Kącik porad Pepy: Jak pozbyć się trądziku z dekoltu i pleców?
Trądzik na dekolcie i plecach... Jeśli nigdy tego nie doświadczyłyście jesteście prawdziwymi szczęściarami! Ja borykałam się z tym nieprzyjemnym problemem prawie cały rok. Najgorzej było latem, gdy wszystkie dziewczyny nosiły koszulki na ramiączkach odsłaniające dekolt, a ja ukrywałam ropne wykwity pod bawełnianymi T-shirtami. Pamiętam jak przeczesałam wzdłuż i wszerz całe miasto w poszukiwaniu sukienki na wesele przyjaciółki, która zakrywałaby dekolt i plecy. Znalazłam wtedy jedną, w dodatku za dużą i wyglądałam w niej jak w worze pokutnym. Nie jeździłam w wakacje nad jezioro ani nie pojawiałam się na basenie. Było mi zwyczajnie wstyd tego jak wyglądam. Bałam się, że ktoś pomyśli sobie, że się zaniedbałam, nie dbam o higienę... podczas gdy było wprost przeciwnie! Próbowałam wszystkiego, jednak cudowne sposoby z Internetu mi nie pomagały. Odniosłam wręcz wrażenie, że im więcej metod na sobie testuję, tym gorzej wygląda moja skóra. Zdawałam sobie sprawę, że moje problemy spowodowane są przez rozregulowany cykl miesiączkowy, ale nie chciałam leczyć się hormonalnie. Męczyłam się z krostkami, ropnymi wykwitami i bardzo bolesnymi, podskórnymi gulami dopóki metodą prób i błędów nie wypracowałam sobie odpowiednich nawyków pielęgnacyjnych. Od wiosny cieszę się gładką skórą na dekolcie i plecach bez żadnych zmian trądzikowych. Jeśli jesteście ciekawe, jak mi się to udało, zapraszam do przeczytania dalszej części wpisu.
Jeśli szukacie informacji o cudownym środku, który natychmiast usunie Wasze dolegliwości, muszę Was zmartwić- według mnie taki nie istnieje! Nie zamierzam przytaczać tutaj także domowych sposobów znalezionych w sieci. Trądzik na dekolcie i plecach wyleczyłam uzbrajając się w cierpliwość i przestrzegając ośmiu prostych reguł. Oto one:
1. DOKŁADNIE OCZYSZCZAJ!
Należy pamiętać o tym, żeby dokładnie myć partie ciała dotknięte zmianami trądzikowymi. Czym? Najzwyklejszym żelem pod prysznic! Uwierzcie, próbowałam delikatnych środków myjących, żeli do mycia twarzy przeznaczonych do skóry trądzikowej, aptecznych oliwek do mycia, wymyślnych mydeł i najlepiej sprawdził się normalny, przezroczysty żel pod prysznic. Ja używam żeli Avon Senses - dobrze oczyszczają, są tanie, bardzo wydajne i pięknie pachną.
Źródło: avon.pl |
W kwestii oczyszczania nie warto być nadgorliwym. Odradzam peelingi mechaniczne i tarcie skóry gąbką- w ten sposób tylko roznosicie bakterie po skórze i wykwity jeszcze bardziej się rozprzestrzenią.
2. CZĘSTO PIERZ!
Dopilnuj, żeby materiały mające kontakt ze skórą często prać. Radziłabym nawet ustawić wyższą temperaturę w pralce. Ręcznika nie używaj dłużej niż trzy dni i pamiętaj, żeby w tym czasie za każdym razem gdy z niego skorzystasz rozłożyć go i dokładnie wysuszyć np. na krześle w pokoju lub na balkonie. Nie dopuść, żeby nierozwieszony, mokry ręcznik wisiał na haczyku w łazience albo zwinięty gdzieś w kącie. Często zmieniaj pościel i nie śpij długo w jednej pidżamie czy koszuli nocnej. Najlepiej codziennie zakładać świeżą, wyprasowaną koszulkę.
Źródło: pinterest.com |
Przy okazji jeszcze jedna ważna uwaga: nie wycieraj twarzy tym samym ręcznikiem, który używasz do ciała!
3. PRASUJ!
Do Perfekcyjnej Pani Domu mi daleko ale nauczyłam się, żeby nie zaniedbywać prasowania. Wiem, że często się nie chce i kusi żeby poskładać tylko pranie i wcisnąć do szafek, ale przy trądziku ważne jest żeby ograniczyć możliwie jak się da rozprzestrzenianie się bakterii. Najlepiej ustawić żelazko na najwyższą temperaturę, podkręcić parę i wyprasować powoli wszystkie ręczniki- z jednej i z drugiej strony. Tak samo postępujemy z pościelą, prześcieradłami, pidżamami i koszulkami.
Źródło: grafika google |
4. NOŚ BAWEŁNIANE UBRANIA!
Tkaniny stykające się ze zmienionymi trądzikiem partiami ciała oprócz tego, że powinny być możliwie jak najbardziej sterylne, muszą przepuszczać powietrze. Najlepiej więc postawić na bawełnę, ewentualnie len. Żadnych poliestrów i innych materiałów, pod którymi skóra się dusi.
Źródło: grafika google |
5. NIE WYCISKAJ!
Absolutnie nie wyciskaj pryszczy. Wiem jak czasami kusi. Już chciałybyśmy, żeby wszystko się zagoiło i po pryszczu zostało tylko wspomnienie, a on jak był tak jest. Czasami nie chce się zasuszyć, tylko z powrotem wchodzi pod skórę, ale i tak nie warto go wyciskać! Na miejsce jednego powstanie wtedy pięć nowych! Niestety trzeba być cierpliwym i czekać aż sam zniknie.
6. ZMINIMALIZUJ TARCIE!
Nie pocieraj ręcznikiem problematycznych miejsc, tylko bardzo delikatnie osusz przykładając go do skóry. W ten sposób zapobiegniesz rozprzestrzenianiu się bakterii. Zrezygnuj także z gąbek i mechanicznych peelingów.
7. OGRANICZ UŻYWANE KOSMETYKI!
Wielokrotnie przekonałam się, ze kosmetyczny minimalizm często przynosi lepsze efekty niż używanie zbyt wielu środków naraz. Co za dużo to nie zdrowo! Przy smarowaniu skóry balsamem czy oliwką omijam dekolt, ramiona i plecy. Ta metoda się sprawdza. Jedynym kremem, jakim smaruję te partie ciała jest Effaclar Duo La Roche Posay. Używam go w bardzo malutkich ilościach i nie codziennie.
8. ZWRACAJ UWAGĘ NA SKŁADY!
Tak jak wcześniej napisałam, problematycznych partii ciała nie smarować niczym innym niż ewentualnie kremem do cery trądzikowej kupionym w aptece (można też spróbować punktowo maści zawierającej nadtlenek benzoilu np. Benzacne, kwas azelainowy lub bizasulene, ale ja tego nie robiłam). Absolutnie żadnego przemywania spirytusem, tonikiem z alkoholem itp., bo one tylko przesuszą skórę pobudzając gruczoły łojowe do jeszcze większej aktywności, czyli nasilą problem! Najlepiej też całkowicie zrezygnować z ciężkich maseł i balsamów zawierających parafinę, a zwłaszcza silikony, które zostały wymienione w poniższej tabeli.
Źródło: kosmetologia.com.pl |
Zamiast tego polecam oliwki o prostym, przyjaznym składzie np. HiPP. Dla lepszego efektu nawilżenia mieszałam oliwkę pół na pół z mleczkiem z tej samej serii. Oczywiście smarować tylko partie ciała niedotknięte trądzikiem.
I to by było na tyle. Mam nadzieję, że komuś tym wpisem pomogę i tak jak ja zapomni raz na zawsze o dokuczliwych pryszczach. Trzymam kciuki!
Na koniec pytanie do osób, których dotknął ten problem: jakie są/były Wasze sposoby na pozbycie się trądziku na dekolcie/ramionach/plecach?
Ja na plecach nie ma za to ne dekolcie tak. I niestety nic nie pomaga. Nie wiem co im teraz szkodzi, bo teraz przecież ubraniami się nie zakrywam, żelu obojętnie jakiego używam to jest tak samo, fakt, nie smaruję żadnym balsamem czy kremem bo nie cierpię się balsamować - ale może dekolt powinnam chociaż kremem tym, co do twarzy. No i co jeszcze... No i chyba to wszystko.
OdpowiedzUsuńSpróbuj jakiegoś kremiku z kwasami ale tylko na noc. Może być Effaclar albo jaki tam masz pod ręką. Trochę nawilży i może pomóc.
Usuńmnie na szczęście problem z dekoltem omija szerokim łukiem, ale na plecach bardziej przy szyi jednak dopadł, choć myślę, że to też może wina długich włosów też pokrótce ;/
OdpowiedzUsuńJa prawie zawsze mam związane, rzadko rozpuszczam, więc nawet nie pomyślałam... ale to racja! Utrudniony dostęp powietrza i pozostałości odżywek mogą dodatkowo zapychać.
Usuńpomocne
OdpowiedzUsuńDobre rady :) Ja dodałabym do tego jeszcze bezśmieciową dietę ;)
OdpowiedzUsuńRacja, im mniej czekolady tym lepiej, ale teraz jem batoniki jak świnka a pryszcze nie wyskakują na szczęście.
Usuńja na szczęście nigdy nie miałam takich problemów, ale mojemu chłopakowi zdarza się mieć wypryski na plecach :( tylko zmuszenie go by jakoś o to zadbal czy coś to masakra... bardzo pomaga mu wystawianie tych miejsc na słońce, wtedy kroski się wysuszają i znikają,
OdpowiedzUsuńTo fakt, że pomaga! Wszyscy mówią naokoło, żeby smarować się warstwami filtrów, a promienie słonecznie przecież ozonują naturalnie zabijając bakterie. Oczywiście wszystko z umiarem, ale moim zdaniem słoneczko jak najbardziej zdrowe :)
UsuńMnie niestety dopadł ten problem i na plecach i na dekolcie. Plecy jakoś przeżyje ale dekolt :( Nie znalazlam jeszcze żadnego sposobu na pozbycie się problemu a szukam już parenaście dobrych lat :( Jak tu się powstrzymać od wyciskania, jest to w ogóle możliwe. Mam tak kiepską silną wolę że obecnie oprócz tego problemu doszły mi blizny :(
OdpowiedzUsuńOsobiście bardzo często noszę rozpuszczone włosy a mam jej bardzo długie, nie lubię jakoś nosić związanych.
Ciężko, to fakt. Ja też na koniec zostałam z bliznami, ale zużyłam w końcu całą tubkę tego Effaclaru i znikły. Może warto związać chociaż w te największe upały?
UsuńOgólnie blizny i to na plecach aż tak mi nie przeszkadza - przyzwyczaiłam się ale dekolt to masakra. Kiedyś nie nosiłam bluzek z dekoltem z tego powodu :(
UsuńDziwnie się czuje gdy mam związane ale w te upały chyba warto pomyśleć o jakimś warkoczu.
To fakt, chciałoby się ubrać bluzkę z dekoltem i człowiek się tylko wkurza. U mnie mniej widać jak się trochę opaliłam. Można też założyć jakiś wisior albo koraliki, zawsze trochę odwróci uwagę. A najlepiej się nie przejmować :)
UsuńCzasem trudno się nie przejmować :( A najgorsze bywa to że ma się wrażenie że wszyscy na ten trądzik patrzą a tak wcale nie jest. Może się okazać że nikt go nawet nie zawuża
UsuńA tego o prasowaniu nie wiedziałam ! Ja nie mam takich problemów, ale mojego lubego wysypuje często. To taki nie do końca trądzik, raczej alergiczne ,ale tez wygląda nie ciekawie
OdpowiedzUsuńCo prawda ręczniki później stają się trochę szorstkie, ale warto je prasować, bo to siedliska bakterii.
Usuńja jakos nie moge sie przekonac do prasowania ;) wyciagam z suszarki i prosto do szafy ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nie masz tyle czasu, żeby prasować za każdym razem spróbuj chociaż raz na jakiś czas przeprasować zwłaszcza ręczniki :)
UsuńU mnie zmiana na łagodne środki do mycia, jak żel Babydream - wersja dla dzieci albo dla mam, właściwie sprawiła, że mam bardzo rzadko jakieś zmiany na plecach.
OdpowiedzUsuńMnie strasznie po Babydreamie właśnie wysypywało, bo mam uczulenie na Cocamidopropyl Betaine, a w produktach z Rossmanna ta substancja jakoś wyjątkowo mnie drażni, musi być zanieczyszczona.
UsuńO, ja akurat nie mam z nią problemu, a z Sls i sles mam. Ale wiadomo, każda skóra jest inna;).
UsuńJa raczej nie mam z tym większego problemu, chociaż kiedy hormony się burzą w moim organizmie czasem zdarza się, że coś wyskoczy na plecach. :)
OdpowiedzUsuńEee to nie jest źle, ja miałam cały czas wysypane przez kilka miesięcy. Jak goiło się jedno to robiły się nowe gule pod skórą.
UsuńBardzo ciekawy post :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście takich problemów nie mam. Effaclar Duo + to dobry wybór ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się spisał na te partie ciała, do twarzy wolę Pharmaceris T 5% :)
UsuńJa muszę uważać na to czym się smaruję, jeśli tu uważam to nie mam problemów z krostkami.
OdpowiedzUsuńTo bardzo ważne, bo silikony potrafią okropnie zapchać. Pamiętam jak urządziło mnie takie masło Yves Rocher. Pisałam o tym na blogu. Właśnie od tego masła zaczęły się moje problemy później :(
Usuńkochana, post mega przydatny, nie wiedziałam, że aż tyle czynników ma wpływ na trądzikowe zmiany
OdpowiedzUsuńDoszłam do tego metodą prób i błędów. Czasem warto przeprasować i niczego nie nakładać niż używać tysiąca "cudownych" środków.
UsuńRobie praktycznie wszystko z tych porad oprócz omijania smarowania zwykłym balsamem pleców... kurcze muszę faktycznie pomyśleć czasem co robię.
OdpowiedzUsuńSpróbuj i bądź cierpliwa, powinno się poprawić :). Jeszcze fajnie czasem posmarować tym Effaclarem, bo nawilży i nie zaszkodzi skórze.
UsuńNie mam tego problemu, ale warto wiedzieć, aby komuś polecić :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie mam na szczęscie tego probelmu. Miło, przeczytać polecić.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Na szczęście nie mam tego problemu, ale post jest bardzo przydatny. Kilku rzeczy w ogóle nie wiedziałam :).
OdpowiedzUsuńJuż wszystko przerabiałam, ale pomógł mi dopiero płyn od dermatologa. Niestety nie zawsze uda się obejść bez lekarza :-(
OdpowiedzUsuńJasne, że tak :). Chociaż ja jestem wyjątkowo anty... :P. Nie lubię bardzo do lekarza chodzić, ale zgadzam się, że lepiej czasem pójść.
UsuńTeż unikam lekarzy, ale tu już nie miałam wyjścia :-)
Usuńjaa na plecach nie mam ale za to dekold masakra...
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Ja na szczęście nie mam takiego problemu, ale np. prasowanie ręczników to świetny pomysł na pozbycie się bakterii! :) Dołączam do obserwatorów :)
OdpowiedzUsuńTreepsy
Świetne rady! :)
OdpowiedzUsuńJa też stosowałam te żele z Avonu, były całkiem fajne, lubiłam je, ale przestawiam się na mydła i w tym momencie używam marsylskiego z lawendą:) I pomaga:)
OdpowiedzUsuńDla mnie marsylskie było zbyt mocne i skóra się buntowała, bo była przesuszona :(
UsuńBardzo dobre rady a szczególnie ta aby ograniczyć kosmetyki, ja tak zrobiłam z twarzą a w weekendy jak nigdzie nie wychodzę nie nakładam na nią nic i jest o niebo lepiej:)
OdpowiedzUsuńJa gdy się tylko zrobiło ciepło zrezygnowałam z podkładu, a teraz to nawet z pudrów. Tylko krem matujący i przestałam się przejmować, że czasem mam jakieś niedoskonałości - nie zakrywam tego w dzień. Na wieczór tylko jak wychodzę :)
Usuńwarto unikać sztucznych materiałów, na szczęście nie miałam nigdy wyprysków w tych okolicach
OdpowiedzUsuńTo ciesz się, bo to coś okropnego i nie życzę nikomu :(
UsuńPewnie, zbyt wiele różnych preparatów tylko podrażni i przesuszy skórę. Moim zdaniem nie ma też co eksperymentować z dziwnymi pomysłami z sieci, bo tylko sobie zaszkodzimy.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny sprawdza się zasada, że mniej znaczy więcej :) Super, że udało Ci się pozbyć problemu.
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam problemu z trądzikiem, ale w górnej części pleców mam trochę krostek i starych przebarwień, najlepiej działa na nie tonik z delikatnym kwasem.
Kwasy świetnie się sprawdzają przy takich rzeczach. Ja lubię zwłaszcza migdałowy :)
UsuńO matko, ale skrupulatna jesteś! Mnie też ten problem kiedyś męczył, czasem o sobie przypomina. Ja się leczyłam jakimś lekarstwem robionym i działało cuda!
OdpowiedzUsuńTo i ja dorzucę swoje trzy grosze.
OdpowiedzUsuńProblem mam już od dłuższego czasu - twarz, dekolt, plecy, ramiona. Plecy wyglądają strasznie - jestem po prostu "łaciata" od blizn ;) Nie mam pojęcia co z tym zrobić, a za bardzo korci, żeby po prostu zostawić do gojenia.
Znam jednak środek, który jest naturalny, a go po prostu uwielbiam. Miód potrafi w tej kwestii działać cuda, naprawdę. Poleciłabym wszystkim smarowanie takich miejsc zwykłym miodem na noc przez jakiś czas, lub nawet nakładanie go na godzinę w ciągu dnia - działa świetnie, po dłuższym stosowaniu łagodzi to wszystko.
Masz coś może specjalnego na zmniejszanie blizn? :)