Projekt denko XXL: Luty-Marzec-Kwiecień 2014
Kiedyś nadchodzi taki moment, gdy trzeba zrobić post denkowy. Ja ze swoim tak długo zwlekałam, aż uzbierały mi się puste opakowania z lutego, marca i połowy kwietnia. Chciałam zrobić ładne zdjęcia na zielonej trawce, ale musiałam przyspieszyć z wpisem. Dlaczego? Mój TŻ dziś wyniósł reklamówkę denkową z łazienki do przedpokoju i powiedział, że jak wróci z pracy to powędruje ona dalej na śmietnik. No i to by było na tyle wstępu, przedstawiam Wam moje zużycia.
Kupię ponownie. Nie wiem, czy jeszcze kupię. Nie kupię.
1. Biocura, Łagodny tonik do twarzy z Aldi (RECENZJA) - bezalkoholowy, nie podrażnia i nie pogarsza stanu mojej cery a przy tym jest śmiesznie tani. Kosztuje ok. 5 zł. Przetestowałam już trochę kosmetyków i to jedyny tonik, który polecam.
2. Sylveco, Tymiankowy żel do twarzy (RECENZJA) - fajny żel o bardzo dobrym składzie, ale zdecydowanie wolę rumiankowego brata. Ten pachnie mi pieczonymi ziemniaczkami z ziołami prowansalskimi.
3. Sylveco, Rumiankowy żel do twarzy (RECENZJA) - to było moje drugie opakowanie. Gdy się skończyło, zamówiłam dwa kolejne i nadal jestem bardzo zadowolona. Rewelacyjnie oczyszcza i nie wysusza.
4. Pharmaceris T, Sebo - Almond Peel 5%, Krem peelingujący - I stopień złuszczania (RECENZJA) - krem, który wyleczył moją cerę. W sam raz dla osób, które mają cerę mieszaną i skłonną do wyprysków, ale przy tym wrażliwą. Jest delikatny i można go stosować codziennie. Poprawia stan cery, ale trzeba być cierpliwym i systematycznym w stosowaniu.
5. Himalaya Herbals, Energizing Day Cream (RECENZJA) - przyjemny krem z gatunku półtłustych, który świetnie wygładza cerę i nadaje się jako baza pod makijaż. Byłam z niego bardzo zadowolona, ale z perspektywy czasu wiem, że nie nadaje się na dłuższą metę do mojej cery. Obecnie używam na dzień kremu matująco-normalizującego i rzadziej pojawiają mi się brzydkie niespodzianki na twarzy.
6 i 7. Żele Avon Senses - moje ulubione żele pod prysznic. Obydwie wersje zapachowe mam już drugi raz. Pięknie pachną i wychodzą stosunkowo niedrogo (9.90 za 500 ml i 5.90 za 250 ml).
8. Różane mydło w płynie z Aldi - bardzo fajne, wydajne mydełko o przyjemnym zapachu i cenie (około 3 zł). Polubiłam je i na pewno jeszcze kupię.
9. Kiona, Mydło w płynie Owocowy czar z Aldi- niczym mnie nie zachwyciło, wolę mydełko różane.
10 i 11. Mleczko i oliwka pielęgnacyjna HIPP (RECENZJA, RECENZJA) - mój niezastąpiony duet w codziennej pielęgnacji. Wszystkie masła i balsamy do ciała znalazły się na dnie szafy gdy odkryłam, że najlepiej mojej skórze służy smarowanie pół na pół mleczkiem i oliwką HiPP tzn. nakładam na dłoń trochę mleczka i trochę oliwki i rozprowadzam na skórze. Odkąd stosuję te produkty pozbyłam się problemu suchej skóry. Dodatkowo oliwkę nakładam przed każdym myciem na włosy i efekty są rewelacyjne.
12. Kamill Sensitiv, Balsam do rąk - używał go mój TŻ i sobie chwalił, ja akurat za nim nie przepadałam. Nie podobał mi się zapach i nie odżywiał moich rąk dostatecznie. Jestem ekstremalnym przypadkiem i na moje dłonie zadziałał tylko krem Kamill Intensiv Repair.
13. Johnson's Baby, Szampon kojący z naturalnym ekstraktem z lawendy (RECENZJA) - szampon bez Cocamidopropyl Betaine, który sprawdza się u mnie najlepiej stosowany raz na jakiś czas jako oczyszczający. Włosy po nim są świeże, lekkie i lśniące. Na codzień jest dla mnie zbyt mocny i przesusza końce.
14. Sensodyne, Ultraszybka ulga - stosuję tę pastę odkąd mam problem z nadwrażliwością po kontakcie z fluorową plombą. Zdała swój egzamin i od tej pory jej używam, mam już kolejne opakowanie.
15. Rexona, Antyperspirant 48 h, Shower Clean Fresh (RECENZJA) - najskuteczniejszy antyperspirant jaki kiedykolwiek miałam. Niestraszne mu bieganie, siłownia, wspinaczka. Świetny produkt.
17. Pędzelek syntetyczny - mój pierwszy i niegdyś jedyny pędzel. Służył mi do nakładania różu, bronzera, rozświetlacza i ogólnie wszystkiego. Po latach używania stał się szorstki i zaczęło mu odstawać włosie. Najwyższa pora go wyrzucić, ale jakoś tak żal... :(
18. Potrójne cienie Pierre Rene - biały w całości zużyłam jako rozświetlacz. Ciemnego brązu z racj tego, że jest w chłodnej tonacji używałam kiedyś nie tylko do powiek, ale także do podkreślania brwi. Lubiłam go, ale ma już parę lat i boję się go używać.
19. Cienie Biocura z Aldi - biały i szary. Wyrzucam z tego samego powodu co Pierre Rene - są już wiekowe. Pudełeczko jest świetne i żal mi było wyrzucać... No ale dość chomikowania, już mi się kosmetyki nie mieszczą w szafce.
20. Bourjois, Maskara Volume Glamour Ultra Black (RECENZJA) - spodziewałam się po niej dużo więcej. Zwykły przeciętniak za wygórowaną cenę.
21. Eyeliner Eveline Celebrities (RECENZJA) - obecnie to mój ulubiony eyeliner. Mam już kolejne opakowanie.
22. Eyeliner Wibo - kiedyś był moim numerem 1, ale zdetronizował go Eveline. Był w porządku jak za tę cenę. Świetny do nauki rysowania kresek. Zmieniłam go, go lubił się kruszyć i osypywać pod koniec dnia.
Uff to już koniec. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał. Używałyście któregoś z tych produktów? Jaka jest Wasza opinia? Lubicie czytać wpisy denkowe? :)
I u mnie już denka czas bo sporo się tego nazbierało :) Z twojego nic nie miałam :)
OdpowiedzUsuńBardzo duże denko:) gratki
OdpowiedzUsuńSporo tego nazbierałaś. Przyznam jednak że nie znam tych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńDenko GIGANT! :D
OdpowiedzUsuńOj duże denko! Ja chyba nigdy nie dobiję to tego poziomu. Niektórych produktów nie znam, ale chętnie poznam :).
OdpowiedzUsuńTo muszę się przyjrzeć temu eyelinerowi z Eveline, obecnie mam ten z Wibo :)
OdpowiedzUsuńSuper denko ;) Fajnie, że krem peelingujący Pharmaceris aż tak Ci pomógł ;)
OdpowiedzUsuńAle denisko się zrobiło. ;)) Nie dziwię się że chłopak się wkurzył. ;))) Chcę kupić tą oliwkę Hipcia ale nigdzie w pobliżu nie widzę. Muszę przejechać się na koniec miasta. :)
OdpowiedzUsuńFajne denko :) Nic z niego nie miałam :) U mnie już połowa reklamówki z kwietnia :)
OdpowiedzUsuńczytając wpisy denkowe dołuję się, bo sama nie robię i wszystkie puste opakowania wyrzucam. Właściwie to się przeraziłam, że to Twoje denko to z jednego miesiąca... ;]
OdpowiedzUsuńWow, dużo tego, nawet jak na taki okres czasu:) Ja nie mam niestety czasu ani checi, aby robić takie posty.
OdpowiedzUsuńDziwnym trafem nie używałam zadnego z tych kosmetyków, które pokazałaaś.
Dałaś czadu :) Żele Sylveco cały czas mam ochotę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTen różowy żel z Avon bardzo polubiłam i oliwkę z Hipp też lubię!:)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyc :))
OdpowiedzUsuńohoho ale tego jest! :)
OdpowiedzUsuńNie jest źle, niektóre blogerki tyle co miesiąc zużywają :) Ja mam tendencję do zużywania kilku żeli pod prysznic i innych pierdółkek do kąpieli równolegle, tak co tydzień sobie zmieniam i potem długo nic nie umie się wykończyć. Ale teraz już niewiele im zostało :)
OdpowiedzUsuńTeraz jeszcze długo będę stosować olejek różany z Khadi, który mój B. podarował mi na święta, ale jak tylko się skończy mam zamiar wypróbować oliwkę Hipp - najwyżej dodam sobie kilka kropli olejku różanego dla tego niezwykłego aromatu :)
Spore denko. Ten szampon lawendowy u mnie się w ogóle nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńja dotrwałam:) Gratuluję zużyć bo u mnie bardzo skromnie .
OdpowiedzUsuń