MÓJ ULUBIENIEC: Elizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara!
Tusz Elizabeth Arden kupiłam po nieudanej przygodzie z Sexy Pulpem Yves Rocher, po którym strasznie łzawiły mi oczy. Szukałam sprawdzonego kosmetyku, który tym razem by mnie nie uczulił. Maskarę Beautiful Color Maximum Volume znalazłam w sklepie internetowym, w którym zamawiałam moje ulubione perfumy Roberto Cavalli i oczywiście dorzuciłam do koszyka. Kosmetyk pamiętałam jeszcze z czasów, gdy chodziłam do liceum i podbierałam mamie :). Byłam wówczas bardzo zadowolona z efektu i chciałam sprawdzić, czy tak będzie też teraz, gdy minęło ładnych parę lat. Pamiętam, że wtedy miałyśmy Double Density Maximum Volume i taką zamówiłam w Internecie. Tusz, który przyszedł miał nazwę Beautiful Color. Nie wiem, czy zmienił nazwę, czy wysłali mi coś innego, ale opakowanie i szczoteczka są raczej takie same jak wtedy.
Tytuł recenzji zdradza już wszystko, ale jeśli jesteście ciekawe dlaczego tak bardzo lubię ten tusz, koniecznie przeczytajcie!
OPIS PRODUCENTA
Dramatically thickens lashes as it separates and defines. Smudgeproof. Lasts all day.
CENA
19.50$ na stronie producenta (ja zapłaciłam około 30 zł, na Allegro można kupić średnio za 50 zł, ale widziałam też za 20)
SKŁAD
Water/Aqua/Eau, Glyceryl Stearate, Ammonium Acrylates Copolymer, Disteardimonium Hectorite, Propylene Glycol, Stearic Acid, Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax/Cera Carnauba/Cire De Carnauba, Triethanolamine, Synthetic Wax, Acrylates Copolymer, Polyvinyl Alcohol, Lecithin, Propylene Carbonate, Oleic Acid, Glycerin, Sodium Laureth-12 Sulfate, Panthenol, Alcohol Denat., Xanthan Gum, Trisodium Edta, Benzyl Alcohol, Simethicone, Ethylparaben, Methylparaben, Phenoxyethanol, Propylparaben, [May Contain/Peut Contenir (+/-) Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)]
Dopiero przy pisaniu tej recenzji zauważyłam, że w składzie jest SLS i tyle parabenów. Jestem w niezłym szoku, bo ten tusz jako jedyny od dłuższego czasu nie podrażnił mi oczu! Może te składniki nie są tak straszne, jak wszyscy naokoło mówią i piszą? Ciekawa sprawa. Dodam, że miałam uraz oka i lubi mnie boleć przy jakimkolwiek podrażnieniu kosmetykiem, muszę wtedy biec do apteki po krople i odstawić kolorówkę na jakiś czas. Tutaj tak się nie stało!
SZCZOTECZKA
Klasyczna, miękka, z gęsto rozmieszczonymi włoskami.
EFEKT
Niestety, makijaż na zdjęciu robiłam "na szybciora" i dopiero później wpadłam na pomysł, żeby zrobić zdjęcie na bloga. Trochę nie domalowałam rzęs w kąciku, ale za to możecie zobaczyć jak dobrą robotę wykonał ten tusz. Moje rzęsy są cienkie, bardzo jasne i krótkie, czyli podsumowując jedno wielkie nieszczęście. Tusz ładnie je zagęścił, pogrubił , wydłużył i uniósł. Dla porównania zobaczcie jak wyglądało to po maskarze Sexy Pulp Yves Rocher. Jest różnica, prawda?
MOJA OPINIA
Zalety | Wady |
---|---|
Tusz mnie nie uczulił i nie podrażnił oczu! Tym razem obyło się bez łzawienia, szczypania i bólu. |
SLS i parabeny w składzie. |
Klasyczna, miękka szczoteczka z gęsto rozmieszczonymi włoskami, którą łatwo nałożyć tusz. |
Największym problemem jest dostępność. W tej chwili można go zamówić tylko przez Internet. |
Eleganckie, minimalistyczne opakowanie. | Na początku efekt jest bardzo naturalny, tusz musi się trochę zestarzeć, żeby nadać rzęsom maksimum objętości. |
Rzęsy idealnie rozdzielone/ nie skleja. | |
Nie rozmazuje się. | |
Nie kruszy się i nie osypuje. | |
Nie robi grudek. | |
Pogrubia, wydłuża i zagęszcza rzęsy, wyraźnie zwiększając ich objętość. |
|
Unosi rzęsy dając efekt "otwarcia oka". | |
Ładny odcień czerni. | |
Rzęsy są w dotyku satynowe, jakby nie było na nich tuszu a nie obciążone, oblepione i proste jak druty. |
|
Praktycznie bezzapachowy. | |
Zgodnie z zapewnieniami wytrzymuje bez problemu cały dzień. Nie muszę się martwić i sprawdzać, czy tusz się nie rozmazał, nie pokruszył itp. Czuję się pewnie. |
|
Łatwy demakijaż. | |
Wydajność. Używam tego tuszu od początku lata i nadal świetnie maluje! |
OCENA
Po prawie 10 latach wróciłam do tuszu, od którego zaczynałam swoją przygodę z makijażem i zawsze wydawało mi się, że był najlepszy. Byłam bardzo ciekawa jak ocenię go teraz, gdy przetestowałam już wiele produktów z różnych półek cenowych i... moje zdanie się nie zmieniło, nadal uważam, że jest najlepszy! Nie uczula, nie podrażnia i gdy odrobinę się zestarzeje, daje rewelacyjny efekt zagęszczonych, pogrubionych i wydłużonych rzęs. Nie obciąża ich, tylko unosi "otwierając oko". A cena? Za Elizabeth Arden zapłaciłam tyle, co za drogeryjną maskarę marki Maybelline lub Rimmel, czyli taka średnia półka w Rossmannach. Myślę, że za 50 zł na Allegro też można spokojnie zamówić, bo maskara jest bardzo wydajna i starczy nam na dłużej. Bardzo lubię też opakowanie, które jest eleganckie i minimalistyczne, bez żadnych krzykliwych, ścierających się napisów i dziwnych kształtów. Po prostu cieszy oko, gdy wyciągam tusz z kosmetyczki. Na pewno kupię ponownie i nie wiem, czy w najbliższym czasie sięgnę po inny tusz. Bardzo polecam!
5/5
Mój HIT!
wow, wydajność niesamowita!
OdpowiedzUsuńTaki efekt na oku właśnie bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńWygląda kusząco. :) Między innymi kupuję z wyższej półki, właśnie dlatego że mnie nie podrażniają, cieszą oko i są niezwykle trwałe. A te parabeny jakoś mi nie przeszkadzają inne kosmetyki niby są bez nich, niby takie naturalne a krzywdę potrafią zrobić. Wolę jednak sprawdzone marki. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Nie wszystko co naturalne musi być od razu super! Potwierdza to przykład tych dwóch tuszy- Yves Rocher rzekomo na naturalnych składnikach, który mnie uczulił i Elizabeth Arden z syntetycznym woskiem i kilka "kwiatków" w składzie, ale oko zdrowe- i to się liczy! Też wolę marki z wyższych półek, wcale nie wychodzą drogo, bo często starczają na 2 razy dłużej i można upolować w promocjach :)
Usuńnie wiedziałam w ogóle, że ta marka ma także tusze. Bardzo ciekawy tylko szkoda, że taki mało dostępny
OdpowiedzUsuńNa Allegro jest ich na szczęście całkiem sporo :)
UsuńNiesamowity efekt na rzesach! Jestem pod wielkim wrazeniem:) Podoba mi się również opakowanie ;)
OdpowiedzUsuńJa też jestem zadowolona, po nim moje liche rzęski wyglądają całkiem całkiem :D
Usuńgenialny efekt! :D
OdpowiedzUsuńCudne! Osobiście też zauważyłam, że większość tuszów do rzęs musi najpierw się nieco "zestarzeć" aby malowały idealne, bo na początku trochę sklejają ;) Mój wybór jak na razie to Maybelline :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wpadniesz również do mnie: SPIKED-SOUL.BLOGSPOT.COM i klikniesz w napisy „Lovelyshoes” pod zdjęciami w najnowszej notce. Wystarczy kliknąć! :)
Życzę miłego dnia!
Elwira
Mi akurat nie sklejał, tylko efekt był bardziej hmmm... naturalny na początku i trzeba było się bardziej namachać, żeby zwiększyć objętość rzęs. Też lubiłam Maybelline, ale strasznie się lubił rozmazywać i zrezygnowałam. No ale efekt fajny :)
Usuńbardzo ładnie wygląda na oku :) i o ile mniej wad niż zalet ;)
OdpowiedzUsuńod jakiegoś czasu preferuję silikonowe szczoteczki, ale tutaj efekt jest tak śliczny, że chyba zmienię zdanie :)
OdpowiedzUsuńU mnie silikonowe jakoś się nie sprawdzają. Robiłam kilka podejść i jakoś to nie to...
UsuńCzuję się bardzo zainteresowana tym produktem :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a wcześniej nawet o nim nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuje i poszukam go w internecie bo z tego co pisałaś to mamy podobne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńPowinien się u Ciebie też sprawdzić! Myślę, że będziesz zadowolona tylko daj mu trochę czasu, żeby się zestarzał :)
UsuńPodoba mi się efekt !!
OdpowiedzUsuńefekt super! Zdumiał mnie sls w składzie
OdpowiedzUsuńMnie też, ale jak krzywdy nie robi, to niech sobie będzie. Rzęs ten tusz nie wysusza :P
UsuńMyślałam, że tusz tej marki będzie droższy. Jak widać niekoniecznie. Efekt jest naprawdę fajny.
OdpowiedzUsuńNie ma co się zrażać takimi markami, często kosmetyki wychodzą taniej biorąc pod uwagę różne promocje i wydajność :). O jakości nie wspominając!
UsuńNie miałam tego tuszu, ale efekt daje bardzo fajny i jaka wydajność :)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się efekt. Tusz ląduje na mojej liście rzeczy do przetestowania ;)
OdpowiedzUsuńNo efekt faktycznie bardzo ładny :) Może kiedyś się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny efekt :) Idzie na listę zachciewajek :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt daje, gdyby była wodoodporna to bym ją wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie jest, ale mimo wszystko daje sobie radę. W Chorwacji jak byłam na wycieczce to pomalowałam sobie nią rzęsy, nagle chciałam się wykąpać w morzu i chlup do wody. Zapomniałam, że mam rzęsy pomalowane, bo byłam przyzwyczajona, że chodzę tam bez makijażu. No i z maskarą na oku o dziwo nic się nie stało mimo, że chlupnęła mi do oka morska woda :P
UsuńEfekt super, ale SLS w tuszu?
OdpowiedzUsuńNie wiem co tam robi, ale jak nie podrażnia to już może sobie być, bo z okiem mam problem żeby dopasować kosmetyk odkąd uraziłam sobie spojówkę. Nie uczula i to się liczy :)
Usuńefekt daje ładny :))
OdpowiedzUsuńEfekt super ;)
OdpowiedzUsuńEleganckie opakowanie ;D
Takie zwykłe, bardzo proste a jednak wygląda lepiej od tych walcowatych, kolorowych i nieporęcznych tuszy zadrukowanych różnymi czcionkami i kolorami :)
UsuńPięknie prezentuje się na rzęsach. Chcę go!!!
OdpowiedzUsuńWOW! Dużo zalet ma ten tusz :) Ja ciągle szukam tego odpowiedniego dla mnie :) Kochana dziękuję za komentarz u mnie, jest kolejny post, obserwuję:*
OdpowiedzUsuńSpróbuj tego, może akurat? :D
UsuńWidząc markę już byłam przerażona ceną, ale skoro piszesz, że udało Ci się go kupić za 30 zł no to super! Do tego efekt bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńE tam nie ma co się od razu zrażać :). Ja też tak kiedyś miałam dopóki się nie nauczyłam, że trzeba po prostu polować na promocje, wtedy drogie marki można spokojnie kupić w cenie tych drogeryjnych albo i taniej :)
UsuńEfekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńŁadnie rozczesuje :)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka niestety nie dla mnie ale efekt super :)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie nie przepadam za silikonowymi, bo te klasyczne jakoś wydają mi się lepsze do takich cienkich i lichych rzęsek :P
Usuńcałkiem fajny ten efekt. co do wydajności ja mam wiekszość tuszy 6 mieisecy dobrych : )
OdpowiedzUsuńJa staram się zmieniać co 3 miesiące odkąd mam problemy ze spojówką, żeby mnie nic nie podrażniło. Ale ten będę dalej używać, zrobię wyjątek :)
Usuńdajesz : ) Ja wychodzę z załozenia że dopóki nic sie nie dzieje, a jest mniej niż 6 miesiecy to mogę dalej : ) Patrząc się przy otwratych 6 maskarach nieczęsto używam tej samej : p może dlatego mi nic sie nie dzieje : )
UsuńHmm mi się raz zdarzyło mieć dwie otwarte, ale jedna była wodoodporna druga nie. Tak to zawsze otwieram jeden tusz tak mniej więcej co 3 miesiące, bo większość po tym czasie gdy codziennie używam i tak już potrzebuje wymiany :)
Usuńsuper efekt ;)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że tusze również mają! fajnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPerfumy, kolorówka, pielęgnacja - ogólnie to wszystko, tylko u nas słabo dostępne. W TK MAXX czasem można okazyjnie kupić, ale boję się trochę jak usłyszałam od jednej kobiety, że tam są przeterminowane rzeczy.
UsuńNa http://www.elizabetharden.com można pooglądać co mają, śliczne niektóre kosmetyki są i aż się proszą żeby je przygarnąć <3
UsuńSama używam jedynie szminki i żadnych innych kosmetyków "kolorowych", ale muszę powiedzieć, że efekt jest wspaniały! Generalnie nie lubię rzęs z tuszem, bo zawsze wydają mi się mało naturalne, ale tu jest inaczej. Jednak co Elizabeth Arden to Elizabeth Arden!
OdpowiedzUsuń