REDUKUJE PRYSZCZE W 3 GODZINY?! Avon, Clearskin Clear Emergency, Żel punktowy z 2% kwasem salicylowym

11:03 Pepa 68 Comments

Jak zapewne wiecie, mam to nieszczęście być posiadaczką cery mieszanej, która jest wrażliwa i skłonna do powstawania niedoskonałości. To bardzo trudny w pielęgnacji typ skóry i należy ostrożnie dobierać kosmetyki. Jesienią, gdy zmagałam się z okropnym wysypem niedoskonałości, próbowałam wszelkich sposobów żeby temu zaradzić, byłam niecierpliwa i zachowywałam się jak tonący, który brzytwy się chwyta. Któregoś dnia w ręce wpadł mi punktowy żel z kwasem salicylowym z Avonu, który według obietnic producenta miał redukować pryszcze w 3 godziny.
Czy kosmetyk faktycznie działa tak szybko? Myślę, że i bez czytania recenzji znacie odpowiedź na to pytanie, jednak mimo wszystko zachęcam do zapoznania się z moją opinią :)


OPIS PRODUCENTA
Punktowy preparat na pryszcze o natychmiastowym działaniu z 2% kwasem salicylowym, ekstraktem z rumianku i kiełków pszenicznych oraz witaminami. Działanie: Zaczyna zmniejszać wielkość pryszczy, zaczerwienienia i opuchnięcia po 3 godzinach*. Błyskawicznie wnika w pory, zapobiegając powstawaniu nowych pryszczy. Sposób użycia: Nakładaj punktowo na pryszcze. Najpierw stosuj raz dziennie, a następnie, w razie potrzeby, 2-3 razy dziennie.
*Na podstawie 6-godzinnego badania klinicznego 7340 na grupie 29 osób.

CENA
14 zł/ 15 ml
SKŁAD
Aqua, alcohol denat, salicylic acid, trideceth-9, hydroxyethylcellulose, propylene glycol, ethoxydiglycol, pentylene glycol, xantan gum, /parfum/, polivynyl alcohol, ammonium hydroxide, disodium edta, hamamelis virginiana (witch hazel) extract, punica granatum fruit juice, triticum vulgare (wheat) germ extract, aloe barbadensis leaf juice, thiodipropionic acid, retinyl palmimate, silybum marianum extract, chamomilla recutita (matricaria) flower extract, tocopherol

Niestety, na drugim miejscu po wodzie mamy alkohol denat, który nie jest zalecany do cery trądzikowej i wrażliwej dlatego, że podrażnia i wysusza skórę, pobudzając gruczoły łojowe do jeszcze większej aktywności. Wysusza co prawda wypryski, ale niestety nasila problem. Zaraz po alkoholu mamy kwas salicylowy, który pomaga w leczeniu trądziku. Producent deklaruje, że występuje on w stężeniu 2%. W żelu znajdziemy także składniki aktywne tj. ekstrakt z oczaru wirginijskiego, sok z granatu, ekstrakt z kiełków pszenicy, sok z liści aloesu, witamina A, ekstrakt z ostropestu plamistego, ekstrakt z rumianku, witamina E. Niestety, te dobroczynne substancje znajdują się dopiero za substancjami zapachowymi i alkoholem poliwinylowym (tworzy na skórze foliową warstwę), więc w niewielkich ilościach.

KONSYSTENCJA I ZAPACH
Kosmetyk ma postać przezroczystego żelu. Zapach jest bardzo delikatny, świeży i przyjemny.
MOJA OPINIA

Zalety Wady
Na początku używania pomaga wysuszać
niedoskonałości.
W moim przypadku w okolicy zasuszonego
pryszcza powstawały trzy nowe.
Kwas salicylowy, który pomaga w leczeniu
trądziku.
Alkohol denat, który nie jest zalecany do
cery trądzikowej i wrażliwej. Podrażnia
i wysusza skórę, pobudzając gruczoły
łojowe do jeszcze większej aktywności.
Nasila powstawanie niedoskonałości.
Składniki aktywne tj. ekstrakt z oczaru
wirginijskiego, sok z granatu, ekstrakt z
kiełków pszenicy, sok z liści aloesu,
witamina A, ekstrakt  zostropestu plamistego,
ekstrakt z rumianku, witamina E
Niestety, wymienione składniki aktywne
występują dopiero po substancjach
zapachowych, więc w niewielkich ilościach.
Delikatny, przyjemny zapach. Szczypie i podrażnia skórę.
Wydajny. Po jakimś czasie przestaje działać i nie
nie robi już nic z niedoskonałościami.
Może się sprawdzić u osób, którym raz na
jakiś czas wyskoczy pojedynczy pryszcz
Nie pomoże przy większych problemach
z cerą, a wręcz może zaszkodzić.
Opakowanie, którym wygodnie
możemy dozować kosmetyk.
Zasycha na twarzy, pozostawiając foliową
warstwę - nie nadaje się pod makijaż.
"Redukuje pryszcze w 3 godziny"- takie
obietnice możemy włożyć między bajki.

OCENA
Punktowy żel z kwasem salicylowym Avon może sprawdzić się u osób, którym raz na jakiś czas wyskoczy pojedynczy pryszcz. Podobny efekt można jednak uzyskać mocząc patyczek kosmetyczny w spirytusie salicylowym i przykładając punktowo do zmienionego miejsca. Oczywiście nie polecam tego sposobu osobom z cerą trądzikową tak samo, jak nie polecę omawianego kosmetyku. Zawarty w żelu alkohol denat podrażni skórę i nasili powstawanie niedoskonałości. Używając go może się zdarzyć, że na miejsce jednego wysuszonego pryszcza pojawią się trzy kolejne. W przypadku mojej buzi właśnie tak było. Na początku myślałam, że kosmetyk mi pomaga, ale po dłuższym stosowaniu tylko pogorszył stan cery.
2/5
Słaby!

Miałyście ten żel? Używacie punktowych preparatów na wypryski?

68 komentarzy:

  1. Dawniej używałam takich kosmetyków, ale już nie wierzę w takie cuda, bo mi nie pomagały. Teraz punktowo stosuję sudocrem i jestem zadowolona z efektów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dobrze spisywał się na początku, później niestety było gorzej :(

      Usuń
  2. Reasumując- nie dla mnie! Ja mam trochę większe problemy niż jeden pryszcz na środku czoła, a jeśli jest ryzyko że tylko bardziej zaszkodzi to brr.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja niestety też :(. Mój trądzik jest akurat hormonalny i raz jest lepiej raz gorzej, ale i tak potrzebuję czegoś silniej działającego.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Kiedyś miałam w domu, później sudocrem kupowałam, ale już przestał działać na mnie.

      Usuń
  4. Unikam produktów do twarzy z Avon. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, oprócz podkładu, bo ten jak dla mnie jest super :)

      Usuń
  5. Dokładnie. Stara dobra maść cynkowa. Pamiętam jak jej używałam codziennie na swoje czerwone niespodzianki podczas trądziku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam sudocrem na cynku też, ale niestety przestał działać :(

      Usuń
  6. 2% to bardzo mało niestety ... a w tych kosmetykach raczej nei zadziała z amocno bo jest oslabiony przez inne skladniki :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo wiele nie można się spodziewać po kosmetyku z firmy katalogowej :(

      Usuń
  7. kosmetyk nie dla mnie ;) ja w razie jakis neispodzianek mam maść od dermatologa i maść cynkową i to zdaje egzamin ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od jakiegoś czasu używam Benzacne i póki co się sprawdza :)

      Usuń
  8. Nie miałam, ale do takich celów mam produkt z Clinique :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Clinique jeszcze niczego nie miałam, ale kuszą mnie kremy :)

      Usuń
  9. Nie lubię kosmetyków z Avonu, miałam kiedyś jakąś maseczkę na wągry, ale niestety nic z nimi nie zrobił...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość niestety jest do niczego, ale są wyjątki :)

      Usuń
  10. Jestem ciekawa, raz na jakiś czas wyskoczy mi jakiś wróg.
    Pozdrawiam Emm

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam go i u mnie spisywał się średnio, raz dobrze raz fatalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja na niespodzianki stosuję Detromecynę i wacik nasączony rumiankiem.

    Zapraszam http://krecsiezycie.blogspot.com/ na relację z Polsat Sopot Festival

    OdpowiedzUsuń
  13. Ze względu na denata u mnie opada. Na szczęście ostatnio nie mam problemu z niedoskonałościami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też ostatnio spokojniej, ale boję się, że jesienią będzie znowu jazda :/

      Usuń
  14. Ja Ci mogę polecic epiduo na pryszcze, działa cuda ;) akurat na jesienną pogode

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja ogólnie nie sięgam po Avon jestem zrażona :D Ale obietnice dobre ! w 3 godziny redukcja pryhszcza :d haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noo, bajki by mogli pisać, jest potencjał :D

      Usuń
  16. Nie mam problemów z pryszczami , ale warto wiedzieć że istnieje coś na ich zwalczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja uciekam od avonu jak tylko widzę nazwa avon. no chyba że szminki : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię podkład Calming Effects (odcień Cream jest jak stworzony dla mnie!) i żele pod prysznic, szminki też chyba są nienajgorsze. Miałam kilka takich małych próbeczek i całkiem fajny efekt :)

      Usuń
  18. ja tam wolę maść cynkową a potem jak już pryszcz wyschnie maść z wit a, taniej i skuteczniej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam sudocrem też na cynku, jakiś czas działał, ale później już nie widziałam poprawy i leży w szafce.

      Usuń
  19. Widziałam to w katalogu. Już miałam nawet zamówić, ale stwierdziłam że to pewnie jedno wielkie g** i pic na wodę. I dobrze, że nie zamówiłam, bo bym jeszcze bardziej przeklinała na te wyrastające nowe pryszcze jak grzyby po deszczu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze zrobiłaś. Uważam, że cała ta seria jest do niczego.

      Usuń
  20. Ja mam żel punktowy z Normaderm Vichy. Uważam, że całkiem nie źle sobie radzi u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A on też jest na alkoholu? Bo widziałam, że do serii Normaderm lubią też go pakować...

      Usuń
  21. nie przepadam za Avonem zawsze prawie się nacinam :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się wiele razy nacięłam np. raz po dokopaniu się do składu masła czekoladowego okazało się, że jest w nim SLS :/. Ale lubię ich żele i podkład :)

      Usuń
  22. Używałam takiego preparatu z firmy Synergen i też nie działał :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam, ale dobrze wiedzieć, bo nie kupię :)

      Usuń
  23. Chyba raz miałam coś takiego z innej firmy ale też był słaby. Pieniądze wydane w błoto -.-

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, jak większość produktów z A. z małymi wyjątkami (bardzo lubię ich podkład Calming Effects i żele pod prysznic)

      Usuń
  24. Mnie każdy produkt z serii ClearSkin wysuszał (a miałam żel, maseczkę i właśnie takie coś punktowe) więc potem ją omijałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba do każdego kosmetyku z tej serii ładują alkohol :/. A w katalogu brak informacji o składach :/

      Usuń
  25. Mam już wyronioną swoją pielęgnację mojej problematycznej cery i nie ma w niej mowy o kosmetykach z alkoholem, który właśnie nie dość, że przesusza skórę to jednocześnie nasila zmiany trądzikowe - błędne koło... używam tylko i wyłącznie kosmetyków marek aptecznych :) a tego cudaka pierwszy raz widzę ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, że udało Ci się już wyrobić pielęgnację. To czasami ciężkie zadanie, ja jestem na dobrej drodze ale jeszcze dalej walczę.

      Usuń
  26. szkoda, że się nie spisał, często obietnice producenta pozostają niespełnione;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nooo niestety zazwyczaj tak jest, rzadko który produkt je spełnia :/

      Usuń
  27. 3 godziny??? Taa... "a świstak siedzi..." ;-))

    OdpowiedzUsuń
  28. ja jestem totalnie anty na takie kosmetyki. Mam pryszcza to go nie tykam, nie myję twarzy drażniacymi żelami tlylko olejami albo samą wodą i pryszcze mi znikają same. a najwyżej smaruję je maścią cynkową i jest spokój :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też staram się pryszczy nie ruszać, ale czasem są w takim miejscu, że straasznie mi przeszkadzają np. jak mi się zrobi w okolicy ust i przy każdym ruchu boli :/

      Usuń
  29. Mam ten produkt i zdecydowanie podpisuje się pod Twoją recenzją

    OdpowiedzUsuń
  30. Z tej serii mam tylko tonik i uzywam go raz na ruski rok celem wysuszenia lit T na twarzy...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam też ten tonik, ale to też sam alkohol... Ja używam go do dezynfekcji jakiejś ranki czasem.

      Usuń
  31. Szkoda, że się nie sprawdził, najgorsze, że jeszcze potrafił zaszkodzić:(
    Ja nie stosuję takich punktowych cudaków, ale jeśli już naprawdę jakiś wyprysk mnie wkurzy to mieszam małą ilość peelingu kwasowego i zasuszam drania. Niby się nie powinno kwasu w takim stężeniu stosować punktowo, ale ja na szczęście dość odporną skórę na przebarwienia mam. Jednak robię to tylko w sytuacjach wyjątkowo ekstremalnych i rzadko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaki dokładnie to peeling? Może też bym sobie kupiła :D

      Usuń
    2. Kupuję kwas migdałowy na mazidłach i rozrabiam sama z wodą. Nic się tak u mnie nie sprawdza jak on.

      Usuń
  32. Generalnie Avon ma średnie składy :(

    OdpowiedzUsuń
  33. U mnie najlepiej spisuje się słynny Effaclar Duo i nowość Avene, czyli emulsja Cleanance. Nie wysuszają zbyt mocno skóry, ale faktycznie niedoskonałości szybciej się goją :)

    OdpowiedzUsuń
  34. O widzisz, on u mnie sprawdził się naprawdę dobrze! Ale mi wyskakuje jeden nieprzyjaciel na miesiąc....
    :D

    OdpowiedzUsuń