Sylveco, Tymiankowy żel do twarzy
Jakiś czas temu pisałam Wam o rumiankowym żelu do twarzy Sylveco, do którego przekonałam się dopiero za drugim podejściem. Koniec końców kosmetyk bardzo polubiłam i zamówiłam kolejne opakowanie przez Internet, a przy okazji dorzuciłam do koszyka żel w wersji tymiankowej. Czy sprawdził się równie dobrze?Tymiankowy żel do twarzy
Usuwa zanieczyszczenia i nadmiar sebum, delikatnie złuszcza martwy naskórek i reguluje procesy odnowy jego komórek. Żel został wzbogacony olejkiem i ekstraktem z tymianku, które posiadają właściwości przeciwzapalne i kojące. Systematyczne stosowanie pozwala zachować gładką, zdrową skórę o równomiernym kolorycie.
Cena
16,48 zł/ 150 ml
Co obiecuje nam producent?
- skuteczne oczyszczenie
- rozjaśnienie i wygładzenie skóry
- łagodzenie podrażnień
Skład
Woda, Glukozyd laurylowy, Gliceryna, Ekstrakt z tymianku pospolitego, Panthenol, Kwas jabłkowy, Wodorowęglan sodu, Benzoesan sodu, Olejek tymiankowy Substancją myjącą wykorzystaną w tym kosmetyku jest glukozyd laurowy - łagodna substancja myjąca, która jest rozpuszczalna w wodzie i bezpieczna dla środowiska. Żel zawiera ekstrakt z tymianku pospolitego, kwas jabłkowy i olejek tymiankowy. Skład jest krótki i według mnie bardzo dobry, nie znajdziemy tu SLSów i betainy kokamidopropylowej, alkoholu denat, PEGów.
Zapach i konsystencja
Jeśli zastanawiacie się, czy spodoba Wam się zapach żelu, poszukajcie w kuchni saszetki z tymiankiem i wsadźcie w nią na dłużej nos. Zapach przyjemny, ziołowy, ale bardziej kojarzy mi się z niedzielnym obiadkiem u mamy niż z kosmetykami. No i gdy tak myję wieczorem twarz zawsze czuję się jak ziemniaczana łódeczka z piekarnika. Konsystencja żelowo-syropowa, nie pieni się ale dobrze oczyszcza.
Opakowanie
Jest przezroczyste dzięki czemu widać, ile żelu jeszcze nam zostało. Malutkie... szkoda, że nie można kupić wersji o większej (normalnej) pojemności, chociażby te 300 ml. Wtedy buteleczka starczyłaby mi na dłużej niż miesiąc i byłoby to rozwiązanie bardziej ekologiczne. Dlaczego o tym piszę? Firma w logo wykorzystuje słowo "ecologia" i powinno to do czegoś zobowiązywać, bo nie od dziś wiadomo, że nadmierne zanieczyszczenie środowiska odpadem opakowaniowym jest jednym z poważniejszych problemów ekologicznych. Jeżeli już kupuję kosmetyk ponownie, wybieram większą wersję opakowania, żeby mniej szkodzić środowisku - do produkcji dużej butelki zużywa się mniej materiału i energii niż w przypadku dwóch małych. Wróćmy jednak do żelu, który dozowany jest przy pomocy pompki. No właśnie... wszystko by było dobrze, gdyby połowa kosmetyku nie marnowała się wyciekając przez uszczelkę przy naciśnięciu pompki. Buteleczka była wiecznie obklejona i brudziła wszystko wokół. Na zdjęciach 2 i 3 możecie same zobaczyć, co dzieje się po jednym "kliknięciu" pompką.Z początku nie zauważyłam wady opakowania i myślałam, że to ja niedbale dozuję żel. Myłam buteleczkę, ale za chwilę znowu była tak samo obklejona. Zanim bliżej się temu przyjrzałam i zobaczyłam co się dzieje, zmarnowało się trochę kosmetyku.
Zalety
- Dobrze oczyszcza.
- Genialnie zmywa makijaż z twarzy, po przemyciu tonikiem wacik jest czysty. Mówi się, że żele powinny być wykorzystywane tylko do oczyszczania po uprzednim demakijażu innym środkiem. Ja wykonuję demakijaż oczu łagodnym mleczkiem, a resztę zmywam już żelem. Dlaczego? Bo taki sposób jest najlepszy dla mojej cery i zamierzam się tego trzymać! W dodatku demakijaż zajmuje mi dosłownie chwilkę :)
- Nie wysusza i jest łagodniejszy dla skóry od rumiankowego żelu ale możliwe, że moja twarz już się zahartowała (patrz: recenzja rumiankowego żelu)
- Nie uczulił i nie podrażnił mi skóry.
- Krótki, naturalny skład - nie zawiera SLSów, Cocamidopropyl Betaine, alkoholu, PEGów i sztucznych barwników.
Wady
- Kiepska dostępność. Nie widziałam jeszcze u mnie nigdzie tych żeli, więc zostaje zamawianie przez Internet.
- Brak opakowania w większej pojemności.
- Nie pieni się.
- Przy nakładaniu ciągle wydaje się, że jest go za mało i trzeba jeszcze dobierać, przez to jest bardzo mało wydajny!
- Cena w stosunku do małej pojemności buteleczki i słabej wydajności kosmetyku jest moim zdaniem zbyt wysoka.
- W moim przypadku wadliwe opakowanie z przeciekającą uszczelką przy pompce.
- Zapach. Ziołowy, niby przyjemny, ale bardziej kojarzy mi się z kuchnią i pieczonym ziemniaczkiem niż z kosmetykiem do mycia twarzy. W efekcie nie czuję takiej przyjemnej świeżości po umyciu nim buzi.
Ocena
Kosmetyk pełni swoją podstawową funkcję - bardzo dobrze oczyszcza twarz i przy tym nie wysusza. W dodatku doskonale zmywa makijaż i nie szkodzi cerze. To dla mnie bardzo ważne, bo po płynach micelarnych i mleczkach pojawia się u mnie więcej niedoskonałości. Mimo, że produkt ma kilka wad, jego działanie oceniam na bardzo dobre. W dodatku ma naturalny, przyjazny skład. Tylko ten zapach tymianku. Niby ładny, ziołowy, ale myjąc twarz tym żelem zamiast przyjemnego odświeżenia czuję się jak pieczony ziemniaczek. Mimo tego myślę, że jeszcze kiedyś do niego wrócę, bo spełnia większość moich oczekiwań.
4/5
Bardzo dobry
Zobacz także:
Dostępność tych produktów jest okropna i skutecznie zniechęca mnie do zakupów. Chociaż nie powiem, mam chrapkę na ten cudowny brzozowy, krem do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa mam brzozowo-nagietkowy i nie używam, bo efekt jest taki jakbym posmarowała twarz olejem. Może niektórzy tak lubią, ale ja wolę gdy krem jednak się wchłania.
UsuńMam oba te żele, na razie rumiankowy (pisałam o nim u siebie :) mi przypadł do gustu, nie wysusza, a skóra jest mięciutka, tymiankowy czeka aż skończę rumiankowy :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie będę czekała na Twoją recenzję. Lubię czytać na innych blogach opinie o produktach, które też używałam :)
UsuńHmm, chyba jednak wolę tymianek do ryby :)
OdpowiedzUsuńJa też bardziej przyzwyczajona jestem do tymianku w kuchni.
UsuńNigdy nigdzie nie mogę trafić na żele Sylveco, ale z dwojga możliwych chyba wybiorę rumiankowy - zapach pieczonego ziemniaczka jakoś mi się nie widzi. Tylko robiłabym się głodna wieczorami! :D
OdpowiedzUsuńTaaak, mi ślinka cieknie i widzę te chrupiące półksiężyce maczane w różowym sosiku, który robiłam z majonezu, musztardy i keczupu mmmmmmmmniam!
UsuńMam tymiankowy i bardziej kojarzy mi się tymiankowymi cukierkami :))) mnie osobiście bardzo ten zapach przypadł do gustu/ nosa ;)
UsuńMusiałabym poznać ten zapach żeby stwierdzić czy jest do zniesienia czy nie:) ale produkt ma dla mnie tyle pozytywnych zalet, że warto go nabyć.
OdpowiedzUsuńPowąchaj tymianek, zapach jest identyczny :)
Usuńgdyby nie wydajność to już bym go szukała:)
OdpowiedzUsuńU mnie już po miesiącu się kończy, ale dużo wyleciało przez tą wadliwą pompkę, więc nie wiem tak naprawdę na ile starcza.
Usuńwiesz co powiem Ci,że ten zapach ziemniaczków to dla Ciebie minus,ale dla osoby na wiecznej diecie(czyt. mnie) wszystkie zapachy kulinarne to wybawienie:D:D
OdpowiedzUsuńJa też teraz jestem na diecie i dlatego mnie to wkurza, bo robię się wieczorem głodna :P
Usuńszkoda, że taka cena w stosunku do wydajności i ilości, no i ciężkodostępny
OdpowiedzUsuńFakt, nawet wybierając opcję "paczkomat" trzeba do tej ceny doliczyć 8 zł :/. Opłaca się tylko go zamówić przy większych zakupach. Mnie akurat mama bardzo prosiła o balsam propolisowy Babuszki Agafii no i dorzuciłam sobie przy okazji te żele.
UsuńU mnie dostępność nie jest zła - kremy Sylveco są praktycznie w każdym zielarskim a żele z tego co widziałam można dostać w Hebe. Niestety cena tych żeli, rzeczywiście jest trochę wygórowana, zwłaszcza, że słabo się pienią i trzeba dobierać. Raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że są w Hebe! Dawno tam nie byłam, bo ostatnio czaiłam się w Superpharmie na dermokosmetyki.
UsuńMnie brak pienienia nie przeszkadza, może dlatego mi spasował :) zawsze mi piana ląduje w oczach. Jeśli chodzi o wydajność to jednym psiknięciem zmywam cały makijaż (wiadomo, rzęsy osobno).
UsuńW moim przypadku jest słabszy od rumiankowego kolegi, pewnie przez brak kwasu salicylowego. Moja skóra nie zareagowała na ten kwas przy pierwszym kontakcie pewnie dlatego, że stosuję kwasy na co dzień, za to jego brak wyraźnie odczuwa - nie walczy tak dobrze z moimi zaskórniakami, chociaż z większymi wypryskami radzi sobie bardzo dobrze, zauważyłam nawet, że goją się szybciej :) Chociaż to też może być zasługa kwasu migdałowego, bo rzuciłam się na peelingi kwasowe.
OdpowiedzUsuńI tak jak koleżanka wyżej, zaopatruję się w zielarni, więc dostępność nie jest taka zła :) W Hebe byłam w zeszłym miesiącu i nie widziałam, ale wiele mogło się zmienić, bo Sylveco jest stosunkową firmą.
UsuńOoo peelingów kwasowych jestem bardzo ciekawa! Ja też widzę u siebie poprawę po kwasach (stosuję Pharmaceris T 5% i La Roche Posay Effaclar Duo), cera się trochę uspokoiła na szczęście... teraz tylko żeby te brzydkie blizny zniknęły...
Usuńkusi mnie, bo jego rumiankowy brat sprawdził się u mnie wspaniale ;)
OdpowiedzUsuńWarto wypróbować i samej porównać, który skóra bardziej lubi :)
UsuńNie dla mnie jednak. nie lubię ani takich zapachów, ani niewygodnych opakowań, wolę mleczko czy sprawdzony micelek. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie akurat mleczko na całą twarz jest za tłuste, a po micelu wyskakują mi krosty :/
UsuńRozumiem, każdej z nas co innego dolega. ;)
Usuńoj nie, zapach całkowicie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńlubię ziołowe zapachy, ale pachnieć "jak ziemniaczana łódeczka z piekarnika" nie chcę ;)
Z tego wszystkiego zrobiłam się głodna i chyba zaraz sobie upiekę takie łódeczki :P
UsuńA mi niesamowicie odpowiadał :) Opakowanie działało jak należy, a żel wystarczył mi na ponad 2,5 miesiąca używania :) Mam ochotę do niego wrócić, nawet zapach mi już niestraszny ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam chyba jakiś wadliwy egzemplarz... Mi też żel bardzo odpowiada :)
UsuńDostępność akurat mnie nie odstrasza gdyż większość zakupów kosmetycznych ostatnio robię przez Internet ;)
OdpowiedzUsuńJa też zaczynam się powoli przekonywać, ale powoli... Dalej lubię stracić się w drogerii i wszystko pooglądać na żywo.
UsuńSłyszałam pozytywne opinie, ja nie spotkałam nigdzie żelu, oprócz internetu..
OdpowiedzUsuńPodoba mi się opakowanie.
Ja jeszcze też na niego nie trafiłam, bo nie mam na dzielnicy żadnego sklepu ziołowego i w sumie jak mam już specjalnie jechać i szukać po mieście, to wolę zamówić przez Internet.
UsuńMnie jakoś bardziej przekonuje wersja rumiankowa i to chyba na nią się w końcu skuszę ;)
OdpowiedzUsuńDo Twojej cery lepsza będzie rumiankowa na pewno. Ja też już się cieszę, że lada dzień wrócę do rumianku :)
UsuńDzisiaj byłam na akcji promocyjnej w sklepie, który wprowadzał tą markę. Właśnie na żel się skusiłam. Na stronie producenta można sprawdzić, gdzie produkty Sylveco są sprzedawane stacjonarnie. Zawsze można zaoszczędzić na wysyłce :-)
OdpowiedzUsuńA kupiłaś tymiankowy czy rumiankowy? Dobra decyzja, spośród wszystkich kosmetyków Sylveco jakie testowałam żele spisały się najlepiej.
Usuńchyba mam go gdzies w zapasie
OdpowiedzUsuńTo w takim razie czekam na Twoją recenzję :)
UsuńLiczyłam na coś lepszego, czuję się trochę rozczarowana i nie wiem czy po niego sięgnę :/
OdpowiedzUsuńEee moim zdaniem to bardzo dobry żel! Gdy testuję produkt i piszę recenzję staram się zawsze wyłowić jak najwięcej wad i zalet produktu.
Usuńszkoda, że nie można kupić go w sklepach :(
OdpowiedzUsuńNa stronie Sylveco można sprawdzić czy da się gdzieś kupić w Twoim mieście. Jak już pisały dziewczyny, często są w sklepach zielarskich. Tylko, że mnie się nie chce jechać specjalnie do centrum i z lenistwa przez Internet zamówiłam.
UsuńChyba trafiło Ci sie uszkodzone opakowanie
OdpowiedzUsuńNo niestety miałam pecha :/
UsuńJak żel się nie pieni to też dokładam go ciągle więcej i więcej, podobnie z szamponami do włosów. Jak wykończę moje obecne żele to spróbuję ten z Sylveco albo rumiankową wersję. Ciekawe jak się u mnie sprawdzi. :)
OdpowiedzUsuńZ szamponami też tak mam. Johnson's Baby słabo się u mnie pieni i jest strasznie niewydajny przez to... Ja mam ogólnie twardą wodę w kranie i o pianę ciężko.
UsuńMiałam rumiankowy, ale spostrzeżenia mam bardzo podobne, u mnie najlepiej sprawdza się rano, albo w dni kiedy nie mam makijażu - wtedy taki delikatny produkt jest w sam raz. Na prawdę dobrze oczyszcza, ale przy ciężkim podkładzie, jest nieco niewydajny, trzeba go dokładać i dokładać jak pisałaś.
OdpowiedzUsuńCo do opakowania, to u mnie nie przeciekało nic a nic :)
UsuńJa używam lekkiego podkładu (Avon Calming Effects) i nawet szybko mi to zmywanie idzie. Rach ciach ciach i po makijażu, a tak bym musiała się bawić wacikami, więc pod względem zmywania nie mam mu nic do zarzucenia. No ale ta mała pojemność i marna wydajność... Ech, starcza maks na miesiąc :(
UsuńNie znałam go wcześniej, ale mam chęć wypróbować :) Teraz mam żel z Kolastyny i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńZ Kolastyny jeszcze nie miałam :). Sylveco polecam, coś innego ale warto spróbować :)
Usuńna pewno predzej czy pozniej bedzie moj :)
OdpowiedzUsuńPróbuj, warto się przekonać na własnej skórze :)
UsuńJa mam to szczęście że sklep z tymi produktami mam dwa kroki od domu ale nie wiem czy bym się na niego skusiła, jakoś nie przekonywałby mnie jego zapach i to, że się nie pieni :P
OdpowiedzUsuńRumiankowa wersja jest moim zdaniem lepsza zapachowo, ale i też się nie pieni...
UsuńJa zamierzam wypróbować tą wersję tymiankową ale na wszelki wypadek zostawię sobie opakowanie do mojego rumiankowego żelu. Trafiła Ci felerna butelka. Zgadzam się co do opakowania, zdecydowanie za małe. Stoi obok mojej prawie 600 ml butelki cetapchilu i wygląda mizernie.
OdpowiedzUsuńDobry pomysł, ja zamieniłam też tą pompkę gdy zobaczyłam o co chodzi. Na szczęście butelka po rumiankowym była w reklamówce ze styczniowymi denkowcami :P
Usuńja generalnie lubię tylko takie żele, które się pienią :)
OdpowiedzUsuńMi brak piany nie przeszkadza o ile żel dobrze oczyszcza i tu tak jest :)
UsuńMam wersję rumiankową i mam ogromną nadzieję, że nie trafiłam na wadliwą pompkę :D
OdpowiedzUsuńOby bo takie ustrojstwo to szału może doprowadzić :P. Cała łazienka obklejona, nie no dobra przesadzam, ale denerwowało mnie to.
Usuńkuszą mnie bardzo te żele i w sumie nie wiem, na który bym się miała zdecydować, bo i rumiankowy i tymiankowy mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJeśli masz bardzo suchą skórę, to polecałabym tymiankowy. Zapachowo bardziej odpowiadał mi rumianek.
UsuńMnie kusi ten żel, bardzo możliwe, że się w niego zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńJa jeśli miałabym teraz polecać chyba skłaniałabym się bardziej ku wersji rumiankowej
UsuńMogę być jak pieczony ziemniaczek, byleby dobrze oczyszczał :)
OdpowiedzUsuńTo robi bardzo dobrze, chociaż ja dla pewności i tak gdy zmywam makijaż myję buzię 2 razy
Usuńświetnie,że dobrze oczyszcza skórę :) musze poczytać więcej o tych żelach :) chociaż wolę ogólnie pianki :D
OdpowiedzUsuńwidzę, że dobrze się sprawuje chętnie wypróbuję ;3
OdpowiedzUsuńzapraszam
justsayhei.blogspot.com
Oj Pepa wracaj szybko i pisz coś tu. :))
OdpowiedzUsuńDługo Cię nie ma... Mocno się obrazisz za nominację do Liebster Award? :) Szczegóły tutaj: http://rubinowy-kot.blogspot.com/2014/02/liebster-award-po-raz-drugi.html :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie- szkoda, że ma tyle minusów :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
testowanko24.blogspot.com
chętnie wypróbuje, zaciekawił mnie jakoś zniosę zapach tymianku:)
OdpowiedzUsuńJa raczej się nie skusze, ale pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKurcze ja dalej nie miałam nic z Sylveco muszę się w końcu skusić.
OdpowiedzUsuńChociaż ten zapach faktycznie musi być fuj ;P