Joanna, Naturia, Peeling myjący
Peeling myjący z Joanny - tego kosmetyku chyba nie muszę Wam przedstawiać! :) Większość z Was zapewne miała już z nim do czynienia. Kosztuje około 3-5 zł/100 ml i dostępny jest w siedmiu wersjach: kiwi, pomarańcza, truskawka, porzeczka, grapefruit, gruszka i żurawina. Ja miałam dwa opakowania w wersji grejpfutowej, po czym przerzuciłam się na truskawkę. To moje trzecie opakowanie w tej wersji zapachowej.Opis producenta:
Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało. Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca
Skład:
Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin, Disodium Laureth-3, Sulfosuccinate Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Coceth-7PPG-1-PEG-9 Lauryl Glycol Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Actinidia Chinesis Fruit Extract, Propylene Glycol, Disodium EDTA, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Linalool, Synthetic Wax, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:19140, CI:42090, CI:77499.
Opakowanie:
Lubię je ze względu na niewielką pojemność 100 ml. Nie zajmuje zbyt wiele miejsca w łazience i zapach nie zdąży się znudzić. Jest przezroczyste, więc doskonale widzimy ile produktu nam zostało. Wadą jest urywająca się zatyczka. Miałam już dwa peelingi, w których się zepsuła.
Konsystencja:
Jest to żel peelingujący, więc do najmocniejszych zdzieraków nie należy. W żelu zatopnione są drobinki polietylenu, czyli podstawowego surowca do produkcji folii, rur, pojemników... Nie będę się zagłębiać tutaj w ten temat, więc krótko mówiąc szorujemy się drobinkami plastiku.
Plusy:
- Ładny zapach.
- Przystępna cena.
- Mała, przezroczysta buteleczka.
- Dobra dostępność: Natura, Biedronka, hipermarkety.
- Jak na żel peelinujący całkiem nieźle sobie radzi. Jeśli dodamy do tego gąbkę, to efekt jest bardzo zadowalający.
- Nie podrażnia.
- Nie zostawia tłustej warstwy na skórze.
- Urywająca się zatyczka.
- Farbuje wodę w wannie na czerwono.
- Nie jest to mocny zdzierak.
Bardzo przyjemny peeling, po który z pewnością jeszcze kiedyś sięgnę, ale już w innej wersji zapachowej. Truskawka pachnie bardzo ładnie, ale przy trzecim opakowaniu już trochę mi się znudziła. Teraz szukam dla siebie mocniejszego zdzieraka. Polecicie coś? :)
Ja jeszcze nie miałam żadnego z tych peelingów, nawet nie wiedziałam że jest taki o zapachu truskawkowym, ale teraz jak już wiem, to zapisałam sobie go na listę zakupów i na pewno kiedyś kupię, bo truskawki to ja uwielbiam. ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że ci się spodoba :). Za tą cenę jest naprawdę w porządku :)
UsuńJa mam wersję kokosową pachnie rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że taka jest!
UsuńRównież bardzo lubię to peelingi, aktualnie używam gruszkę - zapach jest świetny!
OdpowiedzUsuńZanim zaczęłam inwestować w inne, droższe peelingi, to byłam fanką właśnie tego. Do tej pory mam jeden w swojej łazience. Są tanie i dobrze ścierają. Ja je lubię.
OdpowiedzUsuńLubię je "na wyjścia". Na basen czy gdzieś:) I też mi się wiecznie zatyczi urywają:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za tymi peelingami.
OdpowiedzUsuńMam ten sam i bardzo go lubię;)
OdpowiedzUsuńPrzechodze koło niego cały czas jak jestem w osiedlowym sklepie... Kusi i kusi, ale jeszcze na TYLE nie skusił... Może to i dobrze...
OdpowiedzUsuńJa mam teraz w wersji z gruszką- uwielbiam zapach tego peelingu!:)
OdpowiedzUsuńKonsystencja, kolor- rewelacja ;) Lubię te peelingi :D Ostatnio miałam porzeczkowy ;p
OdpowiedzUsuńtruskawka <3
OdpowiedzUsuńaż chce się zjeść ;D
Miałam go ;) Zapach jest rewelacyjny, ale peelinguje niestety bardzo słabo ;/
OdpowiedzUsuńBez gąbki ani rusz...
Usuń"Nie będę się zagłębiać tutaj w ten temat, więc krótko mówiąc szorujemy się drobinkami plastiku." hahaha dobre :] kto by pomyślał.
OdpowiedzUsuńJa każdemu będę polecać Tutti Frutti podobna cena, wygląd itp, zapachy owocowe a zdziera na pewno lepiej niż ten. Drobinki się nie rozpuszczają są twarde, świetnie peelinguje :) Tylko nie krzycz jak Ci się nie spodoba, każdy lubi co innego. Kupisz go w Naturze na przykład :)
No tak nie do końca można to nazwać plastikiem, bo w skład tworzyw wchodzą jeszcze inne substancje jak stabilizatory, plastyfikatory, uniepalniacze itp., ale główny surowiec to polietylen... To tylko taki eee skrót myślowy. Mi w zasadzie polietylen w takiej formie nie przeszkadza.
UsuńNa pewno pięknie i apetycznie pachnie. :) Póki co, mogę sobie pozwolić na peeling kawowy zasyfiający łazienkę ale jak pięknie pachnie za to! :))
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować!!
UsuńChyba mój ulubiony peeling i wersja zapachowa również ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam go stosować na twarz;)
OdpowiedzUsuńnie lubię peelingów joanny. zdecydowanie wolę te od farmony. wyglądają podobnie, a to niebo a ziemia... niedlugo zrobie ich porownanie
OdpowiedzUsuńtak, tych peelingów nie trzeba specjalnie przedstawiać ;]
OdpowiedzUsuńJa to bym dodała jeszcze, że trochę mało wydajny, bo zawsze szybko mi znikał, ale jeśli spojrzeć na cenę to opłaca się kupować częściej. Tak jak Kasiorra wolę peelingi farmony ;p
Szkoda że nie jest mocnym zdzierakiem,ale pewnie i tak go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te peelingi!:)
OdpowiedzUsuńsama tego peelingu mam wersję żurawinową <3 niestety, chyba nie bardzo wiem jaki peeling dobry Ci polecić :<
OdpowiedzUsuńja je bardzo lubie :) choc szkoda, ze sa takie malutkie :/
OdpowiedzUsuńmam i uwielbiam je za cudowne zapachy i kolor, ale to wszystko. I w sumie zaczęłam je używać jako żele do mycia bo na peeling słabiutkie. Niestety do dziś nie trafiłam na dobry kupny peeling zdzierak , dlatego po dziś dzień wolę domowy z kawy. Daję kawę, trochę oleju kokosowego by od razu natłuścić skórę plus żel z bebeauty ( bo na buzię się jakoś nie spisał) . Efekty dla mnie super , minus taki że trochę nabrudzić idzie w łazience. Ale mi to nie straszne i tak ją często sprzątam :) Jak Tobie uda się kupić jakiś dobry zdzierak to koniecznie daj znać :)
OdpowiedzUsuńlubię te peelingi, są opachnące, nie drogie i ogolnie dostępne
OdpowiedzUsuńLubię te maluszki peelingujące :)
OdpowiedzUsuńto mój ulubiony zapach z pośród peelingów joanny a miałam chyba wszystkie
OdpowiedzUsuńMam peeling ale w wersji czarna porzeczka :D Zapach jest przecudowny, ale działania jeszcze nie sprawdzałam :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam tego peelingu, lubię za to scruby do ciała z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńJest jeszcze wersja w innym opakowaniu, takim jakby prostokątnym i tam już zamykanie jest lepsze, grubsze i mi się nie zepsuło :) Widziałam je w Super-Pharm. Mam wersję żurawinową :)
OdpowiedzUsuńLubię go głównie za to że pachnie i wygląda jak sorbet truskawkowy :) ale faktycznie zdzierak z niego słaby
OdpowiedzUsuńale mnie tutaj dawno nie było, gdzieś Cię zgubiłam, tzn bloga ,ale w końcu znalazłam ;D miałam ten peeling kiedyś, w wersji kiwi i byłam zadowolona ;-))
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling, jest bardzo podobny do tych z Marion. Wole mocniejsze zdzieraki;)
OdpowiedzUsuńwyglada apetycznie:P
OdpowiedzUsuńmiałam wiele razy, ale teraz kocham też takie maleństwo z Faramony Tutti Frutti :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie miałam, ale chętnie wypróbuję :))
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam, takie se...
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, ale raczej jako żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o mocniejsze działanie do polecam zrobić samemu- trochę żelu pod prysznic + kawa + odrobina ulubionego olejku. Ja bardzo lubię to połączenie i często sobie funduję taki peeling :)
Też miałam już kilka tych peelingów i nigdy nie udało mi się urwać tej zatyczki. Może Pepa ma jakąś "supermoc"? :)
OdpowiedzUsuńNa dni leniuszka, gdy nie chce mi się robić peelingu kawowego jest całkiem spoko :)
miałam pomarańczkę, teraz kupię żurawinkę :D no i ja też urwałam zatyczkę hihi
OdpowiedzUsuńBardzo znane peelingi. :) Parę lat temu miałam truskawkowy i niestety dostałam po nim strasznej wysypki na dekolcie. :( Teraz mam pomarańczowy i nic mi nie dolega. :) Nie wiem, czy zmieniono coś w składzie czy po prostu mojej skórze truskawka nie podpasowala. Fajny produkt, jeżeli ktoś lubi delikatne drapanko. Dla mnie niestety za słaby, to jednak peeling myjący a nie klasyczny. :) Mimo wszystko polecam, wspaniale pachnie, chociaż nie jest wyjątkowo wydajny. Świetny jako peeling do dłoni. :)
OdpowiedzUsuńPS: Mi również pourywały się zatyczki. :O