Zimowy problem: elektryzujące się włosy!
Czy Wasze włosy elektryzują się zimą? Po przeczesaniu szczotką fruwają na wszystkie strony i ciężko je nawet związać, nie mówiąc już o ułożeniu? A co dopiero przy ściąganiu czapki albo swetra przez głowę! Potrafi czasem zaiskrzyć...
elle.com.hk
Dlaczego włosy się elektryzują?
Elektryzowanie się włosów dokucza nam głównie zimą, gdy przebywamy w suchych pomieszczeniach z centralnym ogrzewaniem, nosimy czapki, szaliki, swetry i narażamy włosy na częste zmiany temperatur. Włosy naładowane są dodatnio podobnie jak cząsteczki włókien tkanin bądź drobinki kurzu unoszące się w ciepłym powietrzu w pomieszczeniach.
Jeżeli włos nie jest idealnie gładki, ładunki wnikają do jego wnętrza. Jony o takim samym ładunku odpychają się, a włosy zaczynają stawać dęba i fruwać na wszystkie strony. Szczególnie narażone na elektryzowanie są włosy przesuszone, wysokoporowate, po zabiegach dekoloryzacji. Włosy takie mają rozchylone łuski, przez co są bardziej narażone na przesuszenie.
Jak radzić sobie z tym problemem?
Poniżej przedstawię Wam kilka pomysłów, które pomogą zminimalizować zjawisko elektryzowania się włosów.
1. Nawilżenie powietrza w mieszkaniu.
Najlepiej sprawdzi się nawilżacz powietrza lub zbiorniki na wodę zakładane na kaloryfery. Jeżeli podobnie jak ja nie macie ani jednego ani drugiego, można powiesić mokre ręczniki na kaloryferach. Z doświadczenia wiem, że bardzo pomaga zrobienie prania i gotowanie obiadu, jest to jednak efekt krótkotrwały.
2. Płyn do płukania tkanin.
Należy wyprać nasze czapki, szaliki i swetry dodając do prania więcej płynu do płukania tkanin, który ma właściwości antystatyczne - zapobiega elektryzowaniu się.
3. Odżywianie włosów.
Istnieje wiele teorii na temat zimowej pielęgnacji włosów i jedna zaprzecza drugiej. Na przykład niektórzy uważają, że silikony przyczyniają się do elektryzowania włosów i pogarszają ich stan, a inni są zdania, że należy wcierać produkty typu "jedwab" do włosów w końcówki, bo silikony je chronią i zabezpieczają przed rozdwajaniem. Prawda jest taka, że pielęgnacja powinna być indywidualnie dopasowana do rodzaju naszych włosów. To, co świetnie spisuje się u koleżanki u nas może wywołać efekt przeciwny do zamierzonego. Napiszę Wam, w jaki sposób ja pielęgnuję włosy żeby się nie elektryzowały.
- Związuję włosy w kucyk i rozprowadzam na nich olejek ze słodkich migdałów nanosząc go najwięcej na same końcówki i troszeczkę na długości. Zawijam w koczek.
- Po upływie godziny myję włosy szamponem bez silikonów. Odkąd unikam dimetikonu moje włosy nie są już spłaszczone u nasady. Mam wrażenie, że lepiej chłoną odżywki i stały się zdrowsze.
- Nakładam odrobinę proteinowej maski Kallos Crema al Latte (Hebe, 10 zł/1000 ml) i nawilżającą odżywkę DeBa Repair Conditioner (Biedronka, 3 zł/ 400 ml). Jeżeli macie włosy zniszczone i suche, lepszą alternatywą dla odżywki Kallosa będzie domowa maseczka z żółtek i oliwy stosowana raz w tygodniu (link do mojego przepisu:KLIK). Odżywki nakładam na włosy a nie na skórę głowy. Skupiam się przede wszystkim na końcówkach i na połowie długości.
Aqua, Cetearyl Alcohol, Methosulfate, Parfum, Phenoxyethanol, Methyldibromo Glutaronitrile, Hydroxypropyltrimonium Hydrolized Casein, Citric Acid, Hydrolized Milk Protein, Methylchloroisothiazolinone, Sodium Cocoyl Glutamate, Methylisothiazolinone
Skład odżywki DeBa:
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Glycerin, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Sodium Lactate, Parfum, Lactic Acid, Argania Spinosa Kernel Oil, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Lilial, Citronellol, Hexyl Cinnamal
4. Domykanie łusek włosów wysokoporowatych.
Gorąca woda otwiera łuski włosa, a zimna je zamyka dlatego na koniec zawsze spłukuję włosy letnią wodą. Można też do tego celu użyć płukanki z cytryny lub octu tzn. zakwasić włosy.
5. Czesanie.
Plastikową szczotkę najlepiej zastąpić drewnianym grzebieniem o szeroko rozstawionych ząbkach lub drewnianą szczotką. Jeśli nie mamy ani jednego ani drugiego i dopiero planujemy kupić,używajmy szczotki z tworzywa tylko tyle ile jest to konieczne żeby rozczesać włosy. Oszczędźmy im półgodzinne seanse szczotkowania. Na rynku dostępne są także szczotki jonizujące. Miałam okazję raz poczesać się taką szczotką... może to i fajna rzecz, ale moim zdaniem można się spokojnie obyć bez takich gadżetów. Taka szczotka łagodzi skutek, odpowiednia pielęgnacja zwalcza przyczynę elektryzowania się.
douglas.nl
6. Suszenie.Należy unikać gorącego strumienia powietrza z suszarki i jeśli to możliwe, zrezygnować na codzień z prostownicy/lokówki. Ja pozwalam włosom chwilę samym podeschnąć, po czym suszę je chłodnym strumieniem powietrza. Dzięki temu łuski włosów się domykają, stają się one lśniące i dłużej utrzymują wilgoć. Możemy też zainwestować w suszarkę z funkcją jonizacji.
7. Zabezpieczanie końcówek.
Do zabezpieczania końcówek używam również olejku ze słodkich migdałów. Rozcieram go na dłoniach w niewielkiej ilości (tak, żeby dłonie delikatnie się błyszczały) i nanoszę na końcówki włosów. Warstwa emolientowa zabezpiecza włosy przed utratą wilgoci. Niektórzy używają do tego celu "jadwabiu" tzn. silikonu, jednak moim włosom takie produkty nie służą. Skład też nie jest zachęcający.
Skład jedwabiu Biosilk:
Cyclomethicone, Dimethicone, SD/Alkohol 40B, Panthenol, Ethyl Ester of Hydrolized Silk, Octyl Methoxycinnamate, Parfum, C 12-15 Alkyl Benzoate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben
Skład olejku ze słodkich migdałów:
Prunus Amygdalus Dulcis
8. Ochrona włosów przez zmianami temperatury.
Zmiany temperatur i wychodzenie bez czapki na mróz uszkadzają cebulki włosów, przez co stają się one słabsze i wypadają. Czapki, zwłaszcza te ciasne i wykonane z syntetycznych materiałów też nie są najlepszym pomysłem. Nie przepuszczają powietrza, przez co włosy stają się ulizane, szybciej się przetłuszczają i często reagują łupieżem. Najlepszy według mnie jest złoty środek- komin nasunięty na głowę lub luźna, bawełniana czapka. Ja swoje włosy zaplatam w warkoczyk na bok i chowam pod szalik/ komin.
auroramohn.blogg.no
Na początku sezonu grzewczego moje włosy zaczęły się bardzo elektryzować i miałam problem ze związaniem ich w kucyk. Dzięki olejowaniu włosów przed myciem, stosowaniu maski proteinowej i odżywki nawilżającej oraz zrezygnowaniu z suszenia ich ciepłym powietrzem, problem elektryzujących się włosów całkowicie zniknął.
Bardzo przydatny wpis ! Wcześniej, gdy moja wiedza na temat włosów była trochę mniejsza, to często moje włosy wyglądały jak burza włosów Einsteina :D jednak teraz bardziej dbam o moje kudełki - nawilżam, zabezpieczam końcówki, nie suszę ciepłym powietrzem i efekt jest zminimalizowany praktycznie do minimum :)
OdpowiedzUsuńNie suszenie ciepłym powietrzem bardzo pomaga :). I włosy wtedy tak ładnie lśnią :))
UsuńJaki mądry post napisałaś! :) Z moimi włosami odpukać, nie mam takiego problemu, chociaż czasami jak ściągnę czapkę to tak mam. :) Masz cudowne włosy i kolor! :) Też wolę olejki niż jedwab, :)
OdpowiedzUsuńJa też w dalszym ciągu mam problem z czapką. Chyba muszę ją wymoczyć w tym płynie do płukania :)
Usuńo super informacje!
OdpowiedzUsuńŚwietny post :) Ja nienawidzę chodzić w czapce, ale czasami to jest konieczne w takei mrozy ..
OdpowiedzUsuńTeż niecierpię czapki i zakładam wtedy gdy już naprawdę jest zimno i nie mam wyjścia :)
UsuńBardzo przydatne porady :) Pamiętam, że kiedy suszyłam włosy suszarką też strasznie się elektryzowały, ale teraz już jest w porządku po jej odstawieniu :)
OdpowiedzUsuńna całe szczęście nie mam już tego problemu:) ale interesująco to wszystko opisałaś:)
OdpowiedzUsuńU mnie wraca zawsze z początkiem zimy. Mam w mieszkaniu bardzo suche powietrze :(
UsuńU mnie problemem po czapce są niestety teraz bardziej przyklapnięte niż naelektryzowane włosy...:( i tak źle i tak źle...
OdpowiedzUsuńZjawisko przyklapu też nie jest mi obce :P. Moje włosy dość szybko się przetłuszczają, gdy są pod czapką, więc ostatnio miałam "trudności" z jej odnalezieniem w szafie... i przypłaciłam to antybiotykiem i bolącym uchem. Mimo wszystko lepiej zakładać tą czapkę nawet w taki dzień jak dziś gdy nie ma mrozu.
UsuńMoje włosy puszą się niemiłosiernie ;/ ale u mnie problemem jest suszarka ;/
OdpowiedzUsuńMi często elektryzują się włosy ale co śmieszne tylko z jednej strony głowy
OdpowiedzUsuńJa sobie musze kupić taką porządną suszarkę z zimnym nawiewem bo potem się mi włosy okropnie elektryzują. W czapkach raczej nie chodzę - zakładam kaptur :D Bardzo ciekawy i przydatny artykuł :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam sobie kiedyś w Lidlu taką suszarkę za 40 zł i do niej dołączone były też różne końcówki modelujące. Mam ją już kilka lat i nadal dobrze służy :)
UsuńJa mam grube, gęste i ciężkie włosy i póki co z elektryzowaniem nie miałam problemów.
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam dużego problemu z elektryzowaniem się włosów ;)
OdpowiedzUsuńWłosy nie elektryzują mi się praktycznie wcale. Ale strasznie się za to puszą ;p
OdpowiedzUsuńMi włosy się zazwyczaj nie elektryzują, chyba, że maja styczność z wełną, dlatego nie noszę wełnianych szali, tylko chusty z materiału, o dziwo z wełnianą czapką nie mam takiego problemu.
OdpowiedzUsuńJa też zauważyłam, że po prostu w tym okresie muszę o wiele więcej nawilżać włosy, dlatego o ile latem stosowałam maskę nawilżającą ok. 2 razy w tygodniu (oprócz olejowania) tak teraz staram się częściej i jest lepiej :)
OdpowiedzUsuńMi się zawsze bardzo elektryzują jak czeszę je szczotką z naturalnego włosia :P
OdpowiedzUsuńNic dziwnego. Nasze włosy są naładowane dodatnio, włosie naturalne którymi je pocieramy tak samo. Włosy wzajemnie się odpychają i stają dęba.
UsuńMoje się juz od dawna nie elektryzują i szczerze powiedziawszy nawet nie wiem co tak na nie wpłynęło...
OdpowiedzUsuńhmmm teraz sobie przypomniałam, że już dawno mi się nie elektryzowały, a zazwyczaj zimą zmagałam się z tym problemem :) Może to kwestia tego, że je przycięłam do ramion :)
OdpowiedzUsuńU mnie też olejowanie całkiem załatwiło sprawę. Zabezpieczam końcówki "jedwabiem" z Biosilka i u mnie się sprawdza. Próbowałam kiedyś zabezpieczanie olejami, ale nie zawsze potrafiłam nałożyć tyle, ile trzeba :)
OdpowiedzUsuń