Pepowe DIY: peeling cukrowy do ciała
Dlaczego warto zrobić swój własny, domowy peeling?
Na rynku dostępnych jest wiele tego typu produktów. Kupując gotowy kosmetyk w drogerii, możemy postawić go w łazience i używać kiedy chcemy, bez konieczności każdorazowego przygotowywania. Ale jak to mówią... coś kosztem czegoś. W peelingach myjących (np. Joanna, Farmona) znajdziemy w składzie SLS, CAPB i pełno chemii. Zatopione w nich kawałki polietylenu pomogą zedrzeć martwy naskórek i na tym kończą się właściwości peelingów myjących. Nie wierzcie w żadne dodatkowe zapewnienia o nawilżeniu, bo najlepsze co mogą te kosmetyki robić to zdzierać i nie wysuszać.
Ostatnio coraz bardziej popularne stają się peelingi cukrowe i solne. Wiele z nas kupuje je z przeświadczeniem, że są naturalne i lepsze dla naszej skóry. No dobrze, zerknijmy na skład takiego przykładowego peelingu cukrowego dostępnego w drogerii:
Sodium Chloride, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Sucrose, Petrolatum, PEG-40/45 Hydrogenated Castor Oil, Silica, Punica Granatum Fruit Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Shell Powder, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Lecithin, Aqua (Water), Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Parfum (Fragrance), Hydroxycitronellal, Lilial, Limonene, Mica, CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77491 (Iron Oxides).
Producent zapewnia, że peeling oprócz złuszczania naskórka dodatkowo nawilża, wygładza, zmiękcza i ujędrnia. Na pierwszym miejscu w składzie peelingu cukrowego mamy... sól. Później jest parafina, po której faktycznie występuje pozorne uczucie nawilżenia i wygładzenia, ale po chwili skóra wraca do pierwotnego stanu albo jest jeszcze bardziej wysuszona.
Możemy kupić także naturalne peelingi oferowane przez ekologiczne marki, ale mają one swoją cenę i osobiście uważam, że żaden peeling cukrowy nie będzie lepszy od tego wykonanego samodzielnie w domu. Dlaczego? Przede wszystkim wiemy, co się w nim znajduje :). Peeling cukrowy DIY nie zawiera żadnych SLSów, parafiny, PEGów, barwników, parabenów. W dodatku jego przygotowanie jest bardzo łatwe i zajmuje dosłownie chwilę. Zapraszam do przeczytania mojego przepisu :)
Czego potrzebujemy?
Osobiście lubię jak najprostsze przepisy DYI, bez wymyślnych składników po które musiałabym specjalnie biec do sklepu albo co gorsza zamawiać przez Internet. Przygotowałam dla Was wersję podstawową, od której zaczynałam i wersję z dodatkami. Dodatki nie są konieczne, sama podstawowa wersja sprawuje się rewelacyjnie.
Wersja podstawowa:
1. Cukier biały - im ma większe kryształki tym lepiej będzie zdzierał.
3. Oliwa z oliwek - świetnie odżywia i nawilża ciało, nadaje się także do skóry skłonnej do alergii i wrażliwej.
Wersja z dodatkami:
2. Cukier trzcinowy - nie jest potrzebny, dodałam go dla urozmaicenia :)
4. Olej ze słodkich migdałów - nawilża i wygładza skórę.
5. Skórka z pomarańczy - dla wspaniałego zapachu.
Jeśli mamy w domu inne olejki, śmiało możemy ich użyć!
Dodatkowo:
6. Pojemnik na peeling - moje pudełeczko po maśle do ciała zostało zagospodarowane przez chłopaka na śrubki, więc użyłam szklanki, takiej po świeczce :). Zawinęłam ją później w folię spożywczą.
7. Łyżeczka.
8. Tarka - jeśli chcemy zetrzeć skórkę pomarańczy, ale ostrzegam- ciężko ją później wyczyścić!
Robimy peeling!
Do szklanki wsypałam łącznie cztery łyżeczki cukru. Staram się przygotować tyle peelingu, żeby starczyło mi na jedno użycie i nic się niepotrzebnie nie marnowało. Najlepiej przygotowywać sobie za każdym razem świeży.
Następnie dolałam łyżeczkę oliwy z oliwek i łyżeczkę oleju ze słodkich migdałów. W wersji podstawowej możemy dolać 2 łyżeczki oliwy, wymieszać wszystko i mamy gotowy peeling. Należy pamiętać, żeby olejki wlewać do cukru bardzo powoli. Dzięki temu nie ściekną one na dno pojemnika, tylko wsiąkną w kryształki cukru. Wszystko dokładnie mieszamy. Jeśli uważamy, że peelingu będzie za mało, możemy dosypać jeszcze trochę cukru, wymieszać jeszcze raz i jeśli zostaną suche kryształki, dolać troszeczkę oliwy. Nie należy przesadzać z olejami. Wystarczy dać ich tyle, żeby związać kryształki cukru w masę a nie zatopić je w tłuszczu. Ja średnio na dwie łyżeczki cukru dolewam łyżeczkę oliwy.
Żeby było ciekawiej, do peelingu starłam trochę skórki z pomarańczy, która nadała mu pięknego, cytrusowego zapachu. Oderwałam z pomarańczy połowę skórki i starłam na tarce. Wsypałam do peelingu, wymieszałam i... gotowe!
Szybciutko się go robi, prawda? Najlepiej zużyć go od razu. Ja wykorzystałam peeling dopiero wieczorem, więc owinęłam szklankę folią spożywczą i wstawiłam do lodówki.
Jak wykonywać peeling?
Wykorzystanie go w kąpieli nie jest najlepszym pomysłem, gdyż cukier od razu rozpuści się w wodzie. Najlepiej wejść na chwilę pod prysznic i zakręcić wodę. Peeling najlepiej używać na lekko wilgotną skórę. Jeśli zdzieranie jest dla nas zbyt mocne, wystarczy dodać wody. Po zakończonym zabiegu domowego SPA możemy spłukać peeling z ciała albo dla lepszego nawilżenia zatkać wannę korkiem i pozwolić, żeby kryształki rozpuściły się w wodzie uwalniając olejki.
Efekty
Skóra jest wygładzona, miękka i tak dobrze nawilżona, że nie musimy po kąpieli używać żadnego balsamu. Oto efekt zastąpienia parafiny oliwą z oliwek, która wspaniale odżywia. Zachęcam do poświęcenia chwili na przygotowanie własnego peelingu. W ten sposób dostarczamy skórze tego, co najlepsze! Bez konserwantów, wysuszających skórę substancji myjących np. SLS, sztucznych barwników i całej niepotrzebnej chemii. Ciało odwdzięczy nam się pięknym, zdrowym wyglądem. I w dodatku ten aromat soczystej pomarańczy- mniam!
Jakich peelingów zazwyczaj używacie? Tych gotowych, dostępnych w drogeriach czy wykonanych samodzielnie? Podzielicie się swoimi przepisami? :)
Lubię takie peelingi własnej roboty :) W szczególności kawowy :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować kawowego. Teraz mam sypankę, bo byli u mnie rodzice i teściowie, więc w końcu kupiłam :D. Trzeba coś wyczarować!
UsuńTarkę łatwo wyczyścisz specjalną szczotką z długim włosiem do zmywania.
OdpowiedzUsuńJuż sobie jakoś poradziłam na szczęście tzn. chłopak przyszedł z odsieczą. Takiej szczotki niestety nie mam, trzeba będzie kupić.
UsuńLubię takie domowe peelingi, zwłaszcza że mam teraz kilka oleji min, sezamowy i migdałowy,a jeszcze coś do mnie dotrze, no i owliwa z oliwek jest stałym gościem u mnie w kuchni
OdpowiedzUsuńMówi się o właściwościach innych olejków np. o drogim olejku arganowym, a oliwa z oliwek którą większość z nas ma w kuchni jest genialna! I do włosów i do ciała :)
UsuńJa czasami robię z kawy czy soli, z cukru nie robiłam nigdy, ale częściej sięgam po gotowce.
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się babrać w samorobienie. W tej kwestii jestem leniuch i kupuję gotowe produkty .
OdpowiedzUsuńnigdy sama nie robiłam ;)
OdpowiedzUsuńświetny pomysł, chętnie skorzystam :) póki co robię domowe peelingi z kawy i oliwy z oliwek :)
OdpowiedzUsuńOoo muszę spróbować :D
UsuńFajny pomysł z dodaniem skórki pomarańczowej!
OdpowiedzUsuńPróbowałam też ze skórą z cytryny i pachnie obłędnie. Tylko akurat miałam taką z cienką skórką, którą ciężko było zetrzeć.
UsuńJa też już nie kupuję peelingów w drogeriach tylko robie je sama w domu. Moim ulubionym jest peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńhttp://czarnamyszka1994.blogspot.com/
Ja uwielbiam peeling kawowy, pisałamo nim już u siebie :) olej ze słodkich migdałów ma właściwości drenujące, więc wszystko co dodamy do peelingu ma szansę dostać się głębiej, warto jest go qykorzystywać w ten sposób :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować koniecznie kawowego! Ooo nie wiedziałam :D. Super :DD
Usuńwow,nie wpadłabym na to;)
OdpowiedzUsuńNo proszę, moze i ja kiedyś zrobię ;D
OdpowiedzUsuńfaktycznie bardziej opłaca się zrobić swój własny peeling ;)
OdpowiedzUsuńbosko wyglada, swietny przepis :) moze sama sie na taki skusze :p
OdpowiedzUsuńja musze kawowy zrobic kiedys
OdpowiedzUsuńja też :D
UsuńOpłaca się robić własny peeling - jednak mnie jakoś on nic nie daje - nie wiem czy to nie kwestia psychiki :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam sama peelingów :) Może czas spróbować :)
OdpowiedzUsuńSuper opcja :D fajny motyw mmm z chęcią kiedyś zrobię :D
OdpowiedzUsuńspróbuję zrobić takie cudo:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wzięcia udziału w konkursie u nas na blogu :)
pozdrawiam
ekstra pomysł. takiego peelingu jeszcze nie znałam, uwielbiam zapach pomarańczy. już nie mogę się doczekać!
OdpowiedzUsuńPepa obserwujemy się wzajemnie? :)
OdpowiedzUsuńsuper pomysł :) ja jednak jeśli miałabym robić sobie domowy peeling, wybrałabym kawowy :) fusy po kawie (ja mamie kazalam zostawiac), oliwka, czasem troche żelu pod prysznic i jechane... idealnie gładka skóra gwarantowana, a przy tym działanie wyszczuplająco-ujędrniająco-antycellulitowe, bo to przecież kofeina. fajny zwłaszcza jeśli ktoś lubi kawe. ja nie przepadam, ale kiedys stowowalam 3 x w tygodniu przez pare miesiey i efekty byly zdumiewajace :)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie tym, że są efekty. Muszę spróbować, tylko nie ma kto u mnie pić tej sypanki :P
UsuńJa lubię zarówno kupne peelingi jak i te robione w domu. Szczególnie lubię ten, który pokazywałam u siebie, czyli kawowy :) Twoja wersja też mnie zainteresowała i kiedyś ją przygotuję :)) Muszę tylko zaopatrzyć się w oliwę z oliwek :D
OdpowiedzUsuńJak wrócę z delegacji to na pewno wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis.
OdpowiedzUsuńNiestety ja walczę z wrastającymi włoskami i nie zawsze mam czas aby robić domowe peelingi i w tedy niestety muszę sięgnąć po te drogeryjne. O tyle dobrze że mam świadomość że one są kiepskimi "nawilżaczami" i nic tak dobrze nie zadziała jak to co same przygotujemy.
Czasami robię taki peeling, ale generalnie wybieram już gotowe :)
OdpowiedzUsuńTakie peelingi domowej roboty są świetne. Ja robię czasem dodając np. wiórka kokosowe (wtedy nie trzeba się męczyć ze ścieraniem skórki z pomarańczy, ale też nie będzie tego pięknego zapachu). Osławiony na blogach jest też peeling kawowy, ale takiego jeszcze nie robiłam. :) Najczęściej jednak sięgam po gotowe peelingi...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny przepis!
OdpowiedzUsuńJa zakupiłam teraz malutkie pojemniczki i planuje wykonać DIY peeling do ust a'la Pat&Rub i dołączyć do Świątecznych prezentów dla bliskich jako taki malutki drobiazg- mam nadzieję, że im się spodoba ten pomysł :)
Bardzo fajny pomysł!!! :)
UsuńŚwietny przepis ;) Ja póki co domowy to tylko kawowy robiłam ! :) Tego z przyjemnością spróbuję;)
OdpowiedzUsuńAle super to wyszło ;) Muszę kiedyś wypróbować Twój przepis ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię peelingi domowej roboty, zawsze robię kawowy, ale myślę, że na Twój przepis też się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo zapach pomarańczy jest prze... boski! :D
UsuńJa często robię takie peelingi do stóp na przykład kawowe, cukrowego jeszcze nie próbowałam, ale myślę, że to świetny pomysł!
OdpowiedzUsuńCo do drogeryjnych peelingów też kupuję, nie mogę się oprzeć na przykład Tutti Frutti. Także zależy na co mam ochotę :)
Ja też lubię peelingi myjące z polietylenem, bo można ich używać w kąpieli :D. Do tego gąbka z Be Beauty i jest świetny masaż. Ale peelingu cukrowego nie kupię, bo lepszy mogę w domu zrobić.
UsuńMuszę sobie zrobić z olejkiem Alterry. :D
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam sobie z kawy, i taki był dla mnie najlepszy jeśli chodzi o naturalny. Twojego jeszcze nie próbowałam, chętnie spróbuję np. z olejem z pestek winogron, ma cudowne właściwości. :) Za chemicznymi nie przepadam, i wcale tanie nie są. Masz moje słoiki po kawie. ;)))
OdpowiedzUsuńOglądałam dziś ten olej w Stonce :D. Muszę o nim więcej poczytać. Swojego czasu widziałam też w Lidlu olej sezamowy i bardzo żałuję, że nie kupiłam gdy jeszcze był. Teraz ani widu ani słychu :(
UsuńZa sezamowym muszę się rozejrzeć, może w Piotrze i Pawle będzie. :) Z tą wrażliwością masz rację, lepiej wiedzieć od razu niż sie męczyć miesiącami. :)
UsuńKawowy jest świetny, ale niestety straasznie brudzi wszystko dookoła. :(
Usuńjak znajdę wolny wieczór w tym moim grafiku życiowym to koniecznie muszę go wypróbować tzn. zrobić peeling:)
OdpowiedzUsuńOO 6 zł to fajnie ;D
OdpowiedzUsuńświetny ten peeling, muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPodaję kilka linków vlogów, które często oglądam :D
http://www.youtube.com/user/nissiax83?feature=g-subs-u
http://www.youtube.com/user/nieesia25?feature=g-subs-u
http://www.youtube.com/user/maxineczka?feature=g-subs-u
http://www.youtube.com/user/PannaJoannaMakeUp?feature=g-subs-u
http://www.youtube.com/user/RedLipstickM0nster?feature=g-subs-u
mam nadzieję, że Tobie również się spodobają :D pozdrawiam
o kochana zaskoczyłaś mnie takim peelingiem :) Będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńŁaaaa, ale super :D świetny przepis, kiedyś na pewno sobie taki sprawię :D
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, ciekawe jak taki peeling by z solą gruboziarnistą zamiast cukru wyszedł... :D
OdpowiedzUsuńwolę jednak kupić gotowy ;) nie lubię się bawić w takie rzeczy.
OdpowiedzUsuńLubię tego typu peelingi, ważne jednak jest to, by szybko je zużyć! :)
OdpowiedzUsuńAkurat mam bardzo dużo cukru trzcinowego w domu, olejku migdałowego 500 ml, świetny pomysł mi poddałaś ;))
OdpowiedzUsuńJestem wygodnicka i nie lubię się bawić w DIY, ale z pewnością jest przyjemnie zrobić sobie samemu kosmetyk ;) W dodatku naturalny i o zapachu który tylko sobie wymarzymy ;) Może kiedyś się zmobilizuję ;)
OdpowiedzUsuńSuper wygląda, ale muszę przyznać, że jedyny peeling jaki robiłam sama w domu był tylko kawowy, ale za dużo pracy to z nim nie było :D ten muszę koniecznie wypróbować!
OdpowiedzUsuńpeeling cukrowy stosuje raz na jakiś czas do peelingowania skóry głowy
OdpowiedzUsuńa co ciała to przeważnie gotowce stosuję
ale fajny pomysł :o
OdpowiedzUsuńJestem za leniwa, wolę kupne ;)
OdpowiedzUsuńsuper, u mnie najlepiej się sprawdza sam cukier + jakis olejek, ostatnio migdałowy ;-) . wolę cukier niż kawę, mniej brudzi :)
OdpowiedzUsuńJa niestety idę na łatwiznę i kupuję peelingi ale może kiedyś wypróbuję taki domowej roboty :)
OdpowiedzUsuńNa co dzień używam gotowców, ale czasem zdarza mi się zrobić coś samej :)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłam również cukrowy peeling ale z kokosem :D
az musze wyprobowac ;d
OdpowiedzUsuńświetny pomysł! muszę też wypróbować..dodaję do obserwowanych i zapraszam na chwilkę do mnie:) pozdrawiam:*)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten dodatek skórki pomarańczowej, dzięki wykorzystam kiedyś! :) ja należę do grupy osób rozleniwionych, którym nie chce się nawet smarować gotowym peelingiem sklepowym :D czasem przygotowuje sobie domowe zdzieraczki, np. z fusów kawy, cukru,soli, miodu i dodaje lyczeczkę oliwy - wygładzenie malowane.. prysznic również nie narzeka na brak barw :D
OdpowiedzUsuńJako największy leniuch nigdy nie próbowałam robić peelingu sama ;p No ale w końcu musi nadjeść ten pierwszy raz ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Świetny przepis na peelnig :) Do tego super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńwidziałam na facebooku właśnie, że wpis się pojawił, byłam bardzo ciekawa. Wspaniały pomysł Pepko!
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis, obiecuję wypróbować !
OdpowiedzUsuń