Ulubiony zapach na jesień/zimę - Paco Rabanne, Black XS
Witajcie Kochane! Dziś chciałabym nieco odbiec od recenzji kosmetycznych i zaprezentować Wam perfumy, w których jestem zakochana od dwóch lat. Mowa o zapachu Paco Rabanne, Black XS!Perfumy dostałam na Gwiazdkę od mojego chłopaka. Powiem szczerze, że na początku gdy zobaczyłam buteleczkę miałam mieszane uczucia. Nie przepadam za ciężkimi perfumami... Takimi, od których boli głowa. Zawsze wybierałam świeże zapachy. O dziwo, mimo że Black XS jest mocny, wyrazisty, nieco słodki, to po kilku dniach bardzo go pokochałam i używam w okresie jesienno-zimowym. Nutą bazy tych perfum jest m.in. wanilia, przez co kojarzy mi się ze świątecznymi wypiekami, ogniem w kominku i zaspami śniegu za oknem. Jest zmysłowy i seksowny.
Ładnie się u mnie rozwija i długo pozostaje na skórze. Nie męczy mnie i nie boli mnie po nim głowa. To jedyny słodki zapach, który polubiłam. Ma w sobie coś ciekawego, czuję się z nim bardzo kobieco. Mój chłopak też uwielbia, gdy nim pachnę- w końcu sam wybierał! :)
Nuty zapachowe:
nuta głowy: różowy pieprz, kwiat tamandyrowca, żurawina
nuta serca: czarny fiołek, ciemiernik wschodni, kwiat kakaowca
nuta bazy: drzewo Massoia, patchouli, wanilia
Cena:
155 zł/30 ml (Douglas)
Ocena:
Jestem totalnie zauroczona tymi perfumami i nie wyobrażam sobie bez nich jesieni i zimy. Latem używam ich tylko czasami wieczorem, bo są zbyt ciężkie na ciepłe miesiące. To zapach, do którego zawsze z radością wracam gdy tylko robi się chłodniej.
5/5
Jestem fanką delikatnych, orzeźwiających zapachów, więc raczej nie byłabym fanką Black XS
OdpowiedzUsuńJa też. To jest jeden, jedyny wyjątek :)
Usuńja bym pewnie się w nim zakochała;)
OdpowiedzUsuńcoś ciekawego :D
OdpowiedzUsuńzdecydowanie słodka słodycz ;) bardzo lubię Black XS u znajomej, pięknie się układa, dla mnie jest jednak za mało drapieżny i brakuje mi jakiegoś nieobliczalnego składnika ;)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od tego, jak rozwija się na skórze. U mnie czuję korzenne nuty i taką delikatną, waniliową słodycz. Słyszałam jednak, że u niektórych to totalnie mdłe cukierasy.
UsuńJa mam tyle perfum, że lepiej się nie chwalić :P Ale ostatnio męczę namiętnie Trussardi My Name i Flowerbomb Victor&Rolf. Z Paco Rabanne czaję się na Lady Million. Tych nie wąchałam, ale przy najbliższej okazji niuchnę :)
OdpowiedzUsuńJa muszę powąchać Flowerbomb, bo już wiele o nim czytałam :D
UsuńWydaje mi się, że też by mi przypadł do gustu... Ale cena mnie powala :(
OdpowiedzUsuńNie jest jeszcze tak źle. Ja kupuję perfumy ok. 200 zł, ale muszę się zastanowić nad nimi i kupuję dopiero za którymś razem. Lubię mieć jedne i takie jak chcę, niż 10 byle jakich. Zazwyczaj flakonik mi starcza na 2 lata, czasem więcej, więc inwestycja się opłaca :)
UsuńPo opisie wnioskuję, że zapach by mi odpowiadał:)
OdpowiedzUsuńale ma fajny kształt :)
OdpowiedzUsuńniestety tego zapachu również nie znam.
OdpowiedzUsuńPiękna buteleczka :) Jednak zapachu akurat nie znam..
OdpowiedzUsuńPerfumy wyglądają zachwycająco, urocza butelka
OdpowiedzUsuńZapach pewnie by mi się spodobał!
Moim zdaniem pięknie pachną, ale docenia się je dopiero za którymś psiknięciem. Na pierwszy rzut oka wydają się dość banalne.
UsuńJestem bardzo ciekawa co to za zapach, muszę powąchać jak będę w Douglasie. :)
OdpowiedzUsuńJa muszę sobie pozapisywać wszystkie, które chcę powąchać, bo zawsze jakoś tak się stropię, że panowie ubrani na czarno podążają za mną krok w krok i się stamtąd ewakuuję. Moja ostatnia wizyta skończyła się trzy razy "w czym mogę pomóc". Nie wytrzymałam :P
UsuńMoje ulubione! Ostawione w kąt przez lato, dzięki za przypomnienie! :)
OdpowiedzUsuńMają coś w sobie :D. Teraz akurat na nie pora :)
Usuńpiekna buteleczka a jeszcze piekniejszy zapach:)
OdpowiedzUsuńBardzo go lubię, jest zmysłowy i kobiecy :D
Usuńczasem zdarzają się takie odchyły zapachowe, że się pewnego typu nie lubi, a ten jeden się właśnie kocha. Też tak mam ;]
OdpowiedzUsuńA ta buteleczka taka kwiatowo-rockowa ^_^
Taka trochę emo nawet :P. Widziałam poprzednią wersję i się załamałam, dobrze że to zmienili: http://image.ceneo.pl/data/products/16425700/i-paco-rabanne-black-xs-l-exces-for-her-woda-perfumowana-spray-80-ml.jpg
UsuńCzacha :D
Nie znam tych perfum, ale mają iście drapieżną buteleczkę, chętnie powącham kiedy będę miała okazję :)
OdpowiedzUsuńCiekawie opisujesz zapachy :) Zapach fajny jest sam w sobie, znam go od cioci. Sama też mam różowy pieprz w którejś nucie, ale mój zapaszek jest bardziej stonowany i kontrastujący :)
OdpowiedzUsuńOo a jakie to perfumy? :)
UsuńMiałam próbkę i jednak to nie mój zapach, chociaż ładny :)
OdpowiedzUsuńJeden z moich ulubionych zapachów! :)
OdpowiedzUsuńMają bardzo fajny flakonik, zapach na pewno też piękny ;)
OdpowiedzUsuńBardzo tajemnicza buteleczka to i zapach pewnie tajemniczy :)
OdpowiedzUsuńChyba jeszcze nie testowałam tego zapachu, ale bardzo chętnie bliżej się z nim zapoznam ;)
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam ten zapach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńuwielbiam perfumy które wyglądają ładnie, bo aż chce się używać :D
OdpowiedzUsuńostatnio ciągle czuję na mieście one milion paco rabbane w wersji męskiej :P Jakieś zatrzęsienie normalnie.
OdpowiedzUsuńMój chłopak też je chciał, ale mnie się zapach średnio podobał...
UsuńDałam go mojej siostrze na urodziny.Najpierw miała co do niego mieszane uczucia ale teraz jest bardzo zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ,obserwuję...
dosu-i-wlosy.blogspot.com
raczej nie sądzę aby przypadł mi do gustu, ale chętnie powącham gdy gdzieś zobaczę :)
OdpowiedzUsuńFlakonik prezentuje się świetnie, ciekawi mnie ten zapach, chętnie poszukam go w sklepach :)
OdpowiedzUsuńpewnie i mi ten zapach by się spodobał :)
OdpowiedzUsuńUlubiony zapach mojej przyjaciółki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach! :)
OdpowiedzUsuń