Projekt denko XXL: Luty-Marzec-Kwiecień 2014

17:59 Pepa 18 Comments

Kiedyś nadchodzi taki moment, gdy trzeba zrobić post denkowy. Ja ze swoim tak długo zwlekałam, aż uzbierały mi się puste opakowania z lutego, marca i połowy kwietnia. Chciałam zrobić ładne zdjęcia na zielonej trawce, ale musiałam przyspieszyć z wpisem. Dlaczego? Mój TŻ dziś wyniósł reklamówkę denkową z łazienki do przedpokoju i powiedział, że jak wróci z pracy to powędruje ona dalej na śmietnik. No i to by było na tyle wstępu, przedstawiam Wam moje zużycia.
Kupię ponownie. Nie wiem, czy jeszcze kupię. Nie kupię.



1. Biocura, Łagodny tonik do twarzy z Aldi (RECENZJA) - bezalkoholowy, nie podrażnia i nie pogarsza stanu mojej cery a przy tym jest śmiesznie tani. Kosztuje ok. 5 zł. Przetestowałam już trochę kosmetyków i to jedyny tonik, który polecam.

2. Sylveco, Tymiankowy żel do twarzy (RECENZJA) - fajny żel o bardzo dobrym składzie, ale zdecydowanie wolę rumiankowego brata. Ten pachnie mi pieczonymi ziemniaczkami z ziołami prowansalskimi.

3. Sylveco, Rumiankowy żel do twarzy (RECENZJA) - to było moje drugie opakowanie. Gdy się skończyło, zamówiłam dwa kolejne i nadal jestem bardzo zadowolona. Rewelacyjnie oczyszcza i nie wysusza.

4. Pharmaceris T, Sebo - Almond Peel 5%, Krem peelingujący - I stopień złuszczania (RECENZJA) - krem, który wyleczył moją cerę. W sam raz dla osób, które mają cerę mieszaną i skłonną do wyprysków, ale przy tym wrażliwą. Jest delikatny i można go stosować codziennie. Poprawia stan cery, ale trzeba być cierpliwym i systematycznym w stosowaniu.

5. Himalaya Herbals, Energizing Day Cream (RECENZJA) - przyjemny krem z gatunku półtłustych, który świetnie wygładza cerę i nadaje się jako baza pod makijaż. Byłam z niego bardzo zadowolona, ale z perspektywy czasu wiem, że nie nadaje się na dłuższą metę do mojej cery. Obecnie używam na dzień kremu matująco-normalizującego i rzadziej pojawiają mi się brzydkie niespodzianki na twarzy.
6 i 7. Żele Avon Senses - moje ulubione żele pod prysznic. Obydwie wersje zapachowe mam już drugi raz. Pięknie pachną i wychodzą stosunkowo niedrogo (9.90 za 500 ml i 5.90 za 250 ml).

8. Różane mydło w płynie z Aldi - bardzo fajne, wydajne mydełko o przyjemnym zapachu i cenie (około 3 zł). Polubiłam je i na pewno jeszcze kupię.

9. Kiona, Mydło w płynie Owocowy czar z Aldi- niczym mnie nie zachwyciło, wolę mydełko różane.
10 i 11. Mleczko i oliwka pielęgnacyjna HIPP (RECENZJA, RECENZJA) - mój niezastąpiony duet w codziennej pielęgnacji. Wszystkie masła i balsamy do ciała znalazły się na dnie szafy gdy odkryłam, że najlepiej mojej skórze służy smarowanie pół na pół mleczkiem i oliwką HiPP tzn. nakładam na dłoń trochę mleczka i trochę oliwki i rozprowadzam na skórze. Odkąd stosuję te produkty pozbyłam się problemu suchej skóry. Dodatkowo oliwkę nakładam przed każdym myciem na włosy i efekty są rewelacyjne.

12. Kamill Sensitiv, Balsam do rąk - używał go mój TŻ i sobie chwalił, ja akurat za nim nie przepadałam. Nie podobał mi się zapach i nie odżywiał moich rąk dostatecznie. Jestem ekstremalnym przypadkiem i na moje dłonie zadziałał tylko krem Kamill Intensiv Repair.
13. Johnson's Baby, Szampon kojący z naturalnym ekstraktem z lawendy (RECENZJA) - szampon bez Cocamidopropyl Betaine, który sprawdza się u mnie najlepiej stosowany raz na jakiś czas jako oczyszczający. Włosy po nim są świeże, lekkie i lśniące. Na codzień jest dla mnie zbyt mocny i przesusza końce.

14. Sensodyne, Ultraszybka ulga - stosuję tę pastę odkąd mam problem z nadwrażliwością po kontakcie z fluorową plombą. Zdała swój egzamin i od tej pory jej używam, mam już kolejne opakowanie.

15. Rexona, Antyperspirant 48 h, Shower Clean Fresh (RECENZJA) - najskuteczniejszy antyperspirant jaki kiedykolwiek miałam. Niestraszne mu bieganie, siłownia, wspinaczka. Świetny produkt.
16. Pędzel KABUKI z Rossmanna - twardy, szorstki i nieprzyjemny dla twarzy. Bardzo rozsypywał i absorbował puder, przez co kosmetyk był mało wydajny. Po praniu zrobił się jeszcze bardziej szorstki i już do niczego się nie nadaje. Pora się pożegnać.

17. Pędzelek syntetyczny - mój pierwszy i niegdyś jedyny pędzel. Służył mi do nakładania różu, bronzera, rozświetlacza i ogólnie wszystkiego. Po latach używania stał się szorstki i zaczęło mu odstawać włosie. Najwyższa pora go wyrzucić, ale jakoś tak żal... :(

18. Potrójne cienie Pierre Rene - biały w całości zużyłam jako rozświetlacz. Ciemnego brązu z racj tego, że jest w chłodnej tonacji używałam kiedyś nie tylko do powiek, ale także do podkreślania brwi. Lubiłam go, ale ma już parę lat i boję się go używać.

19. Cienie Biocura z Aldi - biały i szary. Wyrzucam z tego samego powodu co Pierre Rene - są już wiekowe. Pudełeczko jest świetne i żal mi było wyrzucać... No ale dość chomikowania, już mi się kosmetyki nie mieszczą w szafce.

20. Bourjois, Maskara Volume Glamour Ultra Black (RECENZJA) - spodziewałam się po niej dużo więcej. Zwykły przeciętniak za wygórowaną cenę.

21. Eyeliner Eveline Celebrities (RECENZJA) - obecnie to mój ulubiony eyeliner. Mam już kolejne opakowanie.

22. Eyeliner Wibo - kiedyś był moim numerem 1, ale zdetronizował go Eveline. Był w porządku jak za tę cenę. Świetny do nauki rysowania kresek. Zmieniłam go, go lubił się kruszyć i osypywać pod koniec dnia.

Uff to już koniec. Mam nadzieję, że ktoś dotrwał. Używałyście któregoś z tych produktów? Jaka jest Wasza opinia? Lubicie czytać wpisy denkowe? :)

18 komentarzy:

  1. I u mnie już denka czas bo sporo się tego nazbierało :) Z twojego nic nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo tego nazbierałaś. Przyznam jednak że nie znam tych kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj duże denko! Ja chyba nigdy nie dobiję to tego poziomu. Niektórych produktów nie znam, ale chętnie poznam :).

    OdpowiedzUsuń
  4. To muszę się przyjrzeć temu eyelinerowi z Eveline, obecnie mam ten z Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super denko ;) Fajnie, że krem peelingujący Pharmaceris aż tak Ci pomógł ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale denisko się zrobiło. ;)) Nie dziwię się że chłopak się wkurzył. ;))) Chcę kupić tą oliwkę Hipcia ale nigdzie w pobliżu nie widzę. Muszę przejechać się na koniec miasta. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne denko :) Nic z niego nie miałam :) U mnie już połowa reklamówki z kwietnia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. czytając wpisy denkowe dołuję się, bo sama nie robię i wszystkie puste opakowania wyrzucam. Właściwie to się przeraziłam, że to Twoje denko to z jednego miesiąca... ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow, dużo tego, nawet jak na taki okres czasu:) Ja nie mam niestety czasu ani checi, aby robić takie posty.
    Dziwnym trafem nie używałam zadnego z tych kosmetyków, które pokazałaaś.

    OdpowiedzUsuń
  10. Dałaś czadu :) Żele Sylveco cały czas mam ochotę wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten różowy żel z Avon bardzo polubiłam i oliwkę z Hipp też lubię!:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie jest źle, niektóre blogerki tyle co miesiąc zużywają :) Ja mam tendencję do zużywania kilku żeli pod prysznic i innych pierdółkek do kąpieli równolegle, tak co tydzień sobie zmieniam i potem długo nic nie umie się wykończyć. Ale teraz już niewiele im zostało :)
    Teraz jeszcze długo będę stosować olejek różany z Khadi, który mój B. podarował mi na święta, ale jak tylko się skończy mam zamiar wypróbować oliwkę Hipp - najwyżej dodam sobie kilka kropli olejku różanego dla tego niezwykłego aromatu :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Spore denko. Ten szampon lawendowy u mnie się w ogóle nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  14. ja dotrwałam:) Gratuluję zużyć bo u mnie bardzo skromnie .

    OdpowiedzUsuń