MOJE PIERWSZE SPOTKANIE BLOGERÓW! Relacja z Wakacyjnego Spotkania Śląskich Blogerów Urodowych.
Przyznam szczerze, że zaczynając tu pisać nigdy nie myślałam, że kiedykolwiek pójdę na jakieś spotkanie blogerskie. Jakby to powiedzieć, nie jestem taka hop do przodu, że wszędzie mnie pełno i nic mi niestraszne. Co prawda nie uciekam już na drugą stronę ulicy przed sąsiadem, bo wstydzę się powiedzieć "dzień dobry" jak to robiłam mając 5 lat, ale do szczególnie przebojowych osób dalej nie należę. Wracając do spotkań, od czasu do czasu czytałam relacje u innych, ale sama jakoś nie śledziłam tych wydarzeń. Nie wiedziałam nawet, że w maju odbyło się takie w moim mieście i miałam tam dosłownie rzut beretem. Później zobaczyłam relacje ze zdjęciami i jakoś tak smutno mi się zrobiło. Pomyślałam, że fajnie by kiedyś było poznać osoby, których blogi czytam i bardzo lubię. I jakimś zrządzeniem losu tego samego dnia na blogu Alicji pojawiła się informacja o planowanym Wakacyjnym Spotkaniu Śląskich Blogerów Urodowych. Mówię do TŻ, który siedzi obok i robi coś na swoim komputerze: słuchaj, blogerki się znowu spotykają, tym razem w Katowicach, na co on oczywiście: no to też idź! Zaczęłam marudzić, że gdzie ja, po co i na co, pewnie nie wybiorą, że to tak dziwnie, bo nie byłam, niby bym chciała, ale. Na co on, że zawsze sobie znajdę tysiąc sto jeden wymówek na to, żeby nikogo nowego nie poznać i wiecznie obracać się w gronie tych samych osób, drepcząc raciczkami po tych samych ścieżkach. Oburzyłam się strasznie, ale później zdałam sobie sprawę, że ma rację. Wkurzyłam się na siebie, zgłosiłam się na spotkanie, wybrano mnie i przyjechałam! Można? Można! Zresztą, same zobaczcie :D
Zacznę jednak od początku! Spotkałyśmy się w Gliwicach z Gosią i dalej pojechaliśmy w czwórkę, my i nasi mężczyźni. Okazało się, że na miejscu spotkania byliśmy pierwsi, wykorzystaliśmy więc zapasowe pół godzinki na to, żeby napić się czegoś zimnego i posiedzieć w cieniu, bo pogoda była prawdziwie tropikalna. Gdy wróciłyśmy do Zielonej Mydlarni, wszyscy już byli na miejscu. Spotkanie oficjalnie się rozpoczęło.
Nasi organizatorzy - Alicja i Łukasz |
Od lewej: moja noga, noga Nikki, Kasia, Alicja, Kornelia, Aja, Aneta, Paulina |
Zaczęliśmy się witać i sobie nawzajem przedstawiać, a po chwili zostaliśmy poczęstowani pysznym tortem. Przyznam, że nie mogłam wyjść z podziwu, gdy zobaczyłam to cudo! Aż żal było go kroić! Brawa dla Pani Tortowej, która wykazała się niesamowitą fantazją. Sama chętnie zamówię u niej ciacho i będę polecała znajomym.
Cudowności, aż szkoda jeść! |
A tak wyglądał po pokrojeniu #foodporn |
Panujący na dworze skwar dawał nam się wszystkim we znaki. Na szczęście była woda z cytryną i lodem, którą uwielbiam i moim zdaniem nie ma lepszego napoju na upał! W dodatku Gosia wpadła na genialny pomysł, żeby z papierowych talerzyków zrobić wachlarze :)
Od lewej: Gosia, ja, Nikki, Kasia, Alicja |
Od lewej: Kornelia, Aja, Aneta |
Następnie wysłuchaliśmy wykładu Pani z Sylveco, która mówiła o naturalnych kosmetykach i poruszyła wiele interesujących tematów, w tym problem trądziku.
Słuchałam z zaciekawieniem, bo jak wiecie, sama mam cerę dość problematyczną i starałam się jak najwięcej zapamiętać, stąd moja poważna mina! :)
Od lewej: ja, Nikki, Kasia, Alicja, Kornelia |
Od lewej: Łukasz, Pani z Sylveco, ja, Kasia, Alicja, Kornelia, Aja, Aneta, Paulina, Alicja |
Po wykładzie rozpoczęły się indywidualne dermokonsultacje. Na początku zostałam zapytana o kosmetyki, których używam, a dokładnie co nałożyłam na twarz przed spotkaniem i o której mniej więcej było to godzinie. Następnie Pani Dermokonsultantka zmierzyła nawilżenie i natłuszczenie mojej skóry takim specjalnym, małym urządzeniem.
Dermokonsultacje. Na zdjęciu Paulina z http://yzmacosmetics.blogspot.com/ |
Mój wynik: typowa cera mieszana, wrażliwa i lekko naczynkowa, ale dobrze nawilżona. Zaraz zaktualizuję swój profil urodowy w zakładce "o mnie"! Pani Dermokonsultantka jest przemiłą osobą, która posiada ogromną wiedzę. Porozmawiałyśmy o moich problemach z trądzikiem, alergii na szampony, o składach kosmetyków, a nawet kremach z filtrami. Dowiedziałam się także, co jeszcze mogę zrobić, żeby poprawić stan mojej cery. Jeśli tylko macie okazję pójść na takie dermokonsultacje, bardzo Wam polecam. Pani z Sylveco poświęciła mi o wiele więcej uwagi i dowiedziałam się od niej więcej niż od lekarza dermatologa, u którego byłam kiedyś prywatnie i właściwie to odprawił mnie z receptą na bardzo drogie leki, które nie pomogły. W dodatku takie badanie jest darmowe! Nie bójcie się, nie ma żadnego wciskania kosmetyków, a jeśli chcecie, Pani przygotuje dla Was próbki. Ja wzięłam sobie troszkę toniku. Informacji o tym kiedy i w jakim mieście takie wydarzenie się odbywa, możecie zasięgnąć na fanpejdżu Sylveco.
Wszystkim bardzo się podobało! Na zdjęciu Pani Dermokonsultantka, Łukasz i Gosia |
Odwiedziła nas także pani Dagna z firmy Soraya, która zaprezentowała nam żele do higieny intymnej. Było bardzo wesoło i na luzie, co zresztą chyba widać po zdjęciu. Dyskusje sprowokowała wersja płynu dla aktywnych, a konkretnie próbowałyśmy się dowiedzieć, jakie znaczenie słowa "aktywny" producent miał na myśli. Okazało się, że nie trzeba koniecznie być sportsmenką żeby go używać, a idąc dalej tym tokiem myślenia - w ofercie firmy dostępny jest nawet specjalny płyn dla kobiet w ciąży!
Prezentacja Pani Dagny |
Została przedstawiona także nowa linia linia kosmetyków modelujących. Każda z nas otrzymała do testowania dwa z nich, więc po chwili zaczęły się wymianki. Przyznam, ze przehandlowałam "cycki" na "rozstępy". Nie brzmi to może jak interes życia, ale jeszcze mam nadzieję, że jakiś specyfik pomoże mi chociaż spłycić rozstępy na łydkach, a co do biustu to problemu nie mam, bo zwyczajnie nie ma mi co opadać.
Nowa linia modelująca Soraya |
Później zaczęła się wymianka kosmetyczna, czyli "bierz co chcesz"! Ja w zasadzie tylko oglądałam, bo obiecałam sobie nie brać nowych kosmetyków (pod koniec wpisu będziecie się śmiały!). Niedługo się wyprowadzam i staram się rozprawić jakoś z moimi zapasami.
Wymianka, która wzbudziła żywe zainteresowanie |
Gdy już wszyscy się wymienili, nastąpiło ogłoszenie wyników konkursu na najlepszy makijaż wykonany w domu na face charcie. Były dwa pierwsze miejsca!
Ogłoszenie wyników konkursu |
Wygrały prace: Kornelki, córeczki Anety oraz Yzmy. Nagrodą w konkursie była odżywka do rzęs ufundowana przez firmę Coloris.
Zwycięskie prace |
Następnie Alicja i Łukasz zaprezentowali nam kosmetyki marki Eveline, w tym korektor, który mnie zainteresował. Jednak tym, na co najbardziej czekałam był pokaz makijażu wykonany przez Alicję kosmetykami marki KOBO.
Modelką była Klaudia, właścicielka Zielonej Mydlarni.
Podziwiam pracę makijażystów, niektórzy to prawdziwi artyści! Oprócz tego, że trzeba mieć fantazję, wizję, umieć odpowiednio dobierać oraz łączyć kolory i ich odcienie, należy mieć także na uwadze to, żeby klientka była zadowolona z końcowego efektu. Sama uwielbiam malować, ale ograniczam się do siebie, koleżanek, mamy, teściowej, sąsiadek. Świetnie było obserwować krok po kroku pracę osoby, która robi to profesjonalnie. Alicja wykonała makijaż, który podkreślił wszystkie atuty urody Klaudii, a jednocześnie wygląda w nim nadal naturalnie i to jest dopiero sztuka!
Makijaż wykonany kosmetykami KOBO |
W następnym konkursie do wygrania były piękne słoiczki masła shea firmy Dufae. Aby je zdobyć, należało podać najciekawsze jego zastosowania.
Do końca nie rozstawałyśmy się z naszymi talerzowymi wachlarzami. Musiało to fajnie wyglądać z ulicy :) |
Spotkanie dobiegło końca. Spędziłam w Katowicach 5 godzin, podczas których mogłam poznać bardzo miłych i otwartych ludzi, z którymi łączą mnie wspólne zainteresowania. W dodatku udało nam się zebrać trochę karmy dla zwierząt z rybnickiego schroniska.
Karma dla piesków, którą przynieśliśmy |
W spotkaniu wzięli udział:
Paulina http://yzmacosmetics.blogspot.com
Alicja http://poradnikbezradnik.blogspot.com
Kasia http://kasias1980.blogspot.com
Aneta: http://ipodajtodalej.blogspot.com
Aja http://rarityikosmetyki.blogspot.com
Kornelia http://kornylablog.blogspot.com
Nikki http://4cholery.blogspot.com
Gosia http://poradyherrbaty.blogspot.com
Organizatorzy:
Alicja http://lusiakowy.blogspot.com
Łukasz http://lukaszmakeup.blogspot.com
Dziękuję organizatorom, którzy spisali się na medal i sponsorom spotkania!
Ilość prezentów przerosła moje najśmielsze wyobrażenia. Same zobaczcie, to jak Gwiazdka w środku lata! Byłam w szoku, bo nagle okazało się, że mam naraz więcej kosmetyków, niż kiedykolwiek w życiu. TŻ złapał się za głowę i stwierdził, że dokupi mi szafkę. Wszyscy do mnie przychodzą pooglądać, bo rozeszło się już, że mam w mieszkaniu pół drogerii. Ja sama z początku nie wiedziałam co oglądać, co otwierać i nawet teraz do końca jeszcze nie ogarniam wszystkiego, co kryje się w tych torbach! Przygotujcie się na dłuugi wpis z nowościami :)
Gwiazdka w środku lata! Brakuje jeszcze palmy zamiast choinki, żeby pod nią postawić prezenty. |
List od Olimpii z Wizaż24 |
Jeszcze bardziej niż z prezentów cieszę się z tego, że udało mi się przełamać, przyjechać do Katowic i poznać wspaniałych ludzi, których możliwe, że nigdy bym nie spotkała w innych okolicznościach. Bardzo Wam dziękuję za to spotkanie i mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się zobaczymy! A na koniec filmik, który nakręcił Łukasz!
Mam jeszcze małą prośbę. Brakuje mi 4 głosów, żeby uzbierać łącznie 20 i przejść do drugiego etapu w konkursie The Body Shop, żeby po prostu ktoś przeczytał moją recenzję. Bardzo mi zależy, bo obiecałam TŻ! Z góry dziękuję, jestem na 19 stronie jako Świnka Pepa :)
Przeczytałam to z zapartym tchem! I ogromną zazdrością :( Też bym chciała na takie spotkanie blogerek się udać..
OdpowiedzUsuńZgłoś się koniecznie! Fajna zabawa :)
UsuńFajnie, że spędziliście miło czas :)
OdpowiedzUsuńI o kurcze, jaka Ty jesteś ładna dziewczyna :)))
Było bardzo miło, chciałabym to jeszcze kiedyś powtórzyć, bo teraz już się trochę oswoiłam z takimi spotkaniami i mam ochotę na więcej :)
UsuńAle zazdroszczę :) Mam nadzieję, ze i mnie kiedys wybiorą na takie spotkanie :) Niestety tym razem za późno zauważyłam, że jest organizowane, ale nie będę się poddawać ;) Gratuluję, widać, ze było wspaniale :)
OdpowiedzUsuńTeż jesteś ze Śląska? :)
Usuńzagłosowałam :) już tylko 1 głos jest Ci potrzebny do 20 :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Pewnie i tak mnie nie wybiorą, ale chodzi o to, że się nie poddałam od razu :)
UsuńTo musiało być na prawdę przyjemne spotkanie! :)
OdpowiedzUsuńByło, szkoda, że teraz w weekend znowu nie ma :D. Rozkręciłam się :D
UsuńSpotkanie wygląda na udany ;) Dużo ciekawych wystąpień. Oddałam 20 głos ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Mam nadzieję, że nam też uda się kiedyś spotkać.
UsuńWidzę po ilości prezentów, ze spotkanie się udało:) Aż mnie zachęciłaś, żeby też kiedyś wziąć udział w takim spotkaniu;D
OdpowiedzUsuńW sumie to gifty są miłym dodatkiem, ale najbardziej się cieszę, że poznałam ludzi i trochę się otworzyłam na nowe znajomości :)
UsuńAle super atmosfera musiała Wam towarzyszyć ;) tyle prezentów....zazdroszczę! ;) jesteś śliczną dziewczyną ;))
OdpowiedzUsuńNa pewno wszystkich nie wykorzystam, trochę chciałabym rozdać i się podzielić :). Chociaż może trochę głupio, bo to prezenty.
UsuńŚwietnie musiało być, czekam na wpis z nowościami :))
OdpowiedzUsuńNaraz zabieram się za pisanie :D
UsuńWidzisz, nie takie spotkania straszne jak je malują! A już na pewno nie nasze spotkania :) Cieszę się, że mogłam Cię poznać. Było mi tak przykro, że nie najlepiej się czułaś. Do zobaczenia znów!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję! Już na szczęście lepiej, ale 3 dni leżałam plackiem :P
UsuńSoraya to widzę na każdym spotkaniu szaleje :D
OdpowiedzUsuńTORT boski, chcę taki na uro! :D
Ja bym chciała jakiś ze świnką! Widzę, że Pani Tortowa już doświadczenie ma :D
UsuńMusiało być super ;))
OdpowiedzUsuńByło, szkoda że takich spotkań nie ma co tydzień :)
UsuńCieszę się że masz już pierwsze spotkanie za sobą. Kolejne pójdą już z górki. :) Tort naprawdę wspaniały i wszyscy pięknie wyglądacie. :) Miło Cię w końcu ujrzeć w całości. :)
OdpowiedzUsuńDocia, mam nadzieję, że też nam się uda kiedyś spotkać!
UsuńŚwietna relacja, a po waszych buziach widać że bawiłyście się wspaniale :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za głosik, 21 dla ciebie :)
Było bardzo fajnie, dziękuję za głos :*
UsuńBuu znowu przegapilam a do katowic mam 2 kroku. Super spotkanko! Moze nastepnym razem i mi uda sie zalapac ;)
OdpowiedzUsuńA skąd jesteś? :D
UsuńWidać, że spotkanie udane :) Ten tort wygląda genialnie <3
OdpowiedzUsuńPonoć był też pyszny, ale ja nie jadłam, bo coś mnie choroba brała i źle się czułam troszkę.
UsuńJa nigdy nie byłam na takim spotkaniu, więc zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPolecam, warto poznać nowych ludzi :)
UsuńMusiało być super! widać, ze miałyście dużo atrakcji ;)
OdpowiedzUsuńfajnie, że zdecydowałaś się na taki wyjazd ;) pierwsze koty za płoty ;) i jak widać fajne dziewczyny poznałaś, tylko pozazdrościć tak miłego spędzenia czasu:)
Noo najgorzej się przełamać :)
UsuńZ takimi ludźmi to zabawa musiała być przednia :) Strasznie żałuję, że nie udało mi się dostać na spotkanie! Fajnie byłoby Cię poznać!
OdpowiedzUsuńZielona Mydlarnia wydaje się być super miejscem, jak będę kiedyś w Katowicach koniecznie ją odwiedzę!
Ale Ty śliczna jesteś... :)
Kurcze, ja właśnie żałowałam bardzo, że Cię nie ma, bo bardzo chciałabym Cię poznać!! W końcu od początku się znamy wirtualnie. Mam nadzieję, że kiedyś się uda!
UsuńJA również nie długo wybieram się na pierwsze spotkanie blogerek:) A widzisz ;p Z wymianki nic nie zabraś ale za to obdarowali Cię ogromną ilością :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńZrobię rozdanie, bo chciałabym się podzielić!
Usuńjaka szkoda ze nic nie wiedzialam :(
OdpowiedzUsuńJa o poprzednich też nie, trudno czasem trafić na info. Mam nadzieję, że jeszcze się uda! :)
UsuńI już są 22 :*
OdpowiedzUsuńSpotkanie bylo super, mam nadzieję, że się spotkamy jeszcze nie raz :)
Dzięki! :* Ja też na to liczę :D
UsuńGdzie wy znajdujecie info o takich spotkaniach?mieszkam niedaleko katowic i z chęcią bym się wybrała na takie spotkanie.bardzo bym chciała poznać inne blogerki z mojej okolicy ale o każdym spotkaniu dowiaduję się po fakcie:-(
OdpowiedzUsuńJa zwykle też, tym razem zobaczyłam info na blogu Alicji :)
Usuńsuper relacja, chciałabym kiedyś uczestniczyć w takim spotkaniu
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądacie, spotkanie na pewno musiało być udane.
OdpowiedzUsuńOo super :)
OdpowiedzUsuńIlość prezentów faktycznie powalająca :) Mnie jednak zaskoczyło co innego. Od razu rozpoznałam Gosię i Łukasza (choć przecież nie znam ich osobiście!), a i Ciebie obstawiłam dobrze na samym początku :D
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że spotkanie odbyło się w miłej atmosferze itp.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie żałujesz, że się wybrałaś :)
Pozdrawiam :)
Ile wachlowania :) I jak Ty pięknie opalona jesteś ;D Pieski na pewno ucieszą się z takich darów ;)
OdpowiedzUsuńfajnie jest się spotkać w towarzystwie osób,które podzielają nasze pasje, a przy tym dostać tyyle nowości:) zainteresowała mnie ta dermokonsultacja, chętnie bym się na takie coś wybrała.
OdpowiedzUsuńZ tym podejściem, to jakbym siebie widziała :D. Nie byłam na spotkaniu bloggerskim nigdy z tych samych powodów, jednak mam nadzieję, że kiedyś pójdę :)
OdpowiedzUsuńw mydlarni jest ślicznie ;d ale Ty ładniutka!
OdpowiedzUsuńNo widzisz, jednak warto było pojechać. Świetne spotkanie, widać po zdjęciach. A Tobie jest przepięknie w niebieskim.
OdpowiedzUsuńfajna relacja, ja nie byłam jeszcze na żadnym tego typu spotkaniu a chciałabym być
OdpowiedzUsuńWszystko co chciałam napisać już inni napisali. Atmosfera była gorąca, a tort przepyszny ;) mam nadzieję, że do następnego ;p
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję! Miło było Cię poznać :)
UsuńWidzę, że spotkanie się udało i atmosfera była na prawdę super :)
OdpowiedzUsuńO tak, było bardzo miło :)
UsuńWidać, że świetnie się bawiłyście:)
OdpowiedzUsuńO tak! Szkoda, że takich spotkań nie ma co tydzień :)
UsuńBardzo zazdroszczę, w Trójmieście było tylko jedno spotkanie, dawno temu i było super :)
OdpowiedzUsuńA ja zazdroszczę, że mieszkasz nad morzem! Mam tam kawał drogi :D
UsuńAle świetnie, wygląda na to, że spotkanie udane :) Ja jeszcze na żadnym nie byłam.
OdpowiedzUsuńWarto się wybrać :)
UsuńProfesjonalnie przeprowadzone spotkanie. Coraz bardziej podoba mi się opcja konkursów na takich spotkaniach. A lokal idealna :]
OdpowiedzUsuńFajny pomysł Alicja miała z tym konkursem, była zabawa przy malowaniu :D
UsuńAle fajne to spotkanie :) Sama chętnie kiedyś bym się na takie wybrała :)
OdpowiedzUsuńWarto! Jak taki dzikus jak ja przyszedł, to ty też możesz :D
UsuńCieszę się, że mogłam cię poznać :-)
OdpowiedzUsuńWzajemnie! Mam nadzieję, że będą jeszcze okazje do spotkań :)
UsuńTeż zawsze się stresowałam, ale w końcu się odważyłam i byłam na dwóch takich spotkaniach :)
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze chętnie bym pojechała, jeśli oczywiście zostanę wybrana :D
UsuńMusiało być fajnie! :)
OdpowiedzUsuńMam wieeelką prośbę! Poklikasz w linki do rzeczy z ostatniego postu? Bardzo mi zależy!
Jeśli klikniesz napisz w komentarzu, postaram się jakoś odwdzięczyć! <3
lilianka-blog.blogspot.com
Spotkanie musiało być super, ja jestem pod ogromnym wrażeniem tortu! Wow ;). A na takie dermokonsultacje też chętnie bym się wybrała..
OdpowiedzUsuńWarto! Ja tak sama z siebie bym chyba nie przyszła i bardzo bym żałowała :)
UsuńBardzo dobrze że się odważyłaś i zgłosiłaś, ;)
OdpowiedzUsuńmnie czeka moje pierwsze spotkanie we wrzesniu
Na pewno będzie fajnie :)
UsuńByło cudownie :* i super było cie poznać "świnko" :)
OdpowiedzUsuńMnie Ciebie również kucyku :D
Usuńchetnie posluchalabym o sylveco:)
OdpowiedzUsuńOd września ruszają znowu z dermokonsultacjami, może akurat będą też w Twoim mieście :)
UsuńRównież nie należę do tych co to nie oni, przemogłam się i zgłosiłam na pierwsze w życiu spotkanie - niedługo wybieram się na kolejne ;))
OdpowiedzUsuńSuper! Ja też nie uważam siebie za ósmy cud świata i w zasadzie to dobrze mi z tym! :)
UsuńTo musiało być genialne spotkanie. Blogerki to świetne dziewczyny :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, bardzo otwarte i z dużym poczuciem humoru :)
UsuńWidać, że spotkanie było bardzo udane :) Świetna fotorelacja :)
OdpowiedzUsuńJa dopiero wybieram się na pierwsze blogerskie spotkanie i jestem niezmiernie ciekawa jak będzie :))
OdpowiedzUsuńWidać, że spotkanie udane, oby takich więcej było ;)
OdpowiedzUsuń