Wielkie rozczarowanie: Maybelline, Affinitone Mineral (Podkład do skóry wrażliwej)
Affinitone Mineral jest moim pierwszym podkładem z firmy Maybelline. Dlaczego go kupiłam? Za namową koleżanki. Wybrałyśmy się na zakupy i przypomniało mi się, że mam dosłownie resztkę podkładu i wypadałoby kupić coś nowego na jesień. Koleżanka chwaliła go za to, że daje naturalny efekt i nie podkreśla suchych skórek i rozszerzonych porów. Gdzieś w głowie kołatała mi się myśl, że nie powinnam sugerować się czyjąś opinią i poszukać innego podkładu. Sprawdziłam jeszcze kilka na dłoni, ale w sztucznym świetle drogerii ciężko było cokolwiek zobaczyć. Dlaczego w drogeriach nie ma próbek podkładów? Takich w saszetce! Ilu dziewczynom ułatwiłoby to życie. Zniecierpliwiona poszłam do kasy zapłacić za Affinitone Mineral. Oczywiście okazał się on wielkim rozczarowaniem. Jeśli jesteście ciekawe dlaczego, zapraszam do przeczytania tej recenzji.Z góry przepraszam za jakość zdjęć. Im mniej słońca, tym gorzej sfotografować cokolwiek w mieszkaniu.
Opis producenta:
Ekskluzywna mineralna formuła idealnie dopasowuje się do wszystkich odcieni skóry. Perfekcyjnie pokrywa skórę, nadając jej nieskazitelny, naturalny wygląd. Wygładza i rozpromienia. Doskonały do każdego rodzaju cery, nawet wrażliwej.
Dostępny w 6 odcieniach.
Składniki - pigmenty w 100% mikromineralne:
- 0% talku,
- 0% zapachu,
- 18 SPF.
Efekt: zdrowy i naturalny wygląd skóry.
Widoczny efekt udowodniony już po 8 tygodniach stosowania*:
+ 51% bardziej wygładzona skóra,
+ 33% bardziej promienna skóra,
+ 17% lepiej nawodniona skóra,
* Badanie kliniczne po 8 tygodniach stosowania – ocena skóry bez makijażu.
Cena:
około 30 zł/30 ml
Skład:
Acqua/Water, Cyclopentasiloxane, Dimethicone, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Isotridecyl Isononanoate, PEG-9, Polydimethylsiloxyethyl Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Dimethicone / Polyglycerin-3 Crosspolymer, Sodium Chloride, Phenoxyethanol, Methylparaben, Disodium Stearoyl Glutamate, Chlorphenesin, Disodium EDTA, Acrylates Copolymer, Propylparaben, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Aluminium Hydroxide, PEG-9, Ethylparaben, Isobutylparaben, Butylparaben.
May contain: CI 77891, Titanium Dioxide, CI 77499, CI 77492, CI 77491, Iron Oxydes.
Opakowanie:
Szklane z pompką. Pompka wykonana z cienkiego plastiku sprawia wrażenie niesolidnej. Opakowanie strasznie się brudzi. Zawsze przed zrobieniem recenzji czyszczę opakowania kosmetyków, ale tym razem chciałam Wam pokazać o czym mowa. Mimo moich starań zatyczka za każdym razem brudzi się podkładem, który jest wodnisty i wycieka, by później zaschnąć.
Konsystencja:
Jak już wspomniałam, konsystencja jest wodnista i rzadka. Gdy nałożymy podkład na wierzch dłoni, to z niej ścieka, co widać na zdjęciu poniżej.
Zdjęcia nie były edytowane, skleiłam je tylko razem i dodałam podpis. Różnice w kolorach wynikają z trudności z uchwyceniem światła.
Efekt:
Na dłoni podkład nie wygląda tak tragicznie jak na twarzy. To tylko dowodzi, że sprawdzanie podkładów w drogerii za wiele nie daje. Spójrzcie teraz na zdjęcie poniżej. Pierwszym zasadniczym problemem jest fakt, że kosmetyk ma bardzo lejącą konsystencję i pozostawia widoczne smugi, których trudno się pozbyć. Bardzo podkreśla suche skórki, włoski i rozszerzone pory. Mam niestety bardzo jasną oprawę oczu i na zdjęciach widać, jak podkład zebrał się przy brwiach.Starałam się go równomiernie nałożyć, ale on w ogóle nie chciał współpracować. Miałam w planach dzisiaj z nim dłużej pochodzić. Zawsze testuję na świeżo kosmetyk przed napisaniem recenzji, bo a nuż jeszcze coś zauważę. Mimo szczerych chęci, musiałam zbyć to paskudztwo z twarzy, bo wyglądałam okropnie. Pomijając brwi, z których nadmiar mogłabym usunąć wacikiem, ale te okropne smugi! Podkład w ogóle nie wyrównał kolorytu moje cery, wręcz przeciwnie- sprawił, że moja twarz wyglądała bardzo dziwnie i niezdrowo. Affinitone w ogóle nie kryje, nie poradził sobie nawet z moimi przebarwieniami, więc co tu mówić o kryciu większych niedoskonałości. Zero krycia i w dodatku przez to zbieranie się w niektórych miejscach wygląda to bardzo nienaturalnie, jakbym nałożyła kilogram tapety na twarz.
Dwa razy udało mi się wytrzymać z tym podkładem na twarzy cały dzień. Oczywiście, musiałam trochę zebrać wacikiem, kolor wyrównać pudrem i wtedy wyszłam z domu. Po godzinie moja twarz świeciła się jak żarówka. Wyglądało to tak, jakbym wysmarowała się olejem. Na co dzień używam tylko kremu nawilżającego i pudru, moja twarz się nie błyszczy. No, może trochę pod wieczór, ale nie tak jak po godzinie z tym podkładem. Kosmetyk szybko znika z twarzy, ściera się czy też spływa z tym tłuszczem. Ciężko powiedzieć. Na drugi dzień obudziłam się z nowymi niedoskonałościami na twarzy. Może to przypadek.
Ocena:
Uwierzcie mi, wiele razy podchodziłam do tego podkładu. Zmieniałam kremy, sposoby aplikacji i za każdym razem efekt był beznadziejny. Oczekiwałam naturalnego efektu i wyrównania kolorytu, czyli niewiele! On nie robi nawet tego. O wiele lepiej wyglądam nie nakładając niczego na twarz, niż smarując ją Affinotone. Totalna porażka i rozczarowanie. Nie doszukałam się w nim żadnych plusów. Jest mi smutno, że straciłam na niego 30 zł.
0/5
tez go kupiłam, ale w wakacje na promocji jakoś za 18 złoty, zgadzam się z Tobą w stu procentach, nie jest idealny. OStatnio jeszcze raz go użyłam na innym kremie z Barwy siarkową mocą to lepiej mi się trzymał na twarzy. Minusem jego też jest to, że szybko schodzi i zaraz go nie ma ;/ nawet ten najjaśniejszy kolor nie jest wcale taki jasny jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńDla mnie on w ogóle ma jakiś dziwny kolor, który nie pasuje. U mnie znikał po godzinie :/
UsuńOjej, faktycznie nie wygląda najlepiej na twarzy. Nienawidzę jak podkłady podkreślają każdą niedoskonałość cery. Przykro mi, że się nacięłaś :/
OdpowiedzUsuńWyglądam z nim, jakby zaatakowała mnie jakaś choroba skóry :P
UsuńKiepsko :/ Ja bardzo lubię klasyczny Affinitone w tubce, ale że także jest lejący, to przelewam go do opakowania z pompką po innym podkładzie.
OdpowiedzUsuńTakże ubolewam nad brakiem próbek, to strasznie zniechęca do zakupów :/
Gdyby je sprzedawali tak po złotówkę... To byłby raj na ziemi. Nawet gdybym kupiła 30, to w końcu znalazłabym swój podkład, a tak to tylko wyrzucone pieniądze i dalej nie wiem co kupić :/
UsuńFaktycznie kiepsko to wygląda. Zazwyczaj takie rzadkie konsystencje dobrze nawilżają dając bardzo delikatne krycie, więc nadają się dla osób, które mają idealną cerę. Szkoda tych 30 pln.
OdpowiedzUsuńMiałam trochę lekkich podkładów i dobrze się spisywały. Nie lubię tych mocno kryjących, bo muszę uważać z takimi kosmetykami żeby nie wyglądać dziwnie - jasna ogólnie jestem :P. Ten to jakiś ewenement i kompletna porażka :/
Usuńteż go miałam i bardzo szybko znienawidziłam;/
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, bo jest do niczego :(
Usuńokropny, nie lubię takich wodnistych lejusów.
OdpowiedzUsuńDobrze go określiłaś :DD
UsuńO kurcze rzeczywiście z tego co opisujesz to też nie wiem jakie ten podkład może mieć plusy. Powiem Ci że ostatnio poszłam do ross wybrać sobie podkład żeby go potem kupic jak bedzie -40 promocja. Wypróbowałam masę testerów na ręce i wszystkie te podkłądy dla mnie tam miały identyczną konsystencję. Też jestem za tym że powinni gdzieś dawać próbki...
OdpowiedzUsuńMi też wszystkie wyglądają tak samo. Na dłoni się podkładu nie przetestuje... Ja nawet mogę płacić za te próbki, wszystko jedno byle byłyby w jakiejś rozsądnej cenie.
Usuńdobrze wiedzieć bendę go unikać szerokim łukiem:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, bo jakoś jak sprawdzałam na testerze (którego o mało nie wylałam pół) to się zniechęciłam...
OdpowiedzUsuńW moim przypadku również ma go koleżanka i zachwala, ale i na niech czasem widać prześwity.
U mnie są tylko takie smużki podkładu, to nawet prześwitami nie można nazwać :D
UsuńHaha, no czyli na opak :D
UsuńPraktycznie wszystko podkreśla co złe. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńI to jeszcze jak :(. Wygląda jakbym miała pryszcze na środku nosa :D
UsuńJuż sama konsystencja mi się nie podoba. Chociaż przyznam, że nie spodziewałam się po nim aż takiej tragedii:(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził ;( Dobry pomysł z tymi próbkami, powinny takie być bo po pierwsze na ręce mamy inny kolor niż na twarzy a po drugie jak po minucie mamy stwierdzić, że wytrzyma u nas na twarzy np. cały dzień?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
I jeszcze dodatkowo to sklepowe światło, w którym wszystko ma inny kolor :(
UsuńDobrze, że o tym piszesz, bo sie zastanawiałam nad Afiinitonem. Ale rzeczywiście zebrał się między włoskami, strasznie tego nie lubię.. A co do próbek, ja bym chętnie nawet zapłaciła na próbkę, byleby w domu nałożyć podkład na całą twarz i widzieć jaki jest, a nie na ręce..
OdpowiedzUsuńJa też bym chętnie je kupiła. Piszę teraz o kolorówce, bo zbliża się promocja i może ktoś dzięki tej recenzji nie będzie żałował zakupu.
UsuńJa już od dawna nie używam zwykłych podkładów, tylko mineralne, bo wszystkie inne mi krzywdę robią.
OdpowiedzUsuńJa chyba też w końcu się przełamię i zamówię mineralne, bo mam dość bubli.
UsuńPisałam u siebie o zwykłym Affinitone i o Affinitone Mineral, oceniłam je jako średnie. Używałam latem ze względu na lekką konsystencję. U mnie najlepiej sprawdziły się po wcześniejszej aplikacji kremu matującego.
OdpowiedzUsuńJa latem nie używam podkładów. Szkoda mi skóry... Kremów matujących też już nie używam na szczęście.
Usuńjakiś koszmar o.O Affinitone w tubce jest o niebo lepszy .. najlepiej brać mały pojemniczek i z testera sobie przelać i zabrać do domu ...
OdpowiedzUsuńDobry patent :D
UsuńTeż uważam że brak próbek to tragedia. Mnie to skutecznie zniechęca do jakichkolwiek zakupów, bo na dłoni to zupełnie inna bajka. Też muszę kupić podkład ale do drogerii się nie wybiorę bo najzwyczajniej szkoda mi kasy. Z tym peelingiem to masz rację, choć to też trochę kosztowne ale wypróbuję bo na pewno warto. ;) Dziękuję. :))
OdpowiedzUsuńJakby były dostępne próbki, to ludzie by nie kupowali tych bubli :P. Chociaż co im po 30 zł, jak już niczego do twarzy z Maybelline nie kupię.
Usuńdobrze wiedziec czego nie kupowac... te smugi sa koszmarne...
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam podkładu, który by tak smużył!
Usuńslyszlama ze to bubel, ale jego brat affiniton zwykły w płynie (nie mineral) jest bardzo dobry :)
OdpowiedzUsuńJa się raczej nie skuszę na podkłady tej firmy. Jakość beznadziejna.
UsuńO jaaa, masz rację. To jakaś masakra. U mnie ten w tubce się nie sprawdził, to nawet na ten nie patrzyłam. Dobrze robiłam :)
OdpowiedzUsuńHeh ja też już nic nie kupię z Maybelline. I nie słucham koleżanek więcej :P
UsuńFajna recenzja ;-)
OdpowiedzUsuńChoć ja i tak nie używam takich podkładów. Polecam prawdziwe minerałki. ;-D
Teraz się skuszę :)
UsuńZe standardowej wersji byłam zadowolona i dobrze, że nie skusiłam się na wypróbowanie tego ;) Ogólnie jak widzę, jest okropny :(
OdpowiedzUsuńJa również z tej standardowej byłam zadowolona i dobrze się u mnie sprawdziła, miałam ochotę na wypróbowanie tej ale widzę ze dobrze ze jednak się nie skusiłam :)
Usuńnie miałam i z pewnością się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńNa ręku faktycznie prezentuje się fajnie ; )) Szkoda, że niewypał :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie spisał, bo nie ukrywam, że był jednym z moich typów podczas -40%... cóż, zakupię chyba co innego;)
OdpowiedzUsuńo tym podkładzie są tak skrajne opinie, że to jakiś absurd. nie znam drugiego takiego kosmetyku, o którym naczytałabym się tyle złego i dobrego jednocześnie. nie mialam z tym styczności ale można go określić "albo się go kocha, albo nienawidzi". i po raz kolejny namawiam Cię na podkład mineralny ;) planowalam kupic jakis plynny na zime, ale raz użyłam jakiś ostatek z szuflady i stwierdzilam ze bez sensu. mineralow nic mi już nie zastąpi. dobrze kryją, wyglądają mega naturalnie, są trwałe, wydajne, zdrowe, multum odcieni... niczego więcej nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńNie kupiłabym go, bo to L'orealowskie dziecko. Co do próbek podkładów, zawsze możesz iść do drogerii z małym słoiczkiem na odlewki i poprosić panią o odlanie odrobiny z testera :)
OdpowiedzUsuńKochana dobrze ze o tym piszesz bo faktycznie konsystencja tego czegoś dużo mówi. Nie ładnie w każdym razie to wygląda. Najlepiej celnie nim trafić do kosza. Masz racje że powinny być podróbki dostępne podkładów dużo by to zmieniło na lepsze.
OdpowiedzUsuńszkoda, że Cię zawiódł. nie miałam tego podkładu. Na dłoni wygląda naturalnie i ładnie a do tego jest jaśniejszy niż w opakowaniu
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam w tytule "do skóry wrażliwej" pomyślałam, że znalazłam coś dla siebie, a tu się nie sprawdził... Szkoda, bo ogólnie fajnie wygląda...
OdpowiedzUsuńDziękuję za takie miłe słowa :)
OdpowiedzUsuńW Turcji też byłam, coś wspaniałego :) Ja w ogóle przez Turcję pokochałam upalne powietrze. Wcześniej nie byłam fanką.
No i Harry Potter, dał mi wspaniałe emocje, jak kiedyś będę miała dziecko zmuszę je do przeczytania hah :D
Ja po aferze z kradzieżą zdjeć od jednej blogerki przez tą firmę nie chcę mieć z nimi nic do czynienia :P A co do próbek podkładów- może i by były, ale założę się, że szybko by zniknęły, bo przyszłaby jakaś pazerna baba i zabrała wszystkie próbki dla siebie...bo przecież ZA DARMO są :P
OdpowiedzUsuńOj, to porażka na całej linii... Nie chciałabym trafić na takiego bubla :(
OdpowiedzUsuńJa używam Maybelline Affinitone 24h i jestem zadowolona. Używam już trzeciego opakowania. Nie mam jakiejś bardzo problematycznej cery, zależy mi głównie na wyrównaniu kolorytu i z tym dobrze sobie radzi. Na mojej buzi dość trwały. Chociaż cena regularna jest troszkę za wysoka ale często można dostać w promocji. :) Tego mineral nie miałam, ale po przeczytaniu twojej recenzji raczej nie kupię. :)
OdpowiedzUsuńUuu, ale beznadzieja ;/ Smug jeszcze idzie się jakoś pozbyć, ale to co robi przy brwiach... masakra.
OdpowiedzUsuńKochana mam ten podkład ale nie Mineral tylko zwykły i to mój ulubieniec :P jest genialny, świetnie współgra z moją cerą, delikatny, nie zapycha, ma ładny kolor, świetnie kryje, jest wydajny i leczniczy, tak więc na każdego widocznie inaczej działa, albo po prostu trafił Ci się taki felerny egzemplarz :P
OdpowiedzUsuńMam go, faktycznie na dłoni prezentuje się bardzo ładnie. Na twarzy wygląda ok pod warunkiem, że cera jest wypoczęta, bez większych niespodzianek. U mnie się nie sprawdził tak samo jak u Ciebie..
OdpowiedzUsuńMiałam podkład 24H coś tam coś tam :P I chwilę go nie używałam (ale ciągle nie minęło tam te 6mies. od otwarcia...) a ściemniał mi... Używałam go normalnie w zimie i był ok, a potem miesiąc przerwy na inny i jak wróciłam to pomarańcza... No i kosz ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie bardzo sprawdził u Ciebie bo "Mineral" i "do skóry wrażliwej" brzmią obiecująco :)
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego podkładu!
OdpowiedzUsuńAle lipa, myślałam, że jest lepszy.
OdpowiedzUsuńJa miałam Affinitona w tubce. Średnio byłam zadowolona. Kolor nie całkiem chciał się dopasować i produkt zasychał w połowie drogi przy rozprowadzaniu. No i potem na buzi zostawał jakis taki gumowo kleisty film. Okropnie podkreślał wszystkie skórki, niedoskonałości. Wyrzuciłam 1/3 opakowania gdy juz był po terminie. Podobno takie polskie podkłady Ingrid są już o niebo lepsze a kosztują ok 9 zł.
OdpowiedzUsuńWłaśnie dużo dobrego o Ingrid słyszałam, ale jeszcze nigdy nie miałam. Mój ulubieniec to zdecydowanie Avon Calming Effects :)
UsuńLudzie... czytajcie etykiety! To podkład nawilżający do cery suchej i wrażliwej, a nie tłustej!!! Dlatego po godzinie twoja twarz się świeciła! Dla mnie najlepszy podkład na rynku bez alergenów, lekki, niewidoczny i jedyny do cery wrażliwej, który idealnie nawilża skórę na cały dzień. Polecam dla osób z problemami skórnymi.
OdpowiedzUsuńA dla mnie sprawdził się w 100 procentach. Ubolewam, że zniknął :(
OdpowiedzUsuń