłam go zachęcona pozytywnymi ocenami na Wizażu. Co prawda oceniło go tylko 6 osób, ale aż 4 z nich dodało go jako swój KWC. Postanowiłam spróbować.
Opis producenta:
Czy Twoje włosy są suche, zniszczone? Szampon TOTAL REPAIR z 19 aktywnymi składnikami ułatwia rozczesywanie włosów oraz zapewnia mniej łamiących się włosów. Nowa regenerująca formuła z kompleksem z płynną keratyną naprawia uszkodzenia zarówno na powierzchni włosów, jak i w ich wnętrzu.
Skład:
Zawiera tylko Sodium Laureth Sulfate. Nie ma w nim Cocamidopropyl Betaine, na który jestem uczulona. Już wiecie, czemu szampon mi służy.
Dostępność:
Z dostępnością raczej nie ma najmniejszego problemu. Ja szampon kupiłam w Rossmannie.
Cena/pojemność:
15zł / 400ml
Konsystencja:
Biały płyn o perłowym połysku. Nie jest zbyt gęsty, ale dobrze się go nabiera. Nie ucieka nam z rąk.
Wydajność:
Standardowa, jak w przypadku większości szamponów.
Zapach:
Nie powinien nikogo drażnić. Nuta zapachowa raczej neutralna, taka... typowo szamponowa :)
Plusy:
- nie zawiera Cocamidopropyl Betaine, a zatem: nie podrażnia mi skóry głowy, nie powoduje swędzenia, łupieżu, wysypki i wypadania włosów,
- dobrze myje,
- dobrze się pieni,
- łatwo się spłukuje,
- dostępny,
- niedrogi,
- nie robi mi z włosów siana,
- nie mam po nim większych problemów z rozczesywaniem - nie wyrywam sobie włosów z głowy.
- zapewnienia producenta o tym, że ma odbudowywać włosy są przesadzone - to tylko szampon!
- troszkę obciąża włosy- szybciej się przetłuszczają, jest to duży mankament zwłaszcza w upały ;/(nie obciąża gdy nie zastosujemy dodatkowo odżywki!!)
Po ostatnich eksperymentach z Babydreamem mam dość i Gliss Kur zawędrował z powrotem do mojej łazienki i wrócił do łask. Nie jest to szampon przeciwłupieżowy, ale uratował mnie po tym gdy Timotei zmasakrował mi skórę głowy. Po użyciu Babydreamu przez dwa dni swędziała mnie głowa. Gdy umyłam włosy Gliss Kurem, na drugi dzień wszystko wróciło do normy. Chwilowo nie mam ochoty eksperymentować i wracam do mojego pewniaka. Moim zdaniem jest to najlepszy szampon w kategoriach drogeryjnych. Po namyśle przypięłam mu Świnkę Pepę.
Nie lubię szamponów z tej firmy ;/ miałam jednego i wywołał u mnie paskudny łupież i jakoś się do niej zraziłam ..
OdpowiedzUsuńJa miałam wcześniej z jedwabiem i też nie byłam zachwycona. Ten jednak "daje radę".
OdpowiedzUsuńTego akurat nie miałam... Zatęskniłam za Gliss Kur:) Jakiś czas temu, już nie pamiętam jaki dokładnie to był szampon (chyba czarne opakowanie), ale miałam po nim takie ładne włosy:)
OdpowiedzUsuńCzarnego nigdy nie miałam. Z linii Gliss Kur miałam tylko ten szampon, z jedwabiem (nie wróciłam do niego, więc się nie sprawdził) i taki spray do włosów :)
Usuńu mnie by się nie sprawdził przez Sodium Laureth Sulfate który źle u mnie działa
OdpowiedzUsuńU mnie powoduje łupież :/
UsuńZ tej firmy mam odżywkę Hair Repair , taka czarna. Jestem z niej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze do czynienia z produktami gliss kur, dobrze wiedzieć, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam masek tej marki.
OdpowiedzUsuńuwielbiam spray ułatwiający rozczesywanie włosów.
Z tej firmy bardzo lubie szampon i odżywkę z czarnej serii:)
OdpowiedzUsuńjeśli o mnie chodzi to poprawę na włosach zauważyłam dopiero gdy zakupiłam sobie szampon, odżywkę, lotion bez spłukiwania i fluid! Tylko nie pamiętam dokładnie, tamto miało chyba jakiś perłoworóżowy odcień opakowania. Sam szampon raczej nie zdziała cudów
OdpowiedzUsuńteż miałam tą odżywkę :)
UsuńLubię produkty tej firmy :)
OdpowiedzUsuńoch moje włosy przez te upały i tak muszę myć teraz codziennie :( ale skoro nie powoduje łupieżu, zakupię go,bo nie mam swojego ukochanego sleek'a to istny horror ;)
OdpowiedzUsuńmasakra,u mnie w mieszkanku w bloku nie da się wytrzymać :(
Usuńjeśli obciąża włosy o dla mnie odpada w przebiegach...;)
OdpowiedzUsuńdopisałam to gdy dziś wychodziłam na spacer i aż mi było wstyd iść jak spojrzałam na swoje włosy. ale teraz są upały, a ja biorę paracetamol bo się rozchorowałam, więc wszystko się jakoś złożyło. zimą nie przetłuszczały mi się szybciej.
UsuńBędę go mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńAle dzisiaj miałaś płodny na pisanie dzień ;) Przyznam, że miałam kiedyś drobny epizod z Gliss Kur'em, tyle, że już zupełnie nie pamiętam jakim. Obecnie idę bardziej w kierunku ziołowych szamponów, ale podobnie jak alicjamagdalena, będę miała go na uwadze ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam (:
Bo jestem chora i siedzę w domu :(. Rozchorowałam się przed klimatyzację ;/
UsuńO mamuniu! W takim razie, życzę Ci baaaaardzo szybkiego powrotu do zdrowia!
UsuńPozdrawiam!
Ja sobie właśnie robię listę szamponów, które nie mają tego składnika, ale nie będę was już męczyć szamponiskami. Poczekają sobie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o szampony to Gliss Kur i Dove u mnie super się sprawdzają.
OdpowiedzUsuńU mnie Gliss Kur jest jednym z najlepszych szamponów ;)
OdpowiedzUsuńhttp://xkarolajnxx.blogspot.com/
Ja dziś umyłam szamponem ale nie dokładałam do tego odżywki Garniera, bo ona przetłuszcza. Zobaczymy jak jutro będą wyglądały moje włosy :D
OdpowiedzUsuń