CZY WARTO KUPIĆ? White Flowers, Sól do kąpieli z Morza Martwego
Naturalne kosmetyki o jak najkrótszych składach stały się ostatnio bardzo pożądanym towarem. Jeszcze lepiej, gdy pochodzą z różnych stron świata np. glinka z Maroka, mydło z Syrii, olejek z Indii, czy... sól z Morza Martwego. Mój TŻ śmiał się kiedyś, że skoro Polki kupują glinę z Maroka, on będzie sprzedawał do Afryki ziemię ze swojego ogródka. Wystarczy dać dobry opis, że odmładza, nawilża lub zwalcza trądzik i wtedy kobiety kupią wszystko. Myślę, że ma w tym trochę racji. Firmy na pewno starają się jak najlepiej wykorzystać modę na naturalne produkty, a dla większości producentów liczy się głównie zysk ze sprzedaży, bo z tego się przecież utrzymują. No dobrze, ale jak to jest z tą solą z Morza Martwego? Warto ją kupować czy nie?
Morze martwe to najstarsze i największe naturalne SPA na świecie. Właściwości kosmetyczne i terapeutyczne soli z Morza Martwego znane są od starożytności dzięki bardzo wysokiej koncentracji cennych minerałów i pierwiastków. W tym przede wszystkim magnezu, potasu, wapnia, żelaza, bromków, siarczanów, węglanów, manganu, i innych. Sól do kąpieli z Morza Martwego wysoko zmineralizowana. Bez barwników i innych dodatków chemicznych. Kąpiel w soli z Morza Martwego: regeneruje i pielęgnuje skórę, pomaga utrzymać właściwe jej nawilżenie, wygładza ją i ujędrnia, jest szeroko stosowana w ośrodkach SPA do zabiegów wyszczuplających i antycellulitowych, może być ważnym uzupełnieniem w terapii trądziku, łuszczycy, atopowego zapalenia skóry.
Sposób użycia: wsyp dwie łyżki do wanny napełnionej wodą o temperaturze ok.38'C. Zalecany czas przebywania w kąpieli około 30 minut. Aby uatrakcyjnić kąpiel, możesz dodać kilka kropel ulubionego olejku eterycznego.
Skład soli przebadany na Wydziale Farmaceutycznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego
CENA
13 zł/500 g (Rossmann)
SKŁAD
maris sal (100% sól z Morza Martwego)
(93 – 97% CARNALLITE KCL.MgCL2.6H2O, 3-7% NaCL)
MOJA OPINIA
Sól jest bezbarwna i bezzapachowa, drobinki są ostre, różnej wielkości, o nieregularnych kształtach. Skład najprostszy jaki może być, czyli 100% soli z Morza Martwego. Przyznam szczerze, z początku myślałam, że to zwykła sól kuchenna w większych kryształkach, tylko po prostu ładnie nazwana, żeby się drożej sprzedawała. Z ciekawości sprawdziłam smak i tutaj zaskoczenie, bo jest zupełnie inny od chlorku sodu (NaCl), który używamy na co dzień do przyprawiania potraw, gorzki i lekko kwaśny. To potwierdza, że producent nie kłamie i mamy do czynienia z wysoko zmineralizowaną solą karnalitową, która charakterystyczny, niedobry posmak zawdzięcza wysokim stężeniom potasu i magnezu. Skąd wiem? Zażywam te składniki w tabletkach i smakują równie paskudnie :P. Wzór sumaryczny soli karnalitowej to:
KMgCl3·6(H2O)
Wierzę w dobroczynny wpływ soli na kondycję skóry. Po każdych wakacjach spędzonych na kąpielach w morzu o dużym zasoleniu, moje ciało było przyjemnie gładkie i ujędrnione. Soli sobie nie żałowałam, zamiast dwóch łyżek wsypywałam do wanny trzy garści albo i więcej. Wyznaję zasadę, że lepiej mniej i porządnie, niż dużo i byle jak :). Do kąpieli dodawałam także kilka kropli olejku eterycznego, w zależności od nastroju eukaliptusowego (RECENZJA) lub lawendowego. No dobrze, przejdźmy zatem do tabelki wad i zalet.
Zalety | Wady |
---|---|
Nie jest to zwykła sół kuchenna, tylko bogata w magnez i potas sól karnalitowa. |
Myślę, że dwie łyżki soli to za mało na wannę wody. Jeśli sól faktycznie miałaby zadziałać, należałoby wsypać co najmniej jedno opakowanie, żeby uzyskać wyższe stężenie. Niestety, byłoby to mało ekonomiczne. |
W połączeniu z olejkiem eterycznym zapewnia bardzo przyjemną, relaksującą kąpiel. |
Jeśli nie dodamy olejku eterycznego, to czar pryska i w żaden sposób nie odczuwamy tego, że sól jest w wodzie. |
Produkt w 100% naturalny, bez SLS, Cocamidopropyl Betaine, sztucznych barwników, aromatów i innych dodatków. |
Nawilża? Ujędrnia? Wygładza? Wyszczupla? Likwiduje cellulit? Leczy trądzik i łuszczycę? Brakuje tu tylko działania odmładzającego i byłby pełny pakiet. Niestety, u siebie nie zaobserwowałam tych cudownych efektów. A szkoda, nie pogardziłabym ;) |
Sól White Flowers jest tańsza od odpowiedników innych firm. |
|
Produkt dostępny stacjonarnie m.in. w drogeriach Rossmann, więc nie musimy dodatkowo płacić za wysyłkę. |
OCENA
Tym razem nie pokażę Wam, ile przyznałam świnek, bo prawda jest taka, że bardzo trudno mi ocenić ten produkt. Nie jest to na pewno rzecz niezbędna, tylko taki dodatkowy gadżet. Jeśli lubicie wszelkiego rodzaju umilacze kąpieli, to moim zdaniem lepiej dodać sól karnalitową i 3 kropelki ulubionego olejku eterycznego niż kupować kolorowe "sole" np. z Biedronki, które składają się z soli kuchennej, detergentu, sztucznych barwników i substancji zapachowych. Niestety, po zużyciu jednego opakowania nie jestem w stanie Wam powiedzieć, czy ten produkt spełnia obietnice producenta. Same zdecydujcie, czy sól do kąpieli z Morza Martwego jest Wam potrzebna.
Miałyście kiedyś sól karnalitową? Jakie są Wasze wrażenia?
Nie miałam jeszcze okazji, żeby wypróbować tę sól, ale ostanio nie mam szczęścia do fajnych kąpieli. Po nic nie wnoszących do wody kulkach z YR, kupiłam czekoladowy płyn dla dzieci - piana jest, więc ok. ale zapachu żadnego ;)
OdpowiedzUsuńJa to rzadko stosowałam takie umilacze... Zazwyczaj rach ciach ciach szybka kąpiel i tyle :P
UsuńNiestety nie mam wanny więc takie przyjemności jak kule do kąpieli czy sole nie są mi przydatne :(.
OdpowiedzUsuńJa teraz też nie mam i nie tęsknię :P. Długie kąpiele to nie dla mnie.
UsuńCoś czuję, że byśmy sie nie polubili :)
OdpowiedzUsuńMi jakoś ta sól też nie jest niezbędna do życia :P
UsuńNie mam wanny więc raczej nie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńA ja wolę prysznic :)
UsuńJa teraz pierwszy raz mam kabinę a nie wannę i się zgadzam! Nie lubię się długo moczyć i mieć pomarszczonych rąk, prysznic to jest to <3
Usuńja też nie mam wanny , wolę prysznic chociaz raz za jakis czas chciałabym się 'wymoczyc' ;)
UsuńNie mam wprawdzie wanny, ale chciałam ją wypróbować do peelingu, ewentualnie do kąpieli stóp podczas pedikiuru. Tak sobie pomyślałam, że może nie zadziałała, bo dawałaś jej za dużo? Czasem mniej znaczy więcej ;)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że w niej raczej nie miało co nawilżać.
UsuńLubię kąpiele w wannie, ale taka sól jest raczej zbędnym dodatkiem, tym bardziej że nie pachnie - a uwielbiam aromatyczne, relaksujące zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię dodawać do kąpieli olejki eteryczne. Kupuję z Etji i pomału rośnie mi kolekcja :D
Usuńraczej się nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńA ja ją bardzo polubiłam. Sypię ok 4 łyzki na pół wanny, morze nie ma efektów Wow! ale skóra jest wyraźnie w lepszym stanie, stosuję również ją do kąpieli stóp. Ta sól to mój ulubieniec wśród soli :)
OdpowiedzUsuńJa uważam, że na pewno lepsza taka sól niż te wszystkie sztuczne i barwione :)
UsuńNie miałam jeszcze tej soli. Aczkolwiek jak zobaczyłam ją to mnie nie skusiła jeszcze, nie lubię jak coś mnie w kąpieli kłuje a jest to coś innego niż peeling. No nie kusi mnie szczerze, bo myślałam że będzie jakiś efekt wow a tu brak.
OdpowiedzUsuńWidzialam chyba podobna kiedyś w Naturze, ale nie kupilam ;)
OdpowiedzUsuńJa zużyłam już 4 opakowania i jestem bardzo na TAK mimo, że soli do kąpieli nie lubię. Polecam też zrobienie z tej soli solanki do twarzy, ale uwaga musi być delikatna ;)
OdpowiedzUsuńOoo, zostawiłam sobie troszkę bo widziałam jak Aja pisała, że pomogło jej to na wypryski na ciele. Niestety, nie mam jej przy sobie, ale jak będę PL to zrobię sobie taki zabieg :)
UsuńO lal przebadali to u mnie na uczelni - już ze względu na to bym kupiła hehe :)
OdpowiedzUsuńHeheh :D
UsuńAle piękny kolor ścian! :D
OdpowiedzUsuńCo do soli to nie miałam, ale ostatnio używam czysty magnez w płatkach do kąpieli i domyślam się, że są podobne te produkty. Też wlewam kilka kropel olejku eterycznego :)
To na starym mieszkaniu jeszcze. Mi się też podobał, ale ciężko go będzie powtórzyć, bo oni wymieszali jakiś pigment z białą farbą i tak im wyszło :P
UsuńNo to mają rękę do mieszania :D Może też sobie walniemy taki kolorek, albo podobny w jednym z pokoi :) W sumie ja to od dawna coś w tym stylu chcę :)
UsuńPrzyjemny kolorek, taki optymistyczny i wprawia w dobry humor :) Super też z białymi meblami wygląda :D Ja u siebie też tak pomaluję w sypialni jak kiedyś będę miała mieszkanie swoje.
UsuńZgadzam się, tylko bałabym się, że mogą się szybko zabrudzić lub coś w tym stylu. Mam w domu u mamy kilka białych mebli i różnie z nimi bywało :P Ja bym bardziej obstawiała jasnoszary. Bardzo mi się podoba :)
UsuńJa jeszcze jej nie spróbowałam :-)
OdpowiedzUsuńU mnie poszła na pierwszy ogień, bo nie wiedziałam czy później będę miała wannę. No i nie mam :P
Usuńpamiętam czasy wanny... Jednak wolę prysznic! ;]
OdpowiedzUsuńJa póki co też :D
UsuńUwielbiam się kąpać w wannie, i musi byc pachnąco i dużo piany! Masz mega mega bloga! taki Peppowy ♥♥ Świetna!
OdpowiedzUsuńJa za długo nie wyleżę akurat :P. Dziękuję :***
Usuńdo kąpieli wrzucam co sie nawinie. Pewnie jezeli ta sol leżała by w mojej łazience to używałabym jej. Jednak mimo wszystkiego co chemiczne lubie sole zapachowe i barwiące :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, fajnie się zrelaksować przy miłym zapachu. Dla mnie akurat olejek eukaliptusowy jest mega odprężający, dlatego fajnie mi się moczyło w tej soli gdy go dodałam :)
UsuńJa zawsze tego typu produkty omijam w sklepie, bo sa dla mnie zbędne. Jakoś nie jestem przekonana do soli kąpielowej :)
OdpowiedzUsuńJa też w sumie nigdy nie kupowałam, tą dostałam na spotkaniu blogerek :)
UsuńNie miałam, tutaj niestety wanny nie posiadam....
OdpowiedzUsuńJa też nie mam teraz wanny, ale nie tęsknię :P
UsuńJa sól tylko do stóp używam, dla nich większa zawartość mikroelementów chyba nie ma znaczenia :)
OdpowiedzUsuńMi zostało jeszcze trochę i jak będę w domu, to też zużyję do stóp :P
UsuńSól karnalitową stosuję do moczenia stóp i robię z niej peeling do ciała (tylko trzeba ją najpierw potraktować porządnie młotkiem:))
OdpowiedzUsuńPeeling byłby z niej fajny :D
UsuńTej soli nie miałam ale na łuszczycę choruję od lat i akurat sole guzik dają ;) co najwyżej nie szkodzą :P
OdpowiedzUsuńWspółczuję :(
UsuńJa za umilacz kąpieli biorę sobie mieszankę ziołową.
OdpowiedzUsuńO też ciekawa opcja, a jakie zioła dodajesz?
UsuńTwój TŻ mnie rozbawił tym tekstem że będzie sprzedawał ziemię z ogródka. :D Mam sól ale innej firmy i jak nie nasypię kilku garści t nie czuję różnicy. :) A najbardziej uwielbiam chlapać się w morzu. :)
OdpowiedzUsuńWodę ze studni też chciał sprzedawać jak zobaczył, że kupiłam Uriage i trochę mnie wyśmiał :P
UsuńHm.. porównując zalety i wady stwierdzam,że nic ciekawego:(
OdpowiedzUsuńJa ją bardzo lubię i niezwykle się odprężam, gdy dodaję ją do wanny :)
OdpowiedzUsuńJa jak dodałam olejku eukaliptusowego to też super się zrelaksowałam zawsze i dodatkowo aromaterapia :D
UsuńMnie zaciekawiła, głównie przez to, że jest łatwo dostępna. Zamawiać bym nie zamawiała, ale jak do dostania stacjonarnie to może się skuszę.
OdpowiedzUsuńTo duże ułatwienie i taniej wychodzi przez to :)
UsuńWłaśnie dostałam tą sól + błoto :) ale jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za solami do kąpieli...
OdpowiedzUsuńSzkoda, że obietnice producenta tak do końca się nie sprawdziły..
OdpowiedzUsuń