Oceanic, AA Technologia Wieku 18+ Pielęgnacja Młodości, Krem matująco - normalizujący na dzień i na noc

16:51 Pepa 18 Comments

Od czasu gdy moja cera zaczęła się buntować, czyli mniej więcej od roku szukam kosmetyków, które pomogłyby mi ją ujarzmić. Na noc stosuję kremy z kwasami, na dzień potrzebuję lekkiego nawilżacza, który nie robiłby mojej cerze krzywdy dodatkowo ją zapychając. Tym razem postanowiłam dać szansę produktom polskiej firmy Oceanic, ponieważ są antyalergiczne, niedrogie i mają dużo dobrych recenzji. Wybór padł na matująco - normalizujący krem AA, który używam już od ponad 3 miesięcy. Mam 25 lat i cerę mieszaną, wrażliwą, ze skłonnością do wyprysków. Jeśli jesteście ciekawe mojej opinii, zapraszam do przeczytania recenzji :)


 Opakowanie
Kartonowe pudełko jest tak duże, jakby był w nim zamknięty krem wielkości słoika dżemu. Producent zadrukował je informacjami tak, żeby nie zmarnował się nawet centymetr tekturki. Opakowanie jest mniejsze niż spodziewamy się po rozmiarach pudełka, ale i tak wydaje się pokaźne jak na 50 ml pojemności. To tak jak z chipsami Lays w "nadmuchanym" opakowaniu.
Słoiczek wykonany jest z plastiku. Może nie wygląda zbyt elegancko, ale za to jest lekki, co ma znaczenie w podróży i nie zbije nam się upadając na kafelki. Krem jest bardzo dobrze zabezpieczony przez ciekawskimi paluchami w drogerii - sreberko, naklejka z kłódką na wieczku, pudełko i folia. Mamy 100% pewność, że nikt go przed nami wcześniej nie otwierał.

Opis producenta
Witamina C niweluje drobne niedoskonałości skóry oraz przywraca jej świeżość i zdrowy koloryt. Kompleks antyoksydantów przywraca skórze równowagę, zmniejszając stres oksydacyjny spowodowany szkodliwym działaniem czynników środowiska, a ekstrakt z aloesu odżywia ją i aktywuje procesy regeneracji. Matujące mikrodrobinki dzięki unikalnej strukturze absorbują nadmiar sebum.
Jeśli macie ochotę poczytać więcej, kliknijcie na zdjęcie poniżej.

Cena
20 zł 10 zł/ 50 ml (kupiłam na promocji w Super Pharm)

Skład

Zapach i konsystencja
Przez dłuższy czas używałam bezzapachowych kremów i trudno mi było przywyknąć do tego, że w kremie AA wyraźnie wyczuwam syntetyczne perfumy.
Spodziewałam się, że kosmetyk przeznaczony dla alergików nie będzie perfumowany, a jeśli już to będzie to bardzo delikatna woń ogórka lub konwalii. Ten zapach nie wiem czemu ale kojarzy mi się trochę z Chanelką. To dla mnie jednak za dużo.
Konsystencja kremu jest dość zbita, ale kosmetyk bardzo dobrze się rozsmarowuje i szybko się wchłania. Przy wchłananiu twarz lekko szczypie, ale wrażenie to po chwili ustępuje.

Plusy
  • Nawilża. Może nie jakoś spektakularnie (3/5), ale dla cery mieszanej jako krem na dzień jest w sam raz. Skóra nie jest przekarmiona i tak szybko się nie przetłuszcza.
  • Lekko napina twarz, dzięki czemu skóra wydaje się być gładsza i bardziej elastyczna.
  • Świetny jako baza pod makijaż.
  • Nie uczulił mojej wrażliwej cery. 
  • Nie przesusza.
  • Łatwo dostępny, polska firma, niedrogi.
  • Lekkie opakowanie.
  • Dobre zabezpieczenie kremu przed otwarciem w drogerii. Mamy pewność, że nikt przed nami nie maczał w nim ciekawskich paluchów.
  • Jest bardzo wydajny. Używam go już od ponad 3 miesięcy i starczy mi na jeszcze trochę.
  • Wydaje mi się, że nie pogarsza stanu mojej cery tzn. nie jest komedogenny.

Minusy
  • Wolałabym, żeby był bezzapachowy.
  • Przy nakładaniu trochę szczypie i pozostawia lekki film.
  • Efekt matujący utrzymuje się bardzo krótko.
  • Nie spodziewajmy się, że krem zwalczy niedoskonałości. 
  • Nie nadaje się dla cery suchej, gdyż nawilżenie nie będzie wystarczające.


Ocena
Szukałam kremu, który mi nie zaszkodzi i pod tym względem spełnił moje oczekiwania. To taki bezpieczny krem dla cer mieszanych, który nie rozczaruje pod warunkiem, że nie będziemy się po nim zbyt wiele spodziewać. Jestem zadowolona, że go kupiłam i przetestowałam, bo dobrze spisuje się jako krem na dzień i nie pogarsza stanu cery. Nie męczę się z tym kosmetykiem i nie wypatruję z niecierpliwością denka. Bez fajerwerków. Bez efektu wow. Po prostu w porządku.
3,5/5
Dobry

18 komentarzy:

  1. ciekawe jakby sprawdził się u mnie, ale jednak szukam czegoś, co na dłużej zmatowi buźkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, ale trochę boję się efektu przesuszenia. No nic, niedługo będę testowała Sebo Vegetal Yves Rocher...

      Usuń
  2. Jakoś rzadko używam kosmetyków AA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też wcześniej nie używałam, ale poczytałam o nich na blogach i się skusiłam. Uczucia mieszane.

      Usuń
  3. W promocyjnej cenie faktycznie można go przetestować, też mam cerę mieszaną

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spróbować nie zaszkodzi, to tylko 10 zł... ale cudów się po nim nie spodziewaj

      Usuń
  4. Dawno już nie miałam niczego z AA, ale ten krem też jakoś mnie nie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze że Ci służy ten krem. :) Moja cera nie polubiła się z AA kompletnie, mimo że dawałam powtórnie szansę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi krem pod oczy wywołał zapalenie spojówki. Też się trochę zniechęciłam.

      Usuń
  6. Też mnie szczypał, ale szczypanie nie ustępowało tak łatwo. Jak się potem okazało, chodziłam z czerwoną buźką przez połowę dnia. Oddałam znajomej, chwali sobie, lecz ja teraz niechętnie patrzę na tę firmę. Zastanawiam się tylko co mogło mnie w nim tak podrażnić - nigdy wcześniej nie miałam takiego problemu z kremem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm dziwna sprawa, mnie szczypał bardzo na początku i w miarę czasu przestało. Ale za to kupiłam sobie krem pod oczy z AA i nabawiłam się podrażnienia spojówki, którą wcześniej miałam uszkodzoną. Już mnie tak oko bolało, że byłam pewna, że nie obędzie się znowu bez lekarza. Na szczęście pomogły krople z apteki, ale trwało to miesiąc zanim jako tako to oko wyleczyłam. Oczywiście siedzenie na kompie i oglądanie tv odpadało, bo tylko pogorszało sprawę.

      Usuń
  7. Używałam go i polubiłam na tyle, że aż dwa opakowania wykończyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem czy kupię drugie opakowanie, ale kremik całkiem ok :)

      Usuń
  8. Używałam go, kiedy chciałam zaoszczędzić i "odstawić" krem z La Roche-Posay. Myślę, że z tych tańszych kremów matujących jest naprawdę bardzo dobry, ale niestety nie umywa się do Effaclara M (którego już niestety wycofano, a raczej "ulepszono" i zrobiono Effaclar Mat), czy chociażby Avene.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zastanawiałam się wczoraj nad kupnem Effaclaru Matt. Zepsuli go teraz?

      Usuń
  9. Ja go używałam zimą rok temu i widziałam dokładnie pod światło ile on ma w sobie niebieskich i czerwonych drobinek, które były na wszystkim czego dotknęłam po aplikacji tego kremu. Ja właśnie mam suchą skórę i mogłam pół opakowania wsmarować, i nie widziałam żadnego efektu, nawet najmniejszego nawilżenia :( U mnie jest na 1 miejscu najgorszych kremów, które miałam okazję używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem w ogóle nie jest adresowany co cery suchej. Nie dziwię się, że się nie sprawdził. Gdy mam wysuszoną twarz kremem z kwasami też ledwo daje sobie radę, ale na codzień jest dla mnie akurat.

      Usuń