TOP 5 NAJLEPSZE TUSZE DO RZĘS!
W dzisiejszym wpisie chciałabym zaprezentować Wam subiektywny ranking pięciu najlepszych maskar, które miałam okazję używać. Ich ceny wahają się w okolicach 30 zł.
Od razu zaznaczę, że nie jestem łatwym przypadkiem. Moje rzęsy są krótkie, cienkie, wiotkie i w dodatku jasne, czyli wszystkie katastrofy naraz. Gdy nie pomaluję oczu, wyglądam jak Muminek, ale jak to mówią: życie! Żeby unaocznić (dobre słowo!) Wam problem, postraszę Was trochę zdjęciem bez makijażu.
To ja bez makijażu :( |
Nie jest dobrze, oj nie! Z drugiej strony od czego są tusze do rzęs! Czego wymagam od maskary? No to usiądźcie wygodnie, zaparzcie sobie herbatę i czytajcie: musi zagęszczać, pogrubiać, wydłużać, podkręcać, unosić, nie rozmazywać się, nie kruszyć, mieć głęboki odcień czerni, nie oblepiać rzęs i nie sprawiać, że są sztywne jak druty, nie robić grudek, nie sklejać, nie odbijać się na powiece, mieć klasyczną szczoteczkę (z miękkimi włoskami!), nie podrażniać moich wrażliwych oczu, łatwo się zmywać, być wydajna i przy tym wszystkim nie zrujnować mojego portfela. Przetestowałam już wiele maskar i trafiłam na pięć takich, z których byłam w miarę zadowolona i kupiłam więcej niż jedno opakowanie. Te tusze nie były bez wad, ale byłam w miarę zadowolona z efektu jaki dawały. No to... zaczynamy!
MIEJSCE 1
Elizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara
Zalety: najlepszy tusz jaki miałam, pogrubia, wydłuża, zagęszcza rzęsy, unosi je, nie skleja, nie robi grudek, nie rozmazuje się, nie kruszy i nie osypuje, nie oblepia i nie obciąża rzęs, łatwy w demakijażu, nie podrażnia nawet wrażliwych oczu, bezzapachowy, bardzo wydajny (używam go już pół roku), miękka szczoteczka, eleganckie opakowanie.
Wady: nie jest dostępny stacjonarnie, trzeba zamawiać przez Internet.
Cena: około 30 zł
MIEJSCE 2
Bourjois, Volume Glamour Ultra Care Mascara
Zalety: wydłuża i unosi rzęsy, gdy odpowiednio się zestarzeje pogrubia i zwiększa objętość, nie robi grudek, nie skleja, nie rozmazuje się, nie osypuje, precyzyjna szczoteczka, nie obciąża rzęs i ich nie niszczy, dostępny stacjonarnie w drogeriach, ładne opakowanie.
Wady: na początku szczoteczka była sztywna i pikała, wysoka cena regularna, tusz zaczyna ładnie malować po miesiącu używania tzn. musi się zestarzeć.
Cena: 46 zł (w promocji często dostaniemy za około 30 zł)
MIEJSCE 3
Max Factor, 2000 Calorie Dramatic Look
Zalety:
zwiększa objętość rzęs, pogrubia, zagęszcza, unosi rzęsy, wydłuża, nie
uczula, ładny odcień czerni, klasyczna, miękka
szczoteczka, efekt sztucznych rzęs, dostępny stacjonarnie w drogeriach.
Wady: słaba wydajność (u mnie maksymalnie 2 miesiące), pod koniec używania osypywał się i robił na rzęsach tzw. owadzie nóżki.
Cena: ok. 30 zł
MIEJSCE 4
Yves Rocher, Couleurs Nature, Mascara Volume Déployé
Zalety: pogrubia rzęsy, zwiększa ich objętość, wydłuża, klasyczna szczoteczka, rzęsy nie są po nim sztywne, nie niszczy ich, łatwy w demakijażu.
Wady: trochę oblepia rzęsy, po jakimś czasie zaczyna się osypywać, w upalne dni odbija się na powiece, szybko robi się gęsty, pod koniec używania robi grudki, ciężko nim pomalować dolne rzęsy
Cena: ok. 39 zł
MIEJSCE 5
Maybelline, Colossal Volum` Express 100% Black
Zalety: wydłuża, pogrubia, zwiększa objętość rzęs, wydajny, ładny odcień czerni, nie skleja, nie uczula, często w promocji, dostępny stacjonarnie w drogeriach.
Wady: bardzo się rozmazuje i kompletnie nie nadaje się na wilgoć i deszczowe dni, kilka razy zrobił ze mnie pandę, za duża szczoteczka, nie unosi rzęs, pod koniec dnia się osypuje, tandetne opakowanie.
Cena: ok. 23 zł
Moim niekwestionowanym faworytem jest maskara Elizabeth Arden. To zupełnie inna klasa i jakość niż pozostałe tusze, dlatego jestem skłonna zamawiać ją sobie przez Internet i dopłacać za wysyłkę. Tusz Bourjois Volume Glamour Ultra Care bardzo ładnie malował gdy się trochę zestarzał, ale nie do końca odpowiada mi jego szczoteczka. Jest trochę za twarda i niemiła w użytkowaniu. Jeśli chodzi o pozostałe tusze, to również ładnie podkreślały rzęsy, jednak ich jakość pozostawiała trochę do życzenia. Wszystkie trzy pod koniec dnia się osypywały, a Maybelline Colossal Volum' dodatkowo zrobił ze mnie kilka razy pandę. Mimo wszystko efekt jaki dawały był lepszy w porównaniu z innymi drogeryjnymi maskarami, które miałam okazję używać.
A JAKIE SĄ WASZE ULUBIONE TUSZE DO RZĘS?
muszę wypróbować 1 i 2 :) znam jedynie 5 i jakoś nie jestem do niej przekonana
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jest bardzo przereklamowany...
Usuńjakiś EA bardzo czesto bywa w TK Maxx :)
OdpowiedzUsuńRaz widziałam właśnie ten w TK MAXX a później wrzucali jakiś inny, chyba ceramide coś tam..
UsuńElizabeth Arden, Beautiful Color Maximum Volume Mascara nie miałam, ale chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Moja mama też uważa, że to najlepszy tusz na świecie, a używała zazwyczaj innych maskar niż ja.
UsuńTusz Elizabeth Arden szczerze mnie zainteresował, świetnie wygląda na rzęsach i ma szczoteczkę taką jak lubię. 2000 calories używam obecnie i również zazwyczaj narzekam na jego wydajność, bo szybko wysycha. A Maybelline Collosal to dla mnie klasyk, często do niej wracam, również ze względu na dużą szczoteczkę, która bardzo mi odpowiada ;)
OdpowiedzUsuńPolecam go!! Mój ma już pół roku i nie zmienił swoich właściwości, jeszcze nigdy nie miałam tak wydajnego tuszu!
UsuńPół roku z jednym tuszem, podziwiam! Zazwyczaj po 2-3 miesiącach wysychają, więc tyle czasu trwałości to naprawdę unikat!
Usuńmam chęć na 2 :D
OdpowiedzUsuńNa początku może Cię rozczarować, ale gdy się zestarzeje to super maluje!!
UsuńU mnie wszystkie wersie 2000 Calories sprawdzały się świetnie, najbardziej polecam ten z podkręconą szczoteczką (czarno-czerwony). Z drugiej strony, z tego co pamiętam narzekałaś na Sexy Pulp YR. Ja go uwielbiam, więc możliwe, że mamy całkowicie rozbieżne gusta e tej kwestii :)
OdpowiedzUsuńWszystko zależy od budowy oka i tego jakie mamy rzęsy. Ja akurat przedstawiłam tusze, które też mogą sprawdzić się u osób z lichymi rzęskami jak moje.
Usuńnie znam żadnego z nich, dobrze ze akurat teraz napisałaś ten post bo właśnie zamierzam kupić coś nowego i byłam ciekawa 5 teraz jej nie kupie :D
OdpowiedzUsuńLepiej sobie na allegro/w sklepie internetowym zamówić Elizabeth Arden :). Pieniądze podobne, a jakość dużo lepsza i w dodatku starczy Ci minimum na pół roku, więc to na dobrą sprawę sama oszczędność.
Usuńo widzisz :) zaraz sobie lukne :D
Usuńżadnego z prezentowanych nei znam niestety... miałam zwykły 2000 calorie MF ale bardzo się nie polubiliśmy...dla mnie hitem jest wonderlash od oriflame, one by one maybelline i eveline big volume lash.
OdpowiedzUsuńO tym tuszu z Oriflame dużo słyszałam! Szkoda, że nie znam żadnej konsultantki, wszyscy się Avonami zajmują :(
UsuńNo przesadziłaś z tym Muminkiem, wyglądasz zupełnie normalnie :) 2000 Calorie i Colossal miałam, lubiłam, ale ja jednak preferuję szczoteczki silikonowe, więc zupełnie odwrotnie :)
OdpowiedzUsuńNa moich rzęsach takie się nie sprawdzają, bo efekt jest zbyt delikatny. Ja potrzebuję takiego efektu sztucznych rzęs, żeby je było widać :P
UsuńMiałam tylko Collosal i jest jest to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka bardzo lubi Colossale, ale ona ma długie ładne rzęsy nie to co ja :P
UsuńZnam tylko MF i Colosal. Moim nr 1 w tym roku jest Mac In Extreme Dimension, a teraz używam MF 2000 calorie ale podkręcający.
OdpowiedzUsuńColossala znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńmialam tyllko maybelline i podzielam opinię. moje rzęsy nigdy tak ładnie nie wyglądały jak właśnie po niej.. ale niestety na krótko. rozmazywanie i kruszenie sprawiło że niestety zrezygnowałam. mozliwe ze wyprobuje elizabeth arden.
OdpowiedzUsuń2 mnie kusi ;)!
OdpowiedzUsuńUwielbiam 2000 Calorie, z tuszem Maybelline bardzo się nie polubiłam, a pozostałych niestety nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jaki daje tusz elizabeth arden faktycznie jest świetny! Muszę go gdzieś upolować :)
OdpowiedzUsuńZ przedstawionych miałam tylko Colossal, ale mam chętkę też na pozostałe :)
OdpowiedzUsuńFakt Arden jest cudowna, sama miałam ten tusz, niesamowity efekt :)
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy bez maskary wyglądają identycznie. Ogólnie jasna oprawa oczu jakoś nie pomaga :D Tak więc minimum do wyjścia to podkreślenie brwi i wytuszowanie rzęs. Inaczej wyglądam jakbym chora była :P Z tych 5 miałam 2000 calorie i byłam zadowolona. Jednak teraz sięgam po L'oreal. Wcześniej miałam milion lashes teraz so couture i przy tej linii chyba zostanę :D
OdpowiedzUsuńMiałam jedynie ten z Maybelline i zgadzam się całkowicie. Będę musiała mnie wzgląd na resztę :).
OdpowiedzUsuńFaktycznie na 1 zdjęciu efekt jest największy;)
OdpowiedzUsuńja używam Miss sporty z wielką szczotą i jestem zadowolona ;)
nie miałam nigdy żadnego z tych tuszy, ale bardzo lubię tusze z Maybelline :)
OdpowiedzUsuńElizabeth Arden daje świetny efekt, będę ją miała na uwadze :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam muminki:))) a tusze to uwielbiam z Avonu:)
OdpowiedzUsuńWspaniały pościk ♥ i blog.
OdpowiedzUsuńJa również używałam maskary colo ssal jest świetna! :)
Pozdrawiam http://dwieblogerki.blogspot.com/2014/11/diy-jak-ciekawie-przyozdobic-swieczke.html
pierwszy efekt mi się podoba, ale mam swój sprawdzony tusz ;)
OdpowiedzUsuńA gdzie tusz Lovely? :D
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to hit :D
moim ulubieńcem jest Maybelline :)
OdpowiedzUsuńMiałam tylko 5 i fajnie się u mnie sprawdziła. Ogólnie lubię tusze tej marki:)
OdpowiedzUsuńMojego ulubieńca z oriflame tu nie ma. Max Factor, 2000 Calorie miałam dwa razy
OdpowiedzUsuńJak nie mam tuszu na rzęsach moje oczy wyglądają identycznie :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twój nr 2 ;)
Kurcze ja też dziwnie wyglądam bez tuszu. Ja mam obecnie tusz z celii woman i miss sporty pump up booster który robi super firane rzęs ;-)
OdpowiedzUsuńNie smutaj się - muminki są wyjątkowe;).
OdpowiedzUsuńColossala znam i uwielbiam, resztę zapisuję na listę do testowania.
Moje top to właśnie maybelline colossal i rimmel wonder'full
Ja miałam rózne ale najmocniej pokochałam taki zwyczajny Essence. All eyes on me.
OdpowiedzUsuńPokrywa rzęsy idealnie i jest trwały. Cena zabójcza bo ok 10 zł.
A próbowałaś SuperShocka z Avonu? Jak dla mnie to number 1:)
OdpowiedzUsuńLubię MF chociaż przyzwyczaiłam się do silikonowych szczoteczek, a Colosala mam z nowszych serii Go Extreme i sprawdza się super :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Maybelline, Colossal Volum` Express jest cały czas numerem 1 (często używam też żółtego Lovely)
OdpowiedzUsuńU mnie na pierwszym miejscu od roku jest tusz do rzęs Max Factor False Lash;)
OdpowiedzUsuńJa mam z Oriflame i jestem zadowolona, ale w sumie mi wszystkie tusze pasują, bo mam raczej niezłe rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMam podobne rzęsy, tyle że czarne. Miałam kiedyś tusz z Maybelline i lubiłam go. Zaciekawiłaś mnie bardzo tym Elizabeth Arden. Twoje rzęsy wyglądają z nim świetnie i jak widzę inne dziewczyny też chwalą.
OdpowiedzUsuńMaybelline miałam swojego czasu i był całkiem, całkiem, ale do Max Factor, 2000 Calorie zdecydowanie nie mogę się przekonać :C Z reguły wybieram tanie mascary, aktualna najdroższa to 20 zł, ale wolę te po 10, 12 czy 15 zł z Eveline , Essence czy Lovely :)
OdpowiedzUsuńŻółta beczułka, to jeden z najlepszych tuszy jaki miałam, jednak w tej klasycznej wersji. 100% black u mnie się absolutnie nie sprawdzała.
OdpowiedzUsuńJa muszę niestety testować na sobie, żeby sprawdzić każdy :) ale masz piękne rzęsy!
OdpowiedzUsuńU mnie sie sprawdzają głownie silikonowe szczotki
OdpowiedzUsuńmiałam tylko collossala i bardzo lubiłam :)
OdpowiedzUsuńTestowałam niektóre z tych wymienionych przez Ciebie, ale moim obecnym numerem 1 jest tusz Zig-Zag z Bella
OdpowiedzUsuńUżywałam 2 3 i 5. I wszystkie są bardzo dobre
OdpowiedzUsuńA tego używałaś? http://i-styl.pl/maskary/2678-artdeco-angel-eyes-maskara-4052136006940.html - moim zdaniem jest bezkonkurencyjny.
OdpowiedzUsuńJa tu żadnego Loreala nie widzę. A to szkoda, to akurat moje ulubione tusze. So Couture od zawsze a teraz False Lash Wings Sculpt, od siebie polecam:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie tusze z loreal , sewria flw jest super ;] a ten nowy sculpt ma dziwna szczoteczke
OdpowiedzUsuńnie dziwną, tylko innowacyjną ;] jest idealnie podkręcona, i idealnie rozczesuje
OdpowiedzUsuńW zestawieniu jest Maybelline, ja bym chętnie zobaczyła recenzję tego nowego Push Up Drama. Dla mnie jest jednym z fajniejszych tuszy, jakie miałam, ale chętnie poznam inne opinie.
OdpowiedzUsuńzgadzam się w 100% z Twoją opinią. Myślę, że można zrobić nawet tylko o nim wpis bo napisać można wiele na jego temat.
UsuńJa od zawsze używam Maybelline. Wcześniej tego z recenzji, a teraz Push Up Drama. Jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuń